Budimex powinien dobrze radzić sobie w okresie schłodzenia koniunktury na rynku budowlanym, oceniają analitycy Domu Maklerskiego BDM. Według nich, spółka będzie mieć też większe możliwości wypłaty dywidendy niż przewiduje jej polityka, choć może wybrać drogę znacznego zdynamizowania rozwoju FB Serwis.
„Jako generalny wykonawca z dużym portfelem [spółka] powinna być beneficjentem schłodzenia koniunktury na rynku budowlanym. Zwracamy także uwagę, że mocna pozycja gotówkowa generuje w obecnych warunkach dodatkową kontrybucję odsetkową do wyniku netto oraz pozwala bez ograniczeń startować w największych przetargach” – napisali analitycy w raporcie.
Backlog spółki po III kw. 2022 r. wynosił 12,5 mld zł (vs 11,8 mld zł po II kw. 2022 r.). Dodatkowo w najkorzystniejszych ofertach Budimex miał ponad 3 mld zł kolejnych zleceń, z czego zdecydowana większość skonwertowana została już na finalne umowy w IV kw. 2022 r., przypomnieli.
„Spodziewamy się, że nawet wliczając odstąpienie przez GDDKiA z kontraktu na jeden z odcinków S19 (brak decyzji środowiskowej), portfel po IV kw. 2022 r. może być wyższy kw/kw i porównywalny r/r, kiedy po IV kw. 2021 r. wynosił 13 mld zł. Oznacza to silny poziom kontraktacji (szczególnie w II poł. 2022 r.) przy wysokich wycenach kontraktów” – czytamy dalej.
Jak informował wcześniej zarząd, spółka czuje się bezpiecznie z portfelem do końca 2023, a nowe kontrakty dają fundamenty na lata 2024-2025. Powinno to pozwolić przeczekać zawirowania w dysponowaniu środkami unijnymi (zbliżające się wybory parlamentarne zaczynają stanowić presję na realne uruchomienie funduszy). O ile infrastruktura drogowa ma zapewnione finansowanie w dużej mierze z budżetu krajowego, to słabiej wygląda sytuacja w infrastrukturze kolejowej, gdzie konieczne jest finansowanie unijne (na razie PKP ogłasza przetargi, ale ich nie finalizuje ze względu na brak pewności w finansowaniu). Spółce udaje się jednocześnie pozyskiwać duże zlecenia z „nowych” obszarów, jak np. wojsko czy hydrotechnika, gdzie konkurencja nie jest silna, napisali też analitycy BDM.
„Spodziewamy się, że spadająca presja ze strony nośników energii oraz spowolnienie w obszarze budowlanym powinny mieć swoje przełożenie na spadek cen surowców/materiałów oraz mniejszą presję ze strony podwykonawców (pierwsze sygnały wyhamowania dynamiki wynagrodzeń w budownictwie). Przyjmujemy założenie, że w 2022 wyznaczy swój szczyt rekordowo wysoko rosnący wskaźnik cen w budownictwie (listopad odczyt r/r był niższy niż poprzednim miesiącu po raz pierwszy od prawie 2 lat)” – czytamy dalej.
Zarysowujący się rozwój takiego scenariusza w IV kw. 2022 r. oraz zmaterializowanie się uzupełnienia backlogu przez spółkę skłania analityków do podniesienia poprzednich prognoz na 2023 rok.
„Zwracamy uwagę, że po III kw. 2022 r. spółka miała 842 mln zł salda rezerw na straty (saldo wzrosło o 327 mln zł w samym 2022, co było głównie dyktowane ekstremalną niepewnością w I poł. 2022 r.), co stanowiło 6,8% wartości backlogu (przy średniej 2,8% za poprzednie 5 lat i 4% za 10 lat). Ze względu na dobrą kontraktację w II poł. 2022 r. oraz normalizację na rynku podwykonawców spodziewamy się także bardzo mocnego IV kw. 2022 r. pod względem generacji gotówki. Uważamy, że obecnie spółka będzie mieć dużo większe możliwości podzielenia się środkami z akcjonariuszami niż zapisana w polityce wypłata 100% zysku jednostkowego. Za alternatywę uważamy znaczne zdynamizowanie rozwoju FB Serwis (który także dysponuje obecnie relatywnie dużą nadwyżką gotówki)” – zakończono w raporcie.
Budimex jest notowany na warszawskiej giełdzie od 1995 r. Jego inwestorem strategicznym jest hiszpańska firma Ferrovial. W 2021 r. miał 7,91 mld zł skonsolidowanych przychodów.
Źródło: ISBnews