Przez chwilę złoty był jedną z najsilniejszych walut świata, ale dolar nagle poszedł w górę. Dobra passa rodzimej waluty jeszcze się jednak nie skończyła, ocenia analityk ProStream – platformy wymiany walut dla firm Tomasz Kudela.
Jeszcze we wtorek złoty był jedną z najsilniejszych walut na świecie. Jego kurs wobec euro i dolara zszedł do najniższego poziomu od ponad dwóch lat. Euro kosztowało już tylko 4,32 zł, a dolar wyceniano na 3,92 zł. Wydawało się, że złoty przymierza się do przełamania ważnego oporu na poziomie 4,30 PLN/EUR. W środę złoty jednak wytracił impet i osłabł wobec głównej pary walutowej. Euro podskoczyło do 4,34 zł, a kurs dolara zwyżkowa do 3,96 zł, podano w komunikacie.
W czwartek trend tylko się pogłębił. Wigoru nabrał przede wszystkim dolar, który w pewnym momencie przebił się aż do 4 zł. Dzień zakończył nieco 4 gr poniżej tego poziomu.
„W ciągu dwóch sesji 'zielony’ umocnił się wobec złotego aż o 8 groszy. Sporo, ale trzeba pamiętać, że na początku października kosztował 4,45 zł. Od dwóch miesięcy dolar znajduje się w trendzie spadkowym. Tylko w listopadzie w ujęciu do koszyka sześciu głównych walut świata stracił 3%. W czwartek jednak zyskał 0,6% – powiedział Kudela, cytowany w komunikacie.
Analityk ProStream uważa, że popyt na dolara został wygenerowany przez inwestorów wyrównujących pozycje na koniec miesiąca. Jego zdaniem, dolar w najbliższym horyzoncie będzie słabł w związku z coraz wyraźniejszym oczekiwaniami rynku na koniec cyklu podwyżek stóp procentowych w USA. Ostatnia, bardziej „gołębia” retoryka przedstawicieli Fedu tylko utwierdza inwestorów w takim przekonaniu.
„Kurs EUR/USD ucierpiał na skutek łagodnych komentarzy ze strony FOMC i słabszych danych z USA. Doszło do testowania poziomu 1,100, ale zabrakło mocy, żeby go pokonać, a rynki skorygowały kurs po zrealizowaniu zysków. To prawdopodobnie nie jest ostatni test i zobaczymy więcej prób przełamania i wyjścia ponad 1,100” – wskazał Kudela.
Analityk ProStream uważa, że dobra passa złotego jeszcze się nie skończyła.
„Rynki nie obawiają się ryzyka i chcą kupować złotego. Poziom 4,40 PLN/EUR został już za nami. Można spodziewać się konsolidacji w okolicach 4,35. Gdyby jednak doszło do przebicia poziomu 4,30 to kolejny punkt oporu jest aż w granicach 4,25” – powiedział Kudela.
Platforma ProStream, oferująca usługi wymiany i transferu walut dla firm, jest częścią czeskiej grupy finansowej SAB Finance, lidera wymiany walut w Czechach. Od 2022 r. działa na polskim rynku, oferując bezpłatne przelewy SWIFT i wymianę walut.
Źródło: ISBnews