Kolejne odczyty makroekonomiczne potwierdzają bardzo trudną sytuację gospodarek poszczególnych krajów. Inwestorzy liczą, że działania stymulacyjne rządów i banków centralnych pomogą w odbudowie koniunktury w okresie stopniowego odmrażania gospodarki. Jednocześnie niższy niż w innych krajach UE, prognozowany spadek PKB w Polsce nie znajduje odzwierciedlenia w lepszych notowaniach PLN.
Na świecie widać rosnące obawy o odbicie gospodarek po zniesieniu obecnych ograniczeń. Takiej atmosfery można się było spodziewać. Logika inwestorów jest przy tym taka, że nastrój gospodarczy będzie się nadal pogarszał, ale w przypadku wygaśnięcia pandemii niskie stopy procentowy i pakiety ratunkowe zadziałają.
Komisja Europejska prognozuje spadek PKB Strefy euro o 7,7%. Polski wskaźnik ma spaść o 4,3%, co oznacza, że polska gospodarka miałaby być najmniej w UE dotknięta przez obecny kryzys. Nie widać jednak, by te relatywnie dobre informacje dla Polski poprawiły nastrój na złotym. Światowi inwestorzy wolą utrzymywać mniejsze zaangażowanie w waluty rynków wschodzących.
W Grecji, Włoszech i Hiszpanii najnowsze dane PMI dla usług potwierdziły rekordowy spadek aktywności gospodarczej. Uzasadnione są więc obawy o kondycję tych gospodarek i ich finansów publicznych w długim terminie, głównie w związku z zapaścią branży turystycznej. Jednocześnie podana dzisiaj dynamika produkcji przemysłowej w Niemczech zaliczyła kolejny odczyt gorszy od oczekiwań. Wątpliwości, co do zdolności różnych gospodarek Europy do szybkiego powrotu do normalności, są więc zasadne.
Ostatnie dane z Chin pokazują, jak trudne jest wychodzenie z zamkniętej gospodarki. Chiński popyt wewnętrzny pozostaje słaby. Widać, że konsumenci zachowują dużą ostrożność. Ponadto chińskie dane potwierdzają poważny problem w globalnej wymianie handlowej. Import zmniejszył się bardziej niż oczekiwano, notując spadek o 14,2%. Eksport wzrósł mocniej niż oczekiwano, ale można założyć, że był to krótkotrwały efekt sprzedaży produktów medycznych.
Na tym tle USD/PLN pozostaje w łagodnym trendzie wzrostowym. Krótkoterminowym celem rynku jest 4,23 i w przypadku dojścia do tego poziomu, to tam może rozegrać się starcie popytu i podaży, które zadecyduje o kierunku notowań wielu par z PLN na kolejny tydzień. EUR/PLN pozostaje w bardzo szerokim trendzie horyzontalnym od wielu tygodni. Na tej parze niewiele się zmienia: 4,51-4,57 stanowi wąski zakres wahań cen i dopiero wyjście w jedną ze stron może stanowić wstępną wskazówkę, co do kierunku średnioterminowego trendu. Sytuacja wygląda podobnie na CHF/PLN i GBP/PLN – aktualne zakresy notowań to odpowiednio 4,27-4,335 i 5,11-5,24.
Na kończącym się dzisiaj posiedzeniu Banku Anglii, stopy procentowe pozostały na niezmienionym poziomie 0,1%. Za taka decyzją głosowali wszyscy członkowie rady. O godz. 14:00 poznamy stan polskich rezerw walutowych. Nie są to jednak dane, które są w stanie wpłynąć znacząco na notowania PLN. Inaczej może być w przypadku amerykańskich danych z 14:30. Wtedy poznamy odczyt dotyczący zatrudnienia w USA – tygodniowe wnioski o zasiłek dla bezrobotnych mają wynieść 3 mln USD.
Źródło: ISBnews / Łukasz Wardyn, CMC Markets