„Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych generał Maciej Klisz poinformował, że na terytorium Polski wleciał prawdopodobnie bezpilotowy statek powietrzny, znajduje się prawdopodobnie na terenie gminy Tyszowce.”
Czy Polska Przestrzeń Powietrzna jest gotowa na tego typu incydenty? Jak stworzyć tarczę ochronną monitorującą Polskie Niebo?
Wojna w Ukrainie pokazuje, iż dzisiaj jednym z podstawowych narzędzi pola walki są Bezzałogowe Statki Powietrzne. Są one wykorzystywane zarówno w celach rekonesansu, patrolowania, monitorowania – ale także jako czynna broń mająca na celu niszczenie wyznaczonych celów. Bezzałogowce mogą latać na różnych wysokościach (pułapach lotniczych) – a więc bardzo wysoko, ale także bardzo nisko. Niestety tego typu zdarzenia mogą występować coraz częściej a Polska, w tym Polska Przestrzeń Powietrzna, musi być gotowa na przeciwdziałanie tego typu zjawiskom.
Dzisiaj potrzebujemy systemu, który w pełni będzie gotowy na identyfikacje tego typu zagrożeń oraz możliwość ich natychmiastowej neutralizacji. Polska potrzebuje wspólnego wojskowo-cywilnego systemu identyfikacji, zarządzania ruchem Bezzałogowych Statków Powietrznych (BSP) oraz neutralizacji wrogich BSP, naruszających Polską Przestrzeń Powietrzną. Dzisiaj Bezzałogowe Statki Powietrzne mogą wykonywać swoje loty na bardzo niskich wysokościach, których nasz system obrony powietrznej po prostu nie zobaczy. Jedynie współdziałanie organów wojskowych i cywilnych może pozwolić na wypracowanie takich rozwiązań technologicznych, które prowadzić będą do stworzenia w niedalekiej przyszłości tarczy ochronnej monitorującej Polskie Niebo.
Źródło: Komentarz ekspercki / Janusz Janiszewski