Prezes Komisji Nadzoru Finansowego (KSF) Jacek Jastrzębski zapowiedział, że dołączy do postępowania przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) w sprawie bezumownego korzystania z kapitału. Według wyliczeń Komisji, niekorzystny dla banków wyrok TSUE będzie stanowił dla sektora bankowego koszt około 100 mld zł. Rozprawa odbędzie się 12 października.
„Polskie prawo przyznaje przewodniczącemu KNF uprawnienie do przystąpienia do postępowania do postępowania w sprawach cywilnych związanych z rynkiem finansowym. Przewodniczący korzysta z tego uprawnienia wyjątkowo – w sprawach, których rozstrzygnięcie może mieć istotne znaczenie dla ukształtowania praktyki i dotyczy kwestii o znaczeniu systemowym. Ta sprawa ma niewątpliwie taki charakter” – powiedział Jastrzębski podczas spotkania z dziennikarzami.
Jego zdaniem, wyrok korzystny dla kredytobiorców naruszałoby zasadę sprawiedliwości i prowadziłby również do sytuacji, w której klient uzyskuje darmowy kredyt, a bank pozostaje z kosztem kapitału, którym przez wiele lat dysponował kredytobiorcy. W ocenie szefa KNF, taki wyrok stanowiłby naruszenie zasad proporcjonalności, bo kredytobiorcy zwolnieni byliby nie tylko z kosztów abuzywnosci umów, ale również z ryzyka kredytowego. W jego opinii, to właśnie wahania kursów, a nie abuzywność umów jest przyczyną problemów frankowiczów.
Niekorzystne dla banków rozstrzygnięcie stanowiłby również zagrożenie dla stabilności sektora bankowego, ocenił Jastrzębski.
„Oszacowanie na bazie 14 banków krajowych, które dysponują 98,5% portfela denominowanego lub w frankach wiązałoby się z kosztem ok. 100 mld zł, co stanowi około 63% łącznych funduszy tych banków” – powiedział przewodniczący Komisji.
„Prawdopodobne scenariusze zakładają [w przypadku niekorzystnego dla banków wyroku TSUE] upadłość jednego czy kilku dużych banków, a to może pociągnąć za sobą koszty także dla banków mniejszych” – stwierdził.
Jego zdaniem, mogłoby dojść do „zarażenia” całego systemu bankowego kilkoma kanałami. Jednym z kanałów mógłby być spadek zaufania, czy wręcz paniki klientów banków, innym znaczący wzrost składek na Bankowy Fundusz Gwarancyjny. Podkreślił, że w takim przypadku należałoby się liczyć z efektem „drugiej rundy”.
Jastrzębski podkreślił, że to załamanie systemu bankowego miałyby przełożenie na realna gospodarkę, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że wchodzi ona w okres spowolnienia.
„Chcemy, by TSUE, podejmując decyzję miał świadomość konsekwencji dla rynku” – podsumował szef KNF.
Ostateczny wyrok w tej sprawie spodziewany jest w w terminie od 6 miesięcy (jeżeli do sprawy nie przystąpi Rzecznik Generalny TSUE) do 12 miesięcy (jeżeli przystąpi).
Źródło: ISBnews
Tylko w Polsce człowiek który tworzył umowy kredytowe jest szefem KNF i zrobił z siebie prokuratora w tej sprawie.
Brawo panie Jastrzębski, TSUE wreszcie na własne oczy i uszy pozna realia w Polsce.
PS. Wycie o pierdylionach strat banków nie zmieni prawa.