Wzrostowy trend w przypadku stopy bezrobocia w Polsce nie potrwa dłużej niż trzy miesiące, co sugeruje systematycznie poprawiające się zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw przemysłowych, oceniają ekonomiści Banku Pekao.
„Przyglądając się obu wakacyjnym miesiącom (lipiec oraz sierpień), tak słabych danych o liczbie bezrobotnych nie widzieliśmy od 2009 roku. Co prawda przy rekordowo niskich poziomach stopy bezrobocia, z jakimi mamy do czynienia obecnie, dużo łatwiej o oderwanie się od wzorca sezonowego w górę, lecz nie zmienia to faktu, że krajowy rynek pracy wysyła nam negatywne sygnały. Liczymy jednak na to, że wzrostowy trend na stopie bezrobocia niedługo wyczerpie się i nie potrwa dłużej niż trzy miesiące. Skąd taka prognoza? Sugerują to dane o zatrudnieniu w sektorze przedsiębiorstw, w których odnotowano chwilowe załamanie na przełomie I i II kwartału roku. W czerwcu dane o zatrudnieniu przestały zaskakiwać in minus, a w lipcu zaskoczyły nawet lekko na plus. Stąd spodziewamy się, że obecny wzrost liczby bezrobotnych jest przejściowy, nie wskazuje na długotrwałe pogorszenie się kondycji polskiego rynku pracy, a jest jedynie pokłosiem minionego dołka na zatrudnieniu” – czytamy w komentarzu banku do szacunku stopy bezrobocia publikowanego przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS).
Ekonomiści banku wskazali, że sierpniowe dane dotyczące liczby bezrobotnych były wyższe od ich prognoz. W sierpniu liczba bezrobotnych w Polsce wzrosła o 8,3 tys., łącznie w lipcu i sierpniu o 11,5 tys. Tymczasem zgodnie ze wzorcem sezonowym powinna się była obniżyć, podano także.
„Wczoraj MRPiPS opublikowało wstępne dane o stopie bezrobocia za sierpień. Na pierwszy rzut oka nie ma w nich nic zaskakującego – wskaźnik utrzymał się na poziomie 5,0% zgodnie z konsensusem rynkowym. Jednak liczba bezrobotnych przyniosła negatywną niespodziankę rosnąc do 774 tys. z 765 tys., podczas gdy my spodziewaliśmy się jej lekkiego spadku zgodnie z wzorcem sezonowym. A więc sierpniowy odczyt jest o tyle ciekawy (i poniekąd alarmujący), że poszedł w poprzek sezonowych tendencji, co ostatni raz miało miejsce w sierpniu 2012 roku” – czytamy dalej.
Według ekonomistów banku sytuacja na polskim rynku pracy jest stagnacyjna.
„Niemniej, sytuacja na rynku pracy nadal nie jest dobra, a co najwyżej stabilna (stagnacja). Nastroje pracodawców są lepsze niż w ubiegłym roku, lecz systematycznie (choć lekko) pogarszają od 5 miesięcy. Dane o zwolnieniach grupowych również nie napawają optymizmem i cały czas rosną. Odbicie krajowej koniunktury nadal pozostaje zbyt słabe, by 'odmrozić’ krajowy rynek pracy. Szczęśliwie w przyszłym roku powinno nabrać wiatru w żagle (wzrost PKB powyżej 4% r/r) i właśnie wtedy powinniśmy zobaczyć wyraźniejszą poprawę sytuacji na polskim rynku pracy” – podsumowano.
Jak podało wczoraj MRPiPS stopa bezrobocia rejestrowanego wyniosła 5% na koniec sierpnia 2024 r. (wobec 5% miesiąc wcześniej). Pracodawcy zgłosili w sierpniu do urzędów pracy 78,1 tys. wolnych miejsc pracy i miejsc aktywizacji zawodowej – tj. o 18,8 tys. mniej niż w poprzednim miesiącu.
Źródło: ISBnews