Sprzedaż detaliczna w czerwcu br. zanotowała dynamikę r/r (w cenach stałych) powyżej konsensusu rynkowego, a poprawa dynamik nastąpiła w większości kategorii. Analitycy oczekują poprawy wyników sprzedaży detalicznej w lipcu, jednak są ostrożni co do rewizji prognoz PKB i nadal szacują, że spadek polskiego PKB w II kw. może osiągnąć tempo dwucyfrowe.
Główny Urząd Statystyczny (GUS) poinformował, że sprzedaż detaliczna realnie (w cenach stałych) spadła o 1,3% r/r w czerwcu 2020 r. W ujęciu miesięcznym odnotowano wzrost o 8,4%. W czerwcu br. w porównaniu z poprzednim miesiącem odnotowano spadek wartości sprzedaży detalicznej przez internet w cenach bieżących (o 7,5%). Udział tej sprzedaży spadł z 9,1% w maju br. do 7,7% w czerwcu br.
Analitycy, biorąc pod uwagę postępujące ożywienie aktywności społecznej i gospodarczej przy stabilnej sytuacji epidemicznej w kraju oczekują dalszej poprawy wyników sprzedaży detalicznej w lipcu. Wsparciem sprzedaży detalicznej będzie również wzrost konsumpcji wraz z większym wyborem Polski jako docelowy kraj do spędzenia wakacji. Analitycy są jednak ostrożni i wciąż prognozują dwucyfrowy spadek PKB w II kw.
Poniżej przedstawiamy najciekawsze komentarze analityków:
„Prawdopodobny trwalszy efekt przesuwania części wydatków z usług na towary może poprawiać tempo ożywienia sprzedaży detalicznej. Wstępnie szacujemy, że w lipcu dynamika sprzedaży detalicznej ukształtuje się w okolicach 0,0% r/r, przy wygaśnięciu pozytywnego czerwcowego efektu kalendarzowego” – analitycy BOŚ Banku.
„Skala niepewności dotycząca aktywności sektorów usługowych, w których spodziewane jest znaczące załamanie w 2Q20, a na temat których niewiele możemy powiedzieć w oparciu o miesięczne dane, jest wysoka. Dlatego dalej zakładamy spadek polskiego PKB w 2Q20 w tempie dwucyfrowym (-10,3% r/r) przy spadku konsumpcji o 12% r/r (z ryzykiem w górę) i jeszcze głębszym załamaniu inwestycji (o 14% r/r)” – ekspert Banku Pekao Piotr Bartkiewicz.
„W oparciu o wczorajszą produkcję i dzisiejszą sprzedaż detaliczną wstępnie szacujemy spadek PKB w 2 kw. 2020 na około 9-10%r/r a więc mniej pesymistycznie niż NBP (-10,6%r/r). Dane o produkcji i sprzedaży detalicznej pokazują dynamiczne odbicie danych miesięcznych po pandemii.
Poniżej przedstawiamy najciekawsze wypowiedzi ekonomistów in extenso:
„Czerwcowe dane potwierdzają wnioski, które można było wysnuć już miesiąc temu. Odbicie w sprzedaży detalicznej po okresie zamrożenia gospodarki pozostaje V-kształtne i nie straciło nic ze swojej dynamiki po początkowym okresie realizacji popytu odroczonego. Sprzyja temu stosunkowo dobry stan rynku pracy, zabezpieczenie dochodowe w postaci różnego rodzaju świadczeń i brak realizacji najgorszych epidemicznych scenariuszy w Polsce. Efekt to V-kształtna trajektoria zarówno nastrojów konsumenckich, jak i wydatków sklepowych. W przypadku konsumpcji prywatnej największą niewiadomą pozostają jednak wciąż usługi konsumenckie, na temat których w oparciu o dane miesięczne nie możemy zbyt wiele powiedzieć. Monitoring naszych wewnętrznych danych transakcyjnych wskazuje jednak na to, że typy wydatków, co do których spodziewaliśmy najtrwalszego wpływu epidemii (usługi hotelowe, transport lotniczy, turystyka), charakteryzuje obecnie najwolniejszy wzrost w stosunku do epidemicznego dołka z połowy kwietnia. Mimo lepszych od oczekiwań czerwcowych odczytów produkcji przemysłowej oraz sprzedaży detalicznej nie zdecydowaliśmy się na rewizję naszych prognoz dotyczących tempa wzrostu polskiego PKB w 2Q20. Skala niepewności dotycząca aktywności sektorów usługowych, w których spodziewane jest znaczące załamanie w 2Q20, a na temat których niewiele możemy powiedzieć w oparciu o miesięczne dane, jest wysoka. Dlatego dalej zakładamy spadek polskiego PKB w 2Q20 w tempie dwucyfrowym (-10,3% r/r) przy spadku konsumpcji o 12% r/r (z ryzykiem w górę) i jeszcze głębszym załamaniu inwestycji (o 14% r/r). Zakładamy także, że realizacja odroczonego popytu zagranicznego po otwarciu europejskich granic przełożyła się na pozytywny wkład do PKB eksportu netto. W całym 2020 r. prognozujemy spadek PKB o 4,4%” – ekspert Banku Pekao Piotr Bartkiewicz.
