W ubiegłym tygodniu pogorszył się globalny sentyment do ryzyka, aktywa ryzykowne nie radziły więc sobie najlepiej. Odpornością wykazał się jednak złoty, który w minionych dniach sięgnął kolejnych szczytów względem euro i dolara, oceniają analitycy Ebury Enrique Diaz-Alvarez, Matthew Ryan, Roman Ziruk, Itsaso Apezteguia, Michał Jóźwiak.
Wskaźniki PMI aktywności biznesowej, prawdopodobnie najbardziej bieżące mierniki aktywności gospodarczej, zaskoczyły w dół – szczególnie w strefie euro, co ponownie obudziło obawy dotyczące recesji. W okresach niepewności i odwrotu od ryzyka dolar zazwyczaj zyskuje, a zeszły tydzień nie był pod tym względem wyjątkiem. Amerykańska waluta umocniła się w stosunku do wszystkich pozostałych głównych walut z wyjątkiem dolara kanadyjskiego. Najgorzej radziła sobie ponownie lira turecka – rynki zareagowały na rozczarowująco niską podwyżkę stóp procentowych, sprowadzając walutę do nowych minimów.
W tym tygodniu nie otrzymamy wielu istotnych odczytów makroekonomicznych. Uwaga rynku powinna skupić się w dużej mierze na dwóch wydarzeniach. Pierwszym z nich jest konferencja EBC dla bankierów centralnych w Sintrze (26-28.06), podczas której odbędą się m.in. przemówienia prezeski EBC Christine Lagarde i prezesa Fedu Jerome’a Powella. Uczestnicy rynku będą im się uważnie przysłuchiwać, by wyłapać wszelkie wskazówki dotyczące przyszłych ruchów banków. Tydzień zakończą wstępne dane o inflacji w strefie euro w czerwcu (30.06), z których szczególnie interesujące będą dla nas te dotyczące bardziej uporczywej miary bazowej. Tego samego dnia poznamy także dane dotyczące dynamiki cen w Polsce.
PLN
W ubiegłym tygodniu siła złotego powróciła. Złoty osiągnął kolejne lokalne maksima względem euro i dolara amerykańskiego – w czwartek (22.06) kurs EUR/PLN spadł do 4,42, z kolei USD/PLN do 4,02. Stało się to mimo niesprzyjających w dużej mierze wieści gospodarczych i siły dolara, która przeważnie nie jest dla złotego korzystna. W tym tygodniu skupimy się na piątkowym (30.06) wstępnym odczycie inflacji – oczekuje się, że również w czerwcu wykaże on istotny spadek. Słabość danych dotyczących aktywności gospodarczej i znacznie niższa od oczekiwań, wpisująca się w szerszy trend, majowa inflacja PPI dają dodatkową nadzieję na normalizację presji cenowej w Polsce.
Próba puczu – lub coś, co ją przypominało – w sobotę w Rosji nie wpłynęła istotnie na złotego. Informacje stamtąd płynące mogą mieć jednak wpływ na sentyment do waluty, zwłaszcza jeśli bylibyśmy świadkami kolejnej nagłej zmiany. Najprawdopodobniej wzrosłaby wtedy zmienność, a awersja do ryzyka doprowadziłaby do presji na osłabienie złotego. Pojawienie się możliwości, że to krok w kierunku zakończenia wojny w Ukrainie, mógłoby jednak w dalszej perspektywie wzmocnić polską walutę.
EUR
Ubiegłotygodniowe kiepskie odczyty PMI zakończyły trend zwyżkowy EUR/USD. Są one zgodne z silnym kurczeniem się sektora przemysłowego, niespodziewanego spadku doświadczył jednak również indeks dla usług. Indeks zbiorczy oscyluje wokół poziomu 50 pkt, oddzielającego ekspansję od kurczenia się, i zdaje się wskazywać na stagnację gospodarki.
