Inflacja w czerwcu przyspieszyła wobec maja i jest najwyższa od 1997 roku, lecz nie zaskoczyła analityków i kolejny miesiąc z rzędu była zgodna z oczekiwaniami rynkowymi (konsensus 15,5% r/r). Ekonomiści zapowiadają dalszy wzrost inflacji w lipcu, gdy mogłaby się zatrzymać na swym szczytowym poziomie ok. 16% r/r.
Jak podał Główny Urząd Statystyczny (GUS), inflacja konsumencka wyniosła 15,6% w ujęciu rocznym w czerwcu 2022 r., według szybkiego szacunku danych. W stosunku do poprzedniego miesiąca ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły o 1,5%. Ceny towarów i usług konsumpcyjnych według szybkiego szacunku w czerwcu 2022 r. w porównaniu z analogicznym miesiącem ub. roku wzrosły o 15,6% (wskaźnik cen 115,6), a w stosunku do poprzedniego miesiąca wzrosły o 1,5% (wskaźnik cen 101,5). Ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły o 14,1% r/r, nośników energii – wzrosły o 35,3% r/r, paliw do prywatnych środków transportu zwiększyły się o 46,7% r/r, podano w komunikacie. W ujęciu miesięcznym, ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły o 0,7%, nośników energii wzrosły o 3%, natomiast paliw do prywatnych środków transportu zwiększyły się o 9,4%, podano także.
Konsensus rynkowy wyniósł 15,5% r/r.
Wysoki odczyt czerwcowej inflacji był nadal spowodowany kategoriami niebazowymi – głównie cenami paliw. Ekonomiści spodziewają się, że ceny żywności będą dynamicznie rosły do końca br. Analitycy wskazują również na utrzymujące się, wysokie, odkotwiczone oczekiwania inflacyjne.
Kategorie inflacji bazowej ustabilizowały się w ujęciu odsezonowanym, które w swym szczytowym punkcie mogą wynieść ok. 10% r/r pod koniec lata. Ekonomiści prognozują, że inflacja bazowa w czerwcu sięgnęła 9,1-9,5% r/r wobec 8,5% r/r w maju br.
Zdaniem ekonomistów, Rada Polityki Pieniężnej (RPP) po zapoznaniu się z lipcową projekcją inflacji i PKB i w świetle danych PMI zwiastujących głębokie spowolnienie aktywności gospodarczej może mieć dylemat co skali podwyżki stóp procentowych na najbliższym posiedzeniu Większość ekonomistów spodziewa się podwyżki stopy referencyjnej o 75 pb do 6,75% w lipcu. Niektórzy ekonomiści widzą już bardzo bliski koniec zakończenia cyklu podwyżek stóp procentowych w warunkach rysującej się na horyzoncie słabnącej inflacji bazowej.
Poniżej przedstawiamy najciekawsze komentarze analityków:
„Sytuacja się komplikuje. Duże podwyżki w regionie wywindowały oczekiwania odnośnie NBP. Ale silny spadek PMI to scenariusz spowolnienia. Naszym zdaniem jeżeli RPP zbyt dużo uwagi da PMI i podniesie +50pb PLN straci, +75bp nieznacznie, +100bp jest neutralne/pozytywne dla PLN. Spodziewamy się podwyżki o 75pb z ryzykiem w górę” – główny ekonomista ING Banku Śląskiego Rafał Benecki
„Podsumowując, szczyt inflacji jeszcze przed nami, ale jest już blisko. W naszej opinii zobaczymy go pod koniec 3Q22 na poziomie bliskim 16,5%. Z końcem roku presja inflacyjna powinna powoli zacząć opadać ze względu na zakładane przez nas schłodzenie koniunktury, jak również efekty wysokiej bazy odniesienia z roku ubiegłego” – ekonomista Banku Pekao Kamil Łuczkowski
„Dotychczas widzieliśmy górkę w sierpniu, nieco poniżej 16% r/r, ale w najbliższych miesiącach ceny będą pod wpływem nowych polityk (promocje na stacjach benzynowych, rządowa propozycja obniżek cen węgla), co dodaje niepewności odnośnie do prognoz CPI, bo nie wiadomo jak GUS uwzględni je w danych inflacyjnych. Naszym zdaniem będą one miały wpływ na CPI, co oznacza, że szczyt może wypaść w lipcu w okolicy 15,7% r/r”- ekonomiści Santander Bank Polska.
