Akcje w USA są drogie po ponad dwóch latach hossy, dlatego „trzeba uważać”; natomiast walory notowane w Polsce nie są drogie, pomimo odbicia w styczniu i lutym, ocenia prezes Quercus TFI Sebastian Buczek. Na 2025 r. Towarzystwo zakłada „wzrost zmienności na rynkach, niższe stopy procentowe i koniec wojny w Ukrainie”.
„Akcje w Stanach są drogie po ponad 2 latach hossy, trzeba uważać. Akcje w Polsce nie są drogie, mimo odbicia w styczniu i lutym. Opcją dla krajowych aktywów jest koniec wojny w Ukrainie, aczkolwiek działania prezydenta Trumpa są niepokojące. Metale szlachetne znajdują się w długoterminowym trendzie wzrostowym, przy czym dynamika w całym roku może być jednocyfrowa” – powiedział Buczek, cytowany w komunikacie.
„Według naszych założeń, w 2025 r. fundusze dłużne, zarówno krótkoterminowe, jak i obligacji skarbowych, pokonają oprocentowanie depozytów. Nadal zachęcamy do uruchamiania środków zalegających na niskooprocentowanych kontach w bankach. Zarówno złotowych, jak i dolarowych czy eurowych” – czytamy dalej.
Z czynników ryzyka TFI zwraca uwagę na: geopolitykę, „nieprzewidywalność duetu Trump-Musk”, słabość finansów państw, ewentualne rozszerzenie spreadów kredytowych.
Quercus TFI to pierwsze w Polsce publiczne towarzystwo funduszy inwestycyjnych, którego oferta skierowana jest przede wszystkim do zamożnych i bardzo zamożnych inwestorów. Towarzystwo zostało założone w sierpniu 2007 r. W marcu 2011 r. Quercus TFI zadebiutował na rynku głównym warszawskiej giełdy.
Źródło: ISBnews