Europejski Bank Centralny znalazł się między młotem a kowadłem, stając w obliczu stagflacji. Mimo spowolnienia gospodarczego oczekuje się, że inflacja bazowa w czerwcu wzrośnie z majowych 5,3%. Dane poznamy w piątek 30.06. Oczekujemy, że EBC wywiąże się z obietnicy i skoncentruje swoje wysiłki na walce z inflacją. Niemniej, możliwe jest, że dalsze zyski euro nastąpią dopiero po jasnych sygnałach, że gospodarka strefy euro kroczy ścieżką wzrostu.
USD
W niezwykle spokojnym pod względem wieści i odczytów z USA tygodniu kurs dolara zależał głównie od informacji z zewnątrz, szczególnie od opublikowanych w piątek (23.06) słabych danych PMI ze strefy euro. Dolarowi sprzyjają spowolnienie w globalnej gospodarce, rosnąca awersja do ryzyka i Rezerwa Federalna, która nie zakończyła jeszcze zacieśniania. Copółroczne sprawozdanie Powella przed Kongresem nie przyniosło wielu istotnych informacji – podkreślił on jednak ponownie, że daleko do obniżek stóp procentowych Fedu, a w międzyczasie może nastąpić jeszcze parę podwyżek.
Pozostaje czekać na to, czy twarde dane potwierdzą spowolnienie widoczne we wskaźnikach PMI. Dolar może wkraczać jednak w okres pewnego wyciszenia, kiedy to inwestorzy będą czekać na kolejne raporty inflacyjne i komunikaty Fedu, by ocenić, ile jeszcze podwyżek stóp procentowych przed nami w trwającym cyklu.
GBP
Był to intensywny tydzień dla brytyjskich rynków finansowych. Raport o inflacji w maju (21.06) zaskoczył negatywnie zarówno pod względem miary głównej, jak i bazowej, która ponownie wzrosła do najwyższego od 30 lat poziomu. Był to sygnał alarmowy dla Banku Anglii (BoE), który kolejnego dnia zaskoczył rynki podwyżką stóp procentowych do 5,0% – o 50 pb. zamiast oczekiwanych 25 pb.
Od miesięcy uważamy, że wzrost stóp powyżej 6% jest w Wielkiej Brytanii realną możliwością, a po ostatnich działaniach banku centralnego rynki w końcu zaczęły podzielać nasz pogląd, także wyceniając ten najwyższy wśród rozwiniętych gospodarek poziom. Funt nie zyskał jednak na jastrzębich sygnałach – prawdopodobnie przez zwiększone obawy dotyczące recesji oraz niepewność uczestników rynku w kontekście przyszłych decyzji podejmowanych przez BoE. Waluta pozostaje w wąskim przedziale względem euro i dolara.
CHF
Szwajcarski Bank Narodowy (SNB) znalazł się w ubiegłym tygodniu w centrum uwagi. Zgodnie z oczekiwaniami podniósł referencyjną stopę procentową o 25 pb, do 1,75%. Brzmiał również jastrzębio, potwierdzając, że jest gotowy do interwencji na rynku walutowym (koncentrując się wciąż na sprzedaży walut obcych) i że może ponownie podnieść stopy procentowe. Prognoza inflacji również została zmieniona w sposób sugerujący, że możemy być świadkami dalszego zacieśniania polityki – krótkoterminowe prognozy zostały obniżone, średnioterminowe natomiast podwyższone. Biorąc to pod uwagę, zakładamy obecnie, że we wrześniu prawdopodobna jest kolejna podwyżka o 25 pb.
Poniekąd wbrew intuicji frank po ogłoszeniu decyzji doświadczył wyprzedaży, przy czym zdołał później odrobić straty, kończąc tydzień na mniej więcej niezmienionym poziomie w stosunku do euro i blisko szczytu zestawienia wyników walut G10. W tym tygodniu uwaga powinna być podzielona po równo między politykę monetarną (parę wystąpień przedstawicieli SNB w poniedziałek), dane ekonomiczne (piątkowe dane o sprzedaży detalicznej i wskaźnik wiodący KOF) oraz wiadomości ze świata. W zależności od rozwoju sytuacji w Rosji będziemy mogli zaobserwować zwiększoną zmienność na franku ze względu na jego status bezpiecznej przystani. Jak dotąd weekendowa próba puczu nie miała jednak wyraźnego wpływu na kurs waluty.
Źródło: ISBnews