Chociaż zmienność cen ropy naftowej przekłada się na poziom cen hurtowych, to jednak ceny nie zmieniają się w średnim okresie w określonym kierunku. W dalszym ciągu mamy do czynienia z wahaniami cen paliw w górę i w dół, co bezpośrednio przyczynia się do obserwowanej stabilizacji cen na stacjach benzynowych i tak też może wyglądać sytuacja w następnym tygodniu maja, wynika z komentarza rynkowego analityków BM Reflex.
Poniżej komentarz rynkowy BM Reflex:
Od dawna nie obserwowaliśmy kilkutygodniowego okresu stabilizacji cen benzyny i oleju napędowego na stacjach. Oczywiście lokalnie na wybranych stacjach ceny zmieniają się, ale bez większego wpływu na średni poziom cen w kraju. W dalszym ciągu za litr benzyny bezołowiowej 95 płacimy ok. 5,26 zł/l, bezołowiowej 98 – 5,56 zł/l i oleju napędowego – 5,20 zł/l.
Nieznacznie niżej niż przed tygodniem ukształtowała się cena autogazu – na poziomie 2,23 zł/l, tj. spadła o 1 gr/l. Warto jednak podkreślić, że na taką zmianę średniego poziomu ceny LPG składają się zmiany na większości stacji, jednak o ile na stacjach niezależnych ceny jeszcze spadały, to na stacjach koncernów paliwowych ceny autogazu rosły i w dużym stopniu ograniczały spadek cen LPG.
Chociaż zmienność cen ropy naftowej przekłada się na poziom cen hurtowych, to jednak ceny nie zmieniają się w średnim okresie w określonym kierunku. W dalszym ciągu mamy do czynienia z wahaniami cen paliw w górę i w dół, co bezpośrednio przyczynia się do obserwowanej stabilizacji cen na stacjach benzynowych i tak też może wyglądać sytuacja w następnym tygodniu maja.
Ropa naftowa
Mijający tydzień na rynku ropy naftowej upłynął pod znakiem wyraźnego wzrostu zmienności. Ceny lipcowej serii kontraktów na ropę naftową Brent po raz trzeci w tym roku wzrosły w rejon tegorocznych maksimów (okolice 70 USD/bbl) i po raz kolejny wzrosty cen wyhamowały w tym rejonie. W efekcie w piątek rano ropa Brent kosztuje około 66,6 USD/bbl i jest to poziom 1,8 USD/bbl niższy niż przed tygodniem.
Wzrost cen ropy naftowej w pierwszej połowie tygodnia był po części reakcją rynku na informacje o ataku hakerskim na rurociąg Colonial Pipeline i przerwie w przesyle paliw z rafinerii zlokalizowanych nad Zatoką Meksykańską do wschodniego wybrzeża USA. Rurociągiem transportowane jest około 2,7 mln bbl/d benzyn i średnich destylatów (oleje, paliwo lotnicze) co stanowi ponad 45% wszystkich konsumowanych na wschodnim wybrzeżu USA paliw.
Spadek cen ropy naftowej w drugiej części tygodnia to wynik wpływu dwóch czynników: wznowienia pracy rurociągu Colonial Pipeline oraz sytuacji pandemicznej w Indiach. Sytuacja w Indiach jest na tyle poważna, że nawet Międzynarodowa Agencja Energii dokonała na tej podstawie rewizji w dół prognoz wzrostu światowej konsumpcji ropy naftowej w II kwartale.
Wydarzenia w strefie Gazy aktualnie są dla rynku ropy naftowej obojętna, ale przedłużający się konflikt może w końcu wpłynąć na wzrost ryzyka geopolitycznego.
W minionym tygodniu poznaliśmy również najnowsze prognozy Międzynarodowej Agencji Energii (IEA), Amerykańskiej Agencji Informacji Energetycznej (US EIA) oraz OPEC. Amerykańska EIA zgodnie z najnowszymi zaktualizowanymi prognozami spodziewa się średnich cen ropy naftowej Brent na poziomie 65 USD/bbl w II kwartale tego roku oraz 61 USD/bbl w drugiej połowie roku. Zdaniem EIA średnioroczny poziom konsumpcji paliw wzrośnie w tym roku 5,4 mln bbl/d do 97,7 mln bbl/d. W przyszłym roku natomiast osiągnie poziom 101,4 mln bbl/d.
OPEC natomiast zrewidował w dół prognozy wzrostu światowej konsumpcji ropy w II kwartale tego roku o 0,3 mln bbl/d przy jednoczesnym zwiększeniu w górę o 0,15 mln bbl/d oraz 0,29 mln bbl/d prognoz konsumpcji dla III i IV kwartału tego roku. W efekcie średniorocznie konsumpcja ma wzrosnąć 5,95 mln bbl/d do 96,46 mln bbl/d, czyli podobnie jak szacowano przed miesiącem.
Międzynarodowa Agencja Energii (IEA) z kolei zrewidowała w dół o 0,27 mln bbl/d do 5,4 mln bbl/d prognozy tempa wzrostu światowej konsumpcji ropy naftowej w tym roku. Głównym powodem mniejszego tempa wzrostu konsumpcji jest niższy popyt w I kwartale w Europie i Ameryce Północnej oraz rewizja w dół o 0,63 mln bbl/d szacunków konsumpcji w drugim kwartale ze względu na sytuację pandemiczną w Indiach. Mimo wszystko MAE z optymizmem patrzy na rynek w II połowie roku oczekując silniejszego odbicia konsumpcji. Średnioroczne tempo wzrostu konsumpcji, z pominięciem pierwszego kwartału tego roku, szacowane jest na 6,5 mln bbl/d.
Źródło: ISBnews / BM Reflex