Udział kredytów na stałą stopę w sprzedaży kredytów hipotecznych ING Banku Śląskiego od lutego br. przekraczał 50%, zaś w kwietniu wzrósł do 64%, poinformował prezes Brunon Bartkiewicz. Zwrócił też uwagę na tendencję rosnących nadpłat kredytów, co jest – jego zdaniem – skutkiem zjawiska „gorących pieniędzy” (tj. poszukiwania sposobów na ulokowanie środków tak, by uchronić je przed skutkami podwyższonej inflacji).
„Od lutego mamy sytuację mniej więcej 50-proc. udziału kredytów na stałą stopę. W kwietniu ta tendencja narasta i udział kredytów na stałą stopę w produkcji kwietniowej to już 64%” – powiedział Bartkiewicz podczas wideokonferencji prasowej.
Zwrócił uwagę, że obecnie koszty rat w kredytach hipotecznych ze stałą i zmienną stopą są niemal jednakowe.
„Dzisiaj zbliżają się do siebie, różnica między nimi to raptem kilka punktów bazowych, ale to się zmienia z tygodnia na tydzień. Z punktu widzenia klienta w kosztach raty różnicy nie ma, natomiast co do przewidywania perspektywy 5 lat – w jakiej sytuacji klient się znajduje, jak mocno się czuje, jakie ma perspektywy wzrostu własnych dochodów, jak bardzo potrzebuje dodatkowych środków np. na wykończenie mieszkania – te wszystkie elementy są brane pod uwagę. I dzisiaj preferencja klientów jest absolutnie jednoznacznie po stronie kredytów na stałą stopę” – podkreślił prezes.
ING BSK obserwuje przyspieszanie spłat kredytów, co wiąże z reakcją gospodarstw domowych na podwyższoną inflację.
„Zapewne jest to wynikiem tego, co się pojawiło na rynku – czyli schemat gorącego pieniądza. W momencie, kiedy społeczeństwo jest przekonane, że inflacja, która dotyka bezpośrednio gospodarstw domowych, przekracza poziom 12% oraz będzie rosła i trwała przez długi czas, zastanawiając się, gdzie przechowywać pieniądze, ludzie przede wszystkim szukają możliwości ulokowania pieniędzy w coś, czego wartość – nawet w charakterze nominalnym – będzie wzrastać” – wyjaśnił Bartkiewicz.
„Ma to również swoje odzwierciedlenie w kwestiach przyspieszania spłat kredytów czy wręcz spłacania kredytów. Te sytuacje mamy bardzo widoczne, one się pojawiły wraz ze wzrostem stóp w IV kwartale, a w I kwartale tego roku były bardzo wyraźne i trudno oczekiwać, aby zniknęły z pola widzenia w okresie następnych kwartałów, zapewne jednego czy dwóch” – dodał.
Jednocześnie prezes poinformował, że w banku rośnie liczba osób, które mają „zaburzoną relację między dochodami a spłatami”, ale podkreślił, że nadal są to bardzo małe liczby.
Wolumen kredytów ING Banku Śląskiego wzrósł o 15% w skali roku do 150,1 mld zł na koniec I kw. 2022 r. W tym czasie wolumen kredytów klientów indywidualnych wzrósł o 14% r/r do 66,87 mld zł, w tym kredytów hipotecznych wzrósł o 15% r/r do 57,86 mld zł.
ING Bank Śląski jest notowany na GPW od 1994 r. Jego głównym akcjonariuszem jest holenderska grupa ING. Aktywa razem banku wyniosły 201,65 mld zł na koniec 2021 r.
Źródło: ISBnews