Poniżej przedstawiamy najciekawsze wypowiedzi ekonomistów in extenso:
„Wzrost inflacji był zgodny z oczekiwaniami. Jesteśmy coraz bliżej szczytu wzrostu cen. Spadki cen surowców na rynkach globalnych oraz mniejszy popyt konsumencki spowodują wyhamowanie inflacji w drugiej połowie roku. Inflacja wzrosła w czerwcu z 13,9 do 15,6%, nieco powyżej rynkowych prognoz (15,5%). To głównie efekt kolejnych wzrostów cen paliw – tankowanie na stacjach benzynowych jest obecnie o 46,7% droższe niż rok temu. Systematycznie rosną ceny towarów przemysłowych i usług – tzw. Inflacja bazowa przekroczyła w czerwcu 9%. Spodziewamy się, że szczyt inflacji przypadnie w sierpniu. CPI prawdopodobnie znajdzie się w okolicach 16,5%. W kolejnych miesiące drożeć będą zarówno żywność oraz towary przemysłowe. To bezpośrednie skutki reorganizacji łańcuchów dostaw oraz związanych z nimi niedoborów materiałów. W dalszej perspektywie Inflacja bazowa zacznie spadać. W głównych gospodarkach światowych już obecnie obserwujemy spadek popytu i rosnące zapasy. W takim otoczeniu firmy będą miały mniejsze możliwości podnoszenia cen. Podwyżki stóp procentowych schłodzą również wzrost płac i cen w sektorze usług” – analityk z zespołu makroekonomii Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) Jakub Rybacki
„Inflacja ponownie ostro w górę. Jest najwyższa od marca 1997 r. Z danych GUS wynika, że w czerwcu nadal powyżej sezonowych trendów rosły ceny żywności (o 0.7%m/m), nadal rosły również ceny nośników energii (o 3.0%m/m) oraz ponownego olbrzymiego „skoku” cenowego dokonały paliwa (o 9.4%m/m). Na bazie opublikowanych przez GUS danych można szacować jednak, że inflacja bazowa (po wykluczeniu cen żywności i energii) także sięgnęła kolejnego rekordu w czerwcu, tj. 9.3-9.5%r/r. Wzrost cen zatem rozlewa się szeroko po wszystkich kategoriach. Sytuacja nie wygląda dobrze, gdyż czerwcowy wzrost wskaźnika CPI to nadal nie jest jego szczyt. Choć w miesiącach letnich (lipiec i sierpień), wskaźnik inflacji może nieznacznie się obniżyć, to po pierwsze mało prawdopodobne wydaje się żeby zszedł poniżej 15.0%r/r, a po drugie jesienią będziemy obserwować ponowne jego przyspieszenie, za którym – w mojej ocenie – stać będą przede wszystkim ceny żywności i ceny nośników energii. Bardzo twardy orzech do zgryzienia ma RPP. Czerwcowy skok wskaźnika CPI jest argumentem za dalszymi podwyżkami stóp (różnica między stopą referencyjną w wysokości 6.0% i inflacją w wysokości 15.6% jest gigantyczna), a jednocześnie dzisiejszy odczyt wskaźnika PMI wieszczy recesję gospodarczą. W lipcu stopy procentowe zapewne ponownie wzrosną, w mojej opinii o kolejne 75pb, natomiast po sierpniowej przerwie Rada będzie zapewne mocno zastanawiać się co robić dalej” – główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek
