Grupa Azoty spodziewa się, że otoczenie rynkowe nadal będzie wymagające w 2023 roku, ale jeśli presja inflacyjna będzie słabnąć, sytuacja może się poprawić w IV kw. roku, poinformował wiceprezes Marek Wadowski.
„Spodziewamy się, że otoczenie dalej będzie wymagające w tym roku. Dużo zależy od inflacji i polityki poszczególnych banków centralnych. Jeżeli nastąpi spadek inflacji, to w okolicach IV kwartału sytuacja może się poprawić, ale rok nadal będzie pełen wyzwań” – powiedział Wadowski podczas wideokonferencji.
Według niego, grupa spodziewa się niższego popytu we wszystkich trzech głównych segmentach działalności, w agro, tworzywach i chemii.
„Ciągle panuje niepewność dotycząca dostępności gazu ziemnego w 2023 roku, choć zima pokazała, że Europa potrafi sobie poradzić z tym problemem. Mamy nadzieję, że taka niepewność i zmienność cen na rynku już się nie powtórzy” – dodał Wadowski.
W ocenie wiceprezesa Grupy Azoty i prezesa Zakładów Chemicznych Police Mariusza Graba, obecnie mamy do czynienia ze stabilizacją cen na rynków mediów energetycznych, takich jak gaz czy węgiel, co przekłada się na ceny nawozów azotowych, ale w mniejszym stopniu na nawozy wieloskładnikowe.
„Generalnie zakładamy, że ceny surowców będą utrzymywać się na wysokim poziomie, ze względu na ograniczony potencjał produkcyjny, dlatego musimy kontynuować strategię dywersyfikacji dostaw z rynków, na których nie byliśmy obecni” – podkreślił Grab.
Grupa Azoty zajmuje drugą pozycję w UE w produkcji nawozów azotowych i wieloskładnikowych, a takie produkty jak melamina, kaprolaktam, poliamid, alkohole OXO, czy biel tytanowa mają również silną pozycję w sektorze chemicznym, znajdując zastosowanie w wielu gałęziach przemysłu. Jej skonsolidowane przychody ze sprzedaży sięgnęły 24,66 mld zł w 2022 r.
Źródło: ISBnews