Polska potrzebuje ambitnej strategii rozwoju biotechnologii, za którą pójdzie skoordynowana inwestycja środków publicznych i prywatnych w wybrane obszary biotechnologii medycznej, przemysłowej i rolniczej, wynika z raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE). Według PIE, branża powinna podjąć próbę rozwoju opartego na koncepcji leapfrogging (skoku technologicznego).
Instytut wskazał, że polskie firmy wydały w 2017 r. na badania i rozwój związane z biotechnologią 240 mln USD, tj. 200 razy mniej niż amerykańskie i 6 razy mniej niż niemieckie. Z kolei w zeszłorocznym rankingu „Industrial Research and Development Scoreboard” nie znalazło się żadne polskie przedsiębiorstwo z sektora biotechnologii i farmacji.
Polska, pomimo pewnych działań podjętych w ostatnich latach, wciąż jest mało znaczącym uczestnikiem tego globalnego wyścigu. Środki publiczne i prywatne przeznaczane na badania i rozwój w biotechnologii, są istotnie niższe niż w innych państwach z OECD. Intensywność badań i rozwoju w Polsce jest prawie trzykrotnie niższa niż na Litwie i ponad trzynastokrotnie niższa niż w USA. Polskie podmioty są też niewidoczne w międzynarodowych zestawieniach obrazujących stan sektora.
„Polska pozostaje również jednym z nielicznych państw na podobnym poziomie rozwoju społeczno-gospodarczego, które nie opracowały strategii rozwoju biotechnologii czy szerzej – biogospodarki. To niekorzystny stan, który powinien się zmienić. Motywacją do zmian, a jednocześnie szansą na przełamanie impasu z minionych dekad, może być proces wychodzenia polskiej i światowej gospodarki z kryzysu wywołanego pandemią” – czytamy w raporcie pt. „Biotechnologiczny skok w przyszłość czy dryf?”.
W ocenie PIE, największą szansę na sukces daje nie tyle doganianie liderów i podążanie ich tropem, co próba rozwoju oparta na koncepcji leapfrogging.
„Polska ze względu na obecne możliwości naukowe, techniczne, organizacyjne i finansowe może nie znaleźć adekwatnego dla siebie miejsca w obecnych regionalnych i ponadregionalnych systemach ekonomicznych w obszarach wykorzystujących biotechnologię. W związku z wieloma czynnikami, które w najbliższej przyszłości mogą w znaczący sposób zmienić modele ekonomiczne w tych sektorach nieadekwatne będzie podejście oparte o próby 'zrównania’ z państwami o zaawansowanych ekonomiach; państwo polskie powinno sformułować swoją strategię w oparciu o koncept 'skoku technologicznego’ (leapfrogging), aby móc wpisać się w łańcuchy wartości Medycyny, Przemysłu i Rolnictwa przyszłości” – powiedział jeden z autorów badania dr Maciej Drożdż z Wirtualnego Instytutu Badawczego, cytowany w komunikacie.
Pierwszym celem powinno być osiągnięcie pozycji regionalnego lidera w wybranym obszarze biotechnologii medycznej lub farmaceutyki o najwyższej wartości dodanej. Taką sferą są m.in. terapie lecznicze w chorobach genetycznych, terapie stabilizujące lub odwracające proces starzenia czy też terapie odwracające skutki zmian chorobowych.
Po drugie, Polska powinna dążyć do osiągnięcia statusu światowego lidera w zaawansowanej analizie danych na potrzeby ochrony zdrowia.
Trzecim celem strategicznym powinno być dążenie do pozycji regionalnego lidera wykorzystującego biotechnologię przemysłową do tworzenia i rozwijania procesów, produktów i usług o wysokiej wartości dodanej. Priorytetem w tym zakresie powinno być wykorzystanie enzymów, mikroorganizmów i hodowli komórkowych do przetwarzania odpadów, biomasy lub wytwarzania produktów użytecznych takich jak: energia, surowce, materiały i chemikalia, a także wykorzystanie i doskonalenie technik biotechnologii stosowanych do oczyszczania ścieków, gazów, unieszkodliwiania odpadów, uzdatniania wody i remediacji gruntów z zanieczyszczeń.
Ostatni cel to umocnienie pozycji regionalnego lidera w obszarze biotechnologii rolniczej i produkcji żywności, co nie tylko przyniesie korzyści gospodarcze, ale przyczyni się do obniżenia negatywnego wpływu rolnictwa na środowisko.
„Realizacja powyższych zamierzeń wymaga długiego czasu, dlatego niezbędne jest również projektowanie działań na okres nie krótszy niż 10-15 lat. Pierwszym etapem powinna być szczegółowa diagnoza aktualnego stanu rzeczy oraz zaprojektowanie rozwiązań legislacyjnych, organizacyjnych i finansowych, które doprowadzą do integracji krajowego potencjału” – czytamy także.
Poza opracowaniem i wdrożeniem długookresowej strategii, według PIE, państwo powinno wspierać rozwój istniejących firm przez rozwój zachęt fiskalnych, np. wspomagających inwestycje kapitałowe, obniżających koszty zatrudnienia wysoko wykwalifikowanych pracowników, premiujących zwiększanie prywatnych nakładów na B+R, zaznaczono.
Ważne jest także wykorzystanie synergii z już istniejącym polskim potencjałem, czyli wysokiej jakości kapitałem ludzkim w obszarze programowania, co daje szanse na rozwijanie pozycji polski jako lidera rozwoju nowych produktów i usług w zakresie bioinformatyki i biostatystyki.