„Inflacja CPI za czerwiec wyniosła 15,6%r/r, to kolejny miesiąc bez zaskoczeń wyższymi odczytami i blisko oczekiwań. Widać pewne pozytywy, które są ważne dla rynków finansowych (ostatnio coraz więcej uwagi przykładają, do niższych odczytów inflacji albo słabszych danych o aktywności niż jastrzębich komentarzy banków centralnych): -wolniejszy wzrost cen żywności (0,7%m/m zamiast 1,3 i 4,1 %m/m w maju kwietniu) -minimalnie wolniejszy wzrost inflacji bazowej m/m (0,9%m/m wobec 1,0 i 1,3% w maju i kwietniu); -mniej widać te tendencje w miesięcznym wzroście inflacji CPI który wyniósł 1,5%m/m, bo został podbity przez ceny paliw (9,4%m/m). Naszym zdaniem jednak to nie powód do zadowolenia, bo inflacja osiąga nowe rekordy (15,6%r/r to najwyżej od LUTEGO 1997 roku). Problemem są bardzo wysokie oczekiwania inflacyjne i efekty drugiej rundy. Brak kontroli tych procesów to bardzo duże ryzyko dla celu inflacyjnego banku centralnego, który rodzi duże obawy, że inflacja stanie się uporczywa. Jak pisaliśmy w komentarzu do PMI. Sytuacja się komplikuje. Duże podwyżki w regionie wywindowały oczekiwania odnośnie NBP. Ale silny spadek PMI to scenariusz spowolnienia. Naszym zdaniem jeżeli RPP zbyt dużo uwagi da PMI i podniesie +50pb PLN straci, +75bp nieznacznie, +100bp jest neutralne/pozytywne dla PLN. Spodziewamy się podwyżki o 75pb z ryzykiem w górę” – główny ekonomista ING Banku Śląskiego Rafał Benecki
„Czerwiec przyniósł kolejny mocny wzrost inflacji w Polsce. Według wstępnego szacunku GUS inflacja w czerwcu wyniosła 15,6 proc. wobec 13,9 proc. w maju. Choć z gospodarki napływają niekorzystne dane wskazujące na możliwość wystąpienia recesji, to szczyt inflacji jest jeszcze przed nami, czyli w najbliższych miesiącach inflacja jeszcze wzrośnie. Jej maksymalny poziom może wynieść 17-18 proc., choć może być wyższy w razie dalszego wzrostu cen paliw lub wystąpienia poważnego kryzysu związanego z dostawami gazu w Europie. Gdyby mimo sygnałów o nadchodzącej recesji popyt konsumencki w Polsce pozostawał wysoki, także inflacja może być wówczas wyższa. Wysoka inflacja oznacza dalsze podwyżki stóp procentowych. Już 7 lipca RPP może kolejny raz podnieść stopy o 0,5-0,75 pp. Warto jednak zauważyć, że w ostatnich dwóch tygodniach banki centralne w regionie dokonały rekordowych podwyżek. W czerwcu stopy w Czechach wzrosły o 1,25 pp., a na Węgrzech aż o 1,85 pp. Tak wysoka inflacja oznacza, że Polacy na bankowych lokatach ponoszą rekordowe straty. Na rocznej lokacie bankowej założonej na początku lipca 2021 roku i zakończonej w czerwcu 2022 roku, realna strata jej posiadacza wyniosła 13,4 proc.” – analityk eToro Paweł Majtkowski
„Według wstępnych danych GUS, inflacja CPI mocno przyspieszyła w czerwcu do 15,6% r/r z 13,9% w poprzednim miesiącu, lokując się nieznacznie powyżej konsensusu rynkowego (15,5% r/r) i równo z naszymi prognozami. W stosunku do poprzedniego miesiąca ceny konsumpcyjne wzrosły o solidne 1,5%. Jeżeli chodzi o czynniki niebazowe, to głównym czynnikiem wzrostu inflacji w czerwcu były paliwa, które w sukurs za rosnącymi cenami rynkowymi ropy naftowej wzrosły o 9,4% wobec ubiegłego miesiąca. W porównaniu do czerwca ubiegłego roku ceny paliw zwiększyły się już o prawie 47%. Tym kanałem inflacja była pod dużą presją ze względu na unijne porozumienie wprowadzające embargo na import rosyjskiej ropy naftowej, zwiększenie popytu z Chin w ramach łagodzenia obostrzeń covidowych, jak również słabego złotego. Ceny żywności w czerwcu dalej rosły (+0,7% m/m), ale już w zdecydowanie bardziej umiarkowanym tempie niż w ostatnich miesiącach. Mija pierwszy paniczny szok związany z wybuchem wojny w Ukrainie dzięki czemu szereg cen towarów rolno-spożywczych spowalnia swoje wzrosty, czy też ich ceny spadają. Jednakże, dalej