Kino Polska spodziewa się lepszego II półrocza br., poinformował prezes Bogusław Kisielewski. Pomimo oczekiwanego spowolnienia gospodarczego czy sytuacji geopolitycznej, spółka póki co nie widzi sygnałów, aby rynek reklamy TV miał się skurczyć w przyszłym roku.
„Drugie półrocze powinno być lepsze w naszej grupie, bo historycznie zawsze było. IV kwartał na pewno też jakąś poprawę przyniesie. Mamy dwa główne czynniki, które nam pogorszyły wyniki: koszty finansowe różnic kursowych, które obciążyły zysk operacyjny (niezależne od nas); druga kwestia to produkcja reality show 'Power of Love’, które obciążyło trochę wyniki i z którego zrezygnowaliśmy. Patrząc na wyniki bez tych obciążeń, to są dużo lepsze. Ta tendencja jest widoczna” – powiedział Kisielewski podczas wideokonferencji.
W kwestii kanału Zoom, prezes grupy zaznaczył, że jest on blisko rentowności. Gdyby nie reality show, to – w jego ocenie – break even byłby już wręcz osiągnięty. „Strata będzie będzie ulegać zmniejszeniu, bo nie kontynuujemy tej produkcji. Oglądalność na Zoom się zwiększa (0,7% w III kw.)” – wskazał.
Grupa również „mocno pracuje” nad ofertą programową kanału Stopklatka, która – w ocenie zarządu – jest coraz lepiej dopasowana do widzów. Grupa nadal chce inwestować w Stopklatkę, dyskutuje o własnych produkcjach, aby uatrakcyjniać kanał. Zarząd zaznaczył, że Stopklatka ma dni, kiedy oglądalność jest blisko 2-proc., co ocenia jako „bardzo dużo jak na taki kanał filmowy”.
Tymczasem Grupa Kino Polska nadal czeka, aby wszystkie kanały TV na rynku przeszły refarming.
„Wtedy prawdopodobnie sytuacja się wyrówna. Nadawcy prywatni dyskutują wewnętrznie, jak podejść do kwestii rekompensat za to, że nie wszystkie kanały przeszły ten proces i to dotknęło nadawców prywatnych. Refarming powinien zakończyć się z końcem przyszłego roku. Myślę, że nie będzie wydłużany ponad to i na rynku zapanuje normalność” – ocenił prezes.
W kwestii perspektyw rynku reklamy TV Kisielewski podkreślił, że nad przyszłym rokiem krąży widmo spowolnienia gospodarczego, czy sytuacji geopolitycznej.
„Można się spodziewać spowolnienia, ale w tym momencie nie mamy sygnałów żeby rynek reklamowy miał się z jakichś powodów skurczyć. Będziemy monitorować na bieżąco” – powiedział Kisielewski.
W kwestii inwestycji Kisielewski wskazał, że grupa chce realizować produkcje filmowe i serialowe, głównie na własne kanały, ale w modelu kooperacji z innymi podmiotami, aby dzielić ryzyko, koszty oraz późniejsze wpływy z projektów.
„Nie będziemy ujawniać, ile przeznaczymy na produkcje w 2023. Chcemy uniknąć takich prognoz, gdyż to bardzo dynamiczne i jeżeli rynek będzie się załamywał, będziemy je obniżać, jeżeli nie – będziemy kontynuować” – podsumował prezes.
Kino Polska TV to grupa medialna. Głównymi gałęziami biznesowymi grupy są: emisja i produkcja kanałów telewizyjnych, dystrybucja, działalność wydawnicza, produkcja filmowa, rekonstrukcja i archiwizacja dzieł polskiej kinematografii oraz internet. Akcje spółki są notowane na GPW od 2011 r.
Źródło: ISBnews