Nowy projekt tzw. ustawy wiatrakowej ma być gotowy za ok. 2 miesiące, Ministerstwo Klimatu i Środowiska (MKiŚ) chce „wyjść z rozwiązaniami” w tym zakresie pod koniec I kwartału, zapowiedziała szefowa resortu Paulina Hennig-Kloska.
„Pan minister [Miłosz] Motyka pracuje nad rozwiązaniami. W tym tygodniu jesteśmy umówieni na spotkanie, by omówić harmonogram prac nad ustawą. Ścieżka resortowa, ustawa rządowa. Mniej więcej 2 miesiące. Pod koniec I kwartału chcielibyśmy wyjść z rozwiązaniami” – powiedziała Hennig-Kloska, pytana w Radiu Zet o ustawę wiatrakową.
Minister podkreśliła, że „nigdy nie było chęci, by znieść 500 metrów jako minimalnej granicy dla dużych wiatraków”, i zapewniła, że ta granica będzie zachowana w nowej ustawie.
Początkowo przepisy zmieniające tzw. ustawę wiatrakową, liberalizujące zasady lokalizacji i budowy elektrowni wiatrowych w Polsce, znalazły się w projekcie ustawy o zmianie ustaw w celu wsparcia odbiorców energii elektrycznej, paliw gazowych i ciepła oraz niektórych innych ustaw, przedłużającym zamrożenie cen energii do dnia 30 czerwca 2024 r. Później do poselskiego projektu nowelizacji ustaw w celu wsparcia odbiorców energii elektrycznej i paliw gazowych złożono autopoprawkę, która zakładała usunięcie z proponowanej regulacji kwestii związanych z budową wiatraków.
Projekt ten zmniejszał odległość wiatraków od rezerwatów przyrody czy parków narodowych do nie mniej niż 300 metrów. Natomiast odległość wiatraków od zabudowy mieszkalnej wielorodzinnej, terenów zabudowy zagrodowej, terenów rekreacyjno-wypoczynkowych oraz mieszkalno-usługowych miała zależeć od poziomu hałasu, emitowanego przez wiatraki; ochronie akustycznej miał podlegać teren 300 metrów. W przypadku zabudowy jednorodzinnej, terenów zabudowy związanej z pobytem dzieci i młodzieży, szpitali – ochrona akustyczna miała obejmować teren 400 metrów.
Źródło: ISBnews