poziomy cen utrzymują się na znacznie wyżej niż przed wybuchem wojny. Czerwiec jest też pierwszym miesiącem sezonowych spadków cen owoców i warzyw. Niemniej jednak, w porównaniu do poprzedniego roku ceny żywności są już wyższe o ponad 14% r/r. Szczytu cen żywności spodziewamy się jednak dopiero pod koniec obecnego roku. Tegoroczne zbiory i towary rolno-spożywcze, nawożone drogimi nawozami, będą trafiać wtedy na rynek. Odczujemy też wtedy mocniej wpływ ograniczonych dostaw zza wschodniej granicy. Zakładamy, że bliżej końca roku ceny żywności mogą wzrosnąć o prawie 20% r/r. Solidnie wzrosły w czerwcu ponownie ceny nośników energii (+3% m/m). W dzisiejszych wstępnych danych nie znamy szczegółowego rozbicia tej kategorii, ale można śmiało zakładać, że winowajcą są ponownie ceny opału, a konkretnie węgla. Niedobór węgla, pogłębiony przez wprowadzone embargo na importowany węgiel z Rosji, będzie czynnikiem stale podbijającym inflację w najbliższym czasie. Sytuację może tutaj załagodzić rządowa propozycja rekompensat dla sprzedawców węgla i wprowadzenie ceny maksymalnej sprzedaży węgla i innych produktów opałowych. Według zapowiedzi rządowych plan rekompensat ma obowiązywać najpóźniej od sierpnia.Jednak największą uwagę w czerwcowym odczycie trzeba zwrócić na inflację bazową. Według naszych szacunków przyspieszyła w czerwcu do ok. 9,4% r/r z 8,5% w poprzednim miesiącu. Tutaj swoje zrobiła bardzo niska baza odniesienia z roku ubiegłego. Jednakże, patrząc na odsezonowane wzrosty m/m inflacja bazowa zwolniła, i można odważyć się na stwierdzenie, że jej szczyt powinien być już blisko. Według naszych szacunków osiągniemy go w 3Q22 i może sięgnąć 10% r/r. Podsumowując, szczyt inflacji jeszcze przed nami, ale jest już blisko. W naszej opinii zobaczymy go pod koniec 3Q22 na poziomie bliskim 16,5%. Z końcem roku presja inflacyjna powinna powoli zacząć opadać ze względu na zakładane przez nas schłodzenie koniunktury, jak również efekty wysokiej bazy odniesienia z roku ubiegłego. Mimo silnie restrykcyjnej polityki pieniężnej szybki spadek inflacji nie będzie jednak możliwy ze względu na równocześnie prowadzoną mocno ekspansywną politykę fiskalną. Powoli będziemy również obserwować skutki rozpoczętego na jesieni ubiegłego roku cyklu podwyżek stóp procentowych. Wysoki odczyt inflacji w czerwcu, przesądza kontynuację cyklu podwyżek stóp procentowych. Zakładamy podwyżkę stóp na najbliższym lipcowym posiedzeniu RPP o 75 pb do 6,75%” – ekonomista Banku Pekao Kamil Łuczkowski
„Inflacja CPI wzrosła w czerwcu do 15,6% r/r z 13,9% r/r w maju, z grubsza zgodnie z oczekiwaniami (my i rynek: 15,5%). Ponownie wszystkie główne komponenty publikowane we wstępnym odczycie przyczyniły się do wyższego CPI. Ceny paliw wzrosły o 9,4% m/m i dodały do rocznego wskaźnika CPI 0,7 punktu procentowego, ceny energii wzrosły o 3,0% m/m i dodały do inflacji 0,4 pp, inflacja bazowa (wg naszego szacunku na podstawie dzisiejszych danych) wzrosła do 9,3-9,4% r/r (nowy rekord), podczas gdy ceny żywności wzrosły o 0,7% m/m. Uważamy, że CPI może już być blisko szczytu. Dotychczas widzieliśmy górkę w sierpniu, nieco poniżej 16% r/r, ale w najbliższych miesiącach ceny będą pod wpływem nowych polityk (promocje na stacjach benzynowych, rządowa propozycja obniżek cen