„Sprzedaż detaliczna (w cenach stałych) spadła w czerwcu o 1,3% r/r wobec spadku o 7,7% r/r miesiąc wcześniej i konsensusu na poziomie -3% r/r. Poprawa dynamik nastąpiła w większości kategorii. Największy wpływ na poprawę ogólnej dynamiki maiły jednak auta – sprzedaż w tej kategorii podniosła się z -34%r/r do -6,4%. Zważywszy na fakt, że nowe auta w Polsce w większości kupują przedsiębiorstwa, a w niewielkim stopniu gospodarstwa domowe, traktujemy to jako przejaw popytu odroczonego sprzed Covid-19, który jednak będzie trudny do utrzymania zważywszy na ostrożne podejście przedsiębiorstw do przyszłości. Wyraźnie poprawił się także popyt na paliwa, co można tłumaczyć stopniowym odmrażaniem gospodarki i wakacyjnymi wyjazdami w kraju. Badanie ankietowe pokazują, że duży odsetek osób będzie spędzać wakacje w kraju, co pomoże konsumpcji w 2-3 kw20. Wśród kategorii które notują wzrost kolejny raz obserwujemy sprzedaż mebli (dom stał się biurem i szkołą więc wymaga domeblowania), chociaż ta mocna tendencja widoczna jest od dłuższego czasu. Podkreślamy jednak, że dane o sprzedaży detalicznej praktycznie nie pokrywają usług rynkowych, które stanowią drugą połowę konsumpcji. To słabość tego komponentu najprawdopodobniej odpowiada za pesymistyczną ścieżkę PKB na ten rok w projekcji NBP. W oparciu o wczorajszą produkcję i dzisiejszą sprzedaż detaliczną wstępnie szacujemy spadek PKB w 2kw20 na około 9-10%r/r a więc mniej pesymistycznie niż NBP (-10,6%r/r). Dane o produkcji i sprzedaży detalicznej pokazują dynamiczne odbicie danych miesięcznych po pandemii. To typowe zjawisko po epidemiach obserwowane w przeszłości w gospodarkach azjatyckich. Zaangażowanie gigantycznego pakietu fiskalnego także pomaga. Obawiamy się jednak, jak będzie wyglądała dalsza ścieżka PKB. Nasze badanie na panelu 13 krajów pokazuje, że Polacy ostrożnie podchodzą do wydawania pomimo relatywnie małej skali epidemii i gigantycznych programów chroniących zatrudnienia. Wygasanie programów pomocowych, możliwe dalsze dostosowanie na rynku pracy i nawroty wirusa sugerują ostrożność w prognozach na 2 połowę 2020, stąd utrzymujemy niższe prognozy PKB na 2020 niż konsensus” – analitycy z ING Banku Śląskiego.
„Zgodnie z naszymi założeniami wraz z dalszym odmrażaniem aktywności gospodarczej kolejny miesiąc z rzędu odnotowano solidny wzrost sprzedaży detalicznej (w ujęciu zmian miesięcznych oczyszczonych z wahań sezonowych), po jej gwałtownym tąpnięciu w okresie marzec – kwiecień. Dodatkowo, w czerwcu wyniki sprzedaży poprawiały efekty kalendarzowe, tj. poprawa w stosunku do maja relacji liczby dni handlowych. W czerwcu odnotowano wyraźnie silniejsze odbicie sprzedaży samochodów (-6,4% r/r wobec – 34,0% r/r w maju). Ponownie in plus zaskoczyła sprzedaż w kