Szacowany spadek obrotów branży meblarskiej w 2020 r. wyniesie w wariancie optymistycznym 17 mld zł, czyli 35% (wg stanu na 25 marca br.), podała firma B+R Studio Analizy Rynku Meblarskiego w raporcie powstałym przy współpracy z Ogólnopolską Izbą Gospodarczą Producentów Mebli. Ponadto zwolnienia zapowiedziane na dziś w branży meblarskiej sięgną 40 tys. etatów.
„W związku z regulacjami wprowadzonymi w wyniku epidemii koronawirusa w całej Europie sytuacja w polskiej branży meblarskiej stała się dramatyczna z dnia na dzień. Zamknięcie możliwości handlu i zalecenia pozostania w domach spowodowały, że 16 i 17 marca wydarzyło się trzęsienie ziemi, które wstrzymało polską lokomotywę eksportową. B+R Studio we współpracy z Ogólnopolską Izbą Gospodarczą Producentów Mebli przeprowadziło w dniach 24-25 marca wstępną ankietę wśród firm branży meblarskiej szacującą obecną sytuację i jej wpływ na wyniki branży meblarskiej. W ankiecie wzięło udział 15 podmiotów z grupy dużych, średnich i małych. Wyłaniający się obraz jest dramatyczny” – czytamy w raporcie.
Analizy dopełnił szacunek rozwoju sytuacji w branży meblarskiej przygotowany przy założeniach:
- sytuacja epidemiczna w Polsce i w większości krajów europejskich zacznie się poprawiać od czerwca 2020 i przywrócona zostanie możliwość otwarcia placówek handlowych,
- nie będzie powtórnej fali wirusa na jesieni.
„Szacowany wynik produkcji sprzedanej branży meblarskiej w 2020 roku wyniesie zaledwie 33 mld zł wobec 50,5 mld zł w 2019 roku, co oznacza spadek o 35%” – podkreślono.
Najtrudniejsza sytuacja jest w firmach produkujących meble mieszkaniowe do sprzedaży w handlu tradycyjnym – relatywnie najlepsza w mikro-firmach realizujących meble na wymiar, dodano.
„Wszystkie ankietowane firmy wskazały, że z dnia na dzień nastąpiło drastyczne ograniczenie zamówień (80% wskazań) lub ograniczenie zamówień (20% wskazań). Największe tąpnięcie nastąpiło w dniach 16-17 marca, kiedy to większość istotnych klientów wstrzymała swoje zamówienia, po ogłoszeniu w trakcie poprzedzającego weekendu ograniczeń w handlu na terenie Polski i innych krajów. Aż 33% badanych wskazało, że zawiesza produkcję w kolejnym tygodniu – w większości są to firmy duże pracujące dla sieci handlowych. 40% firm zadeklarowało radykalne zmniejszenie produkcji, a 27% niewielkie zmniejszenie produkcji. Firmy działające na rynku kontraktowym i realizujące produkcję pod zlecenia posiadają portfel zamówień na 3-4 tygodnie, rzadko na dłużej, ale z uwagi na dynamiczną sytuację obawiają się o wycofywanie zleceń i uregulowanie zobowiązań za wykonane meble” – czytamy także.
Powodem kryzysu w branży meblarskiej jest brak popytu wynikający z zakazu handlu, zaleceń pozostania w domach i nagłym spadku wskaźników ufności konsumenckiej. Odcięcie popytu było najistotniejszym problemem dla wszystkich ankietowanych. Drugim w hierarchii ważności problemem są zatory płatnicze – jako bardzo istotny problem oraz istotny problem to zagadnienie wskazało odpowiednio 20% i 47% firm. Nie są problemem w tym momencie absencje spowodowane koronawirusem, zaopatrzenie czy zapasy – żaden z tych aspektów nie został wskazany jako istotny problem, podało B+R Studio.
Wnioski z badania pokazują, że zwolnienia pracowników w firmach już mają miejsce. Po pierwsze, zredukowane zostały miejsca pracy obsadzane przez pracowników agencyjnych. Zostały wstrzymane rekrutacje. Deklaracje mówią, że stopniowo nie będą przedłużane umowy terminowe.
„W dalszej perspektywie firmy będą musiały podejmować bardziej drastyczne decyzje w zależności od rozwoju sytuacji. 36% badanych deklaruje, że bolesne decyzje będą musiały zapaść po 4 tygodniach, 29% respondentów chce uniknąć znaczących redukcji przez co najmniej 2 miesiące, a 20% przez okres do 4 miesięcy. Zaledwie 15% uczestników ankiety zadeklarowało, że są w stanie przetrwać bez dużych zmian w obecnych warunkach” – czytamy w raporcie.
Ankieta i szacunki zrealizowane w dniach 24-25 marca na wytypowanej próbie firm małych (2 wywiady – 14%), średnich (4 wywiady – 27%) i dużych (9 wywiadów – 60%).
Źródło: ISBnews