węgla), co dodaje niepewności odnośnie do prognoz CPI, bo nie wiadomo jak GUS uwzględni je w danych inflacyjnych. Naszym zdaniem będą one miały wpływ na CPI, co oznacza, że szczyt może wypaść w lipcu w okolicy 15,7% r/r. Tymczasem inflacja bazowa może rosnąć dalej i pod koniec roku może przebić 10%. Miesięczna dynamika bazowej inflacji prawdopodobnie zwolniła do 0,8-0,9% m/m z 1,0% m/m notowanych w poprzednich miesiącach, ale naszym zdaniem to nie jest na tyle wyraźny ruch, by sugerować spadek presji inflacyjnej. Czerwcowy odczyt CPI wspiera naszym zdaniem podwyżkę stóp procentowych na lipcowym posiedzeniu o 75 punktów bazowych i może do niej dojść pomimo załamania koniunktury, które pokazał wskaźnik PMI. PMI mówi o zdecydowanym spowolnieniu PMI spadł w czerwcu do 44,4 pkt z 48,5 pkt w maju. To wynik dużo niższy niż zakładał rynek (48,0 pkt) i niż nasza prognoza (47,0 pkt, najniższa spośród zebranych przez agencję Bloomberg). W poprzednim oczycie PMI również uciekł dużo poniżej prognoz a spadek również był rzędu 4 pkt. Wskaźnik jest już najniżej od dwóch lat” – ekonomiści Santander Bank Polska.
„Inflacja CPI w czerwcu (szybki szacunek) wzrosła do 15,6 r/r z 13,9% r/r. To drugi miesiąc z rzędu kiedy był zbliżony do prognoz (PKO: 15,6%; kons. 15,5%, zakres prognoz:15,3-15,7%). Inflacja bazowa (CPI bez żywności, paliw i energii) wzrosła wg naszego szacunku do 9,1-9,2% r/r z 8,5% r/r w maju. Wzrost cen żywności i napojów bezalkoholowych spowolnił do 0,7% m/m. Choć nadal rosną one szybciej od wzorca sezonowego, to widać hamowanie dynamik miesięcznych i ich stopniową „normalizację”. W czerwcu, wg naszych szacunków, nieznacznie spadły ceny warzyw i mięsa przy dalszych wzrostach cen wyrobów mleczarskich i tłuszczów. Roczna dynamika cen żywności wzrosła do 14,1% z 13,5% w maju. Ze względu na niekorzystne procesy (m.in. rosnące koszty pracy, wysokie ceny globalne, drogie nawozy) spodziewamy się jej dalszego wzrostu do ok. 17-18% pod koniec tego roku. Paliwa podrożały w czerwcu o 9,4% m/m, nieznacznie silniej niż szacowaliśmy. Była to druga największa zmiana cen paliw w ostatnich 20 latach, po marcu br. (28,1% m/m). W kolejnych miesiącach, wraz ze spadkami światowych cen ropy, promocyjną obniżką cen ze strony jednej z sieci oraz efektem wysokiej bazy statystycznej można oczekiwać, że paliwa przestaną podbijać wskaźnik inflacji. Ceny nośników energii w czerwcu wzrosły silnie (3% m/m), podobnie jak w poprzednich miesiącach. Przy znaczącym udziale cen regulowanych w tym segmencie (gaz, energia elektryczna), zakładamy, że za podwyżki odpowiadają ceny opału oraz innych nośników energii.Szacujemy, że momentum inflacji bazowej w czerwcu spowolniło do ok. 0,9% m/m. Zakładamy, że większość firm przerzuciła już rosnące koszty na ceny (tzw. efekt drugiej rundy), a spowalniający popyt w otoczeniu wysokich zapasów firm wymusi ograniczenie skali podwyżek w kolejnych miesiącach. Dane stanowią argument na rzecz kontynuacji podwyżek stóp NBP, ale słabszy wzrost inflacji bazowej w połączeniu z coraz bardziej przekonującymi oznakami potencjalnie głębokiego spowolnienia gospodarki sugerują ruch w mniejszej skali. Szczyt inflacji może wystąpić latem, ale jej spadek do końca roku będzie bardzo powolny” – ekonomiści PKO Banku Polskiego
Źródło: ISBnews