Słabnący we wtorek dolar wspiera notowania złotego. Nie tylko w relacji do amerykańskiej waluty, ale również do euro, szwajcarskiego franka i brytyjskiego funta. We wtorek rano umacnia się on do wszystkich czterech głównych walut.
O godzinie 08:53 kurs USD/PLN spadał o 2,1 gr do 3,9280 zł, EUR/PLN o 1 gr do 4,5750 zł, CHF/PLN o 0,7 gr do 4,2665 zł, a GBP/PLN o 1 gr do 5,4115 zł. Tym samym w przypadku dolara i funta zostały w całości zniesione ich wczorajsze wzrosty notowań obu walut, a w przypadku euro i franka w pewnej części.
Za porannym umocnieniem polskiej waluty stoi przede wszystkim osłabienie dolara na świecie. W tym zwłaszcza w relacji do euro, co wywindowało kurs EUR/USD do 1,1650 dolara z 1,1525 dolara jeszcze tydzień wcześniej, gdy para ta ustanowiła nowy 15-miesięczny dołek. Złotemu pomaga również poprawa nastrojów na rynkach finansowych i związany z tym wzrost apetytu na ryzyko.
Pomimo porannego umocnienia, losy wtorkowej sesji na krajowym rynku walutowym pozostają otwarte. Tu potencjalnie duży wpływ mogą mieć czynniki krajowe i regionalne.
Rano w Parlamencie Europejskim odbędzie się debata „Kryzys praworządności w Polsce a prymat prawa unijnego” z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego, która jest kolejną odsłoną sporu toczonego na linii Warszawa-Bruksela. Jego namacalnym skutkiem dotykającym złotego jest opóźnienie w zatwierdzeniu Krajowego Planu Odbudowy. Dzisiejsza debata może więc jeszcze bardziej zaognić konflikt, co byłoby negatywnym czynnikiem dla polskiej waluty, albo go nieco przygasić, co zostałoby dobrze odebrane.
Wpływ na złotego mogą również mieć publikowane o godzinie 10:00 przez Główny Urząd Statystyczny wrześniowe dane o wynagrodzeniach (prognoza: 8,6 proc. R/R) i zatrudnieniu w firmach (prognoza: 0,6 proc. R/R). Dane będą analizowane przez pryzmat kolejnych decyzji Rady Polityki Pieniężnej. Sama Rada zresztą dziś również się zbiera, ale na niedecyzyjnym posiedzeniu. Dlatego jeżeli już oczekiwać jakiegoś wpływu polityki monetarnej na złotego, to będzie to pośredni wpływ polityki… Banku Węgier, który dziś po raz 5. prawdopodobnie podniesie stopy procentowe na Węgrzech. To może rykoszetem uderzyć również w polską walutę.
Źródło: ISBnews / Marcin Kiepas, analityk Tickmill