Podczas dzisiejszej sesji globalni inwestorzy skupiają swoją uwagę na danych z rynku pracy w USA, które poznamy już o godzinie 13:30. Mimo iż wydarzenie to może zostać przyćmione przez środową decyzję FOMC, który wreszcie zdecydował się na rozpoczęcie taperingu, czyli procesu ograniczania programu skupu aktywów, tak publikacja raportu NFP zawsze dostarczą większych emocji, dlatego niewykluczona jest podwyższona zmienność na dolarze, jak i innych rynkach. Sporo też dzieje się na złotym, a to za sprawą chaotycznej komunikacji ze strony członków RPP.
Jeśli chodzi o główną parę walutową – EURUSD, ta znalazła się wczoraj niebezpiecznie blisko tegorocznych minimów. Atak na strefę wsparcia przy poziomie 1,1530 zakończył się jednak niepowodzeniem i co doszło do szybkiego odreagowania. Niemniej patrząc na wykres dziś o poranku, notowania utrzymują się zaledwie 15 pipsów wyżej, co rodzi ryzyko ponownego ataku na wspomniane wsparcie. Warto zauważyć, że poziom ten był już testowany 3 razy w minionym miesiącu, co działa na jego niekorzyść (w myśl zasady, iż dłużej rynek testuje dane wsparcie, tym większa szansa jego pokonania). Reakcja, jaka pojawi się po danych z rynku pracy w USA, może okazać się więc kluczowa dla dalszego kierunku na EURUSD w krótkim terminie. Ewentualne przełamanie strefy wsparcia przy 1,1530 mogłoby bowiem doprowadzić do przyspieszenia przeceny. Z drugiej strony, obrona poziomu mogłaby przełożyć się na odbicie w kierunku 1,16, bądź nawet 1,1630.
Patrząc z kolei na polskiego złotego, w tym tygodniu mogliśmy obserwować podwyższoną zmienność na parach z PLN. Wyższa od oczekiwań podwyżka stóp procentowych i zapowiedź kolejnych podwyżek wpłynęła pozytywnie na naszą krajową walutę, która umocniła się w ujęciu do EUR, USD, GBP czy CHF. Niemniej dziś o poranku PLN znalazł się pod presją, co ma związek z wypowiedziami A. Glapińskiego. Prezes NBP powiedział w wywiadzie w TVN24, że wszystko wskazuje na to, że inflacja będzie spadać i nie trzeba będzie dalej podnosić stóp procentowych. Jest to wyraźnie odmienne stanowisko w porównaniu do tego sprzed dwóch dni. W trakcie konferencji RPP prezes NBP powiedział, że zrobi wszystko, aby sprowadzić inflację do założonego celu i że nie można wykluczyć dalszych podwyżek stóp procentowych. Dodał także że prawdopodobieństwo kolejnej podwyżki w grudniu jest większe niż utrzymania poziomu stóp. Widać więc tutaj wyraźny chaos informacyjny. Warto także wspomnieć, że członkowie: Gatnar i Ancyparowicz stoją w opozycji do Glapińskiego i powiedzieli dziś, że Rada Polityki Pieniężnej powinna kontynuować podwyżki. W konsekwencji tych sprzecznych wypowiedzi, a głównie przez słowa prezesa NBP, złoty wyraźnie traci podczas piątkowej sesji. W pewnej chwili, w trakcie wywaidu, para walutowa EURPLN była notowana powyżej poziomu 4,6250 zł, a USDPLN nawet powyżej 4 złotych! Jednak to nie koniec emocji na dziś, po 13:30, kiedy poznamy dane z rynku pracy w USA, zmienność powinna także pojawić się na parach z PLN.
Źródło: XTB / Łukasz Stefanik, Analityk Rynków Finansowych