Według raportu, światowe firmy biotecznologiczne zebrały finansowanie od funduszy venture capital kwotę 18,8 mld USD w 2019 r. W Europie sektor biotechnologii i zdrowia zajmuje drugie miejsce (za ICT) pod względem finansowania venture capital, które w 2019 roku sięgnęło ok. 3 mld USD (Invest Europe 2020). Polskie finansowanie VC jest wielokrotnie niższe – w 2019 roku wysokość inwestycji we wszystkich sektorach wyniosła ok. 331 mln USD, z czego najwięcej pozyskała spółka DocPlanner (PFR Ventures, Inovo 2020).
PIE podkreśla, że dane dotyczące sektora biotechnologii w Polsce są rozproszone, często nieprecyzyjne i ogólne. Najczęściej raportowane dane dotyczą wysokości nakładów publicznych, wartości bibliograficznej publikacji naukowych i uczestnictwa w programach finansowanych ze źródeł krajowych i europejskich.
„Większość środków publicznych na biotechnologię w Polsce jest przekazywanych na szkolnictwo wyższe, w szczególności na badania podstawowe. Środki wykorzystywane na badania rozwojowe w przedsiębiorstwach są relatywnie niskie. Przykładowo w 2018 r. z całkowitej puli 440 mln zł, 354 mln przeznaczono na instytuty naukowe (z czego 240 mln zł na badania podstawowe, 62 mln zł na badania stosowane i 51 mln zł na badania translacyjne), a 66 mln zł na przedsiębiorstwa (z czego 47 mln zł na badania podstawowe, 12 mln na badania stosowane i 7,6 mln na badania translacyjne)” – czytamy także.
Sektor finansujący wczesne działania translacyjne i komercjalizacyjne (venture capital) na tle świata i Europy jest w Polsce niemal nieobecny, mimo wielu prób od strony legislacyjnej i organizacyjnej (PARP, KFK), a w ostatnich latach również od strony finansowej (PFR).
„Podobnie, jak w innych aspektach również (a może przede wszystkim) w tym sektorze sieciowanie i współpraca z innymi ośrodkami w Europie i na świecie jest kluczowa, a próby powołania do życia funduszy z obszarem działania ograniczonym do Polski są obarczone błędem strukturalnym. Wynikiem tej sytuacji jest znikoma przedsiębiorczość w sektorze, która ogranicza się do niewielkiej liczby firm. Skutkiem, ale także przyczyną takiej sytuacji jest również ograniczona oferta usług, od usług dotyczących strategii ochrony własności intelektualnej, przez wyspecjalizowane badania translacyjne, otoczenie prawne, kadrowe i księgowe do budowania marki i obecności (zarówno dla pojedynczych firm, jak i całych branż)”- podkreślono.
W horyzoncie krótkookresowym PIE proponuje:
- Wprowadzenie zachęt podatkowych dla inwestorów w sektorze biotechnologii, ukierunkowanych na promowanie inwestycji kapitałowych i zatrudnianie wysoko wykwalifikowanych kadr, w szczególności:
- wprowadzenie jednoznacznych i prostych reguł dotyczących odliczania wszystkich kosztów IPO (pierwszej oferty publicznej) jako kosztów uzyskania przychodu,
- rozbudowanie istniejących instrumentów ulgi B+R i IP-BOX w taki sposób, aby zachęcały do wdrażania rozwiązań biotechnologicznych w firmach modernizujących dotychczasowe procesy produkcji i świadczenia usług,
- obniżenie kosztów pracy przez zwolnienie pracodawców zatrudniających pracowników do zadań w zakresie działalności badawczo-rozwojowej w biotechnologii z części składek na ubezpieczenia społeczne oraz części podatków dochodowych, tak by obniżać koszty pracodawców jednocześnie umożliwiając wypłacanie wyższych wynagrodzeń najbardziej utalentowanym pracownikom;
- Utworzenie w Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu (Grupa PFR) zespołu zajmującego się wyłącznie promowaniem polskiego sektora biotechnologicznego i przyciąganiem inwestycji biotechnologicznych.
- PAIH jako doświadczona instytucja promocji polskiej gospodarki za granicą, powinna rozszerzyć swoją działalność poza standardowe sektory, w których ma dotychczas największe doświadczenie, np. automotive, dodając do swojego portfolio działania ukierunkowane na przyciąganie inwestycji biotechnologicznych.
- Konsolidacja różnych źródeł finansowania, aby umożliwić finansowanie ambitnych, przełomowych badań
- jednym z ryzyk towarzyszących rozwojowi sektora jest prowadzenie rozproszonych badań nad wieloma małymi projektami, które nie są w stanie wygenerować przełomowych odkryć, wpisujących się w strategię leapfrogging; może to prowadzić do generowania dużej liczby patentów, których wartość jest niewielka,
- przy ograniczonych zasobach finansowych Polski należy dążyć do koncentracji i konsolidacji finansowania, aby w kilku kluczowych obszarach osiągnąć masę krytyczną niezbędną do prowadzenia ambitnych projektów.
- Rozpoczęcie działań nad utworzeniem Narodowego Centrum Bioinformatyki
- to działanie zgodne z jednym z długookresowych celów strategicznych (Polska jako regionalny lider nowych produktów i usług wykorzystujących dane medyczne), a jednocześnie bazujące na istniejącym krajowym potencjale kadrowym w obszarze programowania, matematyki, statystyki. Instytut, którego powołanie rekomendujemy, powinien z jednej strony zajmować się budowaniem potencjału technologicznego i organizacyjnego w zakresie wykorzystania danych, a jednocześnie stać się platformą promującą polskie talenty i przyciągającą najlepszych kooperantów z instytucji międzynarodowych, podano także.
Źródło: ISBnews