Wzrost PKB Polski przyspieszy do 2,8% w 2024 r. i do 3,2% w 2025 r., prognozuje Fitch Ratings. Tym samym agencja podtrzymała prognozy zaprezentowane 10 maja w raporcie dotyczącym ratingu suwerennego (który został wówczas podtrzymany).
Prognoza na 2026 r. to 3,2% wzrostu PKB.
„Wynik za I kw. 2024 r. na poziomie 2% r/r (wg 'GEO’ z marca: 1,6% r/r) był napędzany przez wzrost wydatków gospodarstw domowych i wydatków rządowych, przy czym zapasy stały się mniejszym hamulcem, podczas gdy handel netto i wzrost inwestycji pozostały słabe. Fitch oczekuje obecnie, że gospodarka wzrośnie w tym roku o 2,8%, dzięki stopniowemu odbiciu konsumpcji prywatnej i inwestycji” – czytamy w raporcie „Global Economic Outlook – June 2024”.
Według agencji dwucyfrowy nominalny wzrost płac, zwiększone świadczenia socjalne i znaczny spadek inflacji wspierają wydatki gospodarstw domowych.
„Również wzrost wynagrodzeń w sektorze publicznym zwiększył konsumpcję publiczną. Inwestycje przeżywały boom w ubiegłym roku, z rocznym wzrostem na poziomie 13,1%, ale I kw. 2024 r. był słaby, ponieważ zakończyły się transfery kapitałowe z UE w ramach ram finansowych UE na lata 2014-2020. Inwestycje prywatne były ogólnie słabe; spodziewamy się jednak, że zwiększone wydatki wojskowe i zwiększona absorpcja funduszy UE w ramach nowej perspektywy finansowej na lata 2021-2027 zwiększą ogólne inwestycje w tym roku” – czytamy dalej w raporcie.
Według prognoz Fitcha konsumpcja prywatna wzrośnie o 3,8% w 2024 r., o 2,9% w 2025 r. i o 3,3% w 2026 r. Wzrost nakładów brutto na środki trwałe wyniesie odpowiednio: 1,4%, 4,6% i 3,2%.
10 maja br. Fitch Ratings podtrzymał długoterminowy rating podmiotu (IDR) dla długu Polski w walutach obcych na poziomie A-. Jednocześnie podtrzymał perspektywę ratingu na poziomie stabilnym.
Agencja podała wtedy, że oczekuje, iż wzrost PKB nabierze tempa i osiągnie 2,8% w 2024 r. (zrewidowany w górę z 2,2% w marcowym „Global Economic Outlook” Fitcha), po wzroście o 0,2% w 2023 r., który był wynikiem wysokiej inflacji, rosnących stóp procentowych i słabego popytu zewnętrznego.
Źródło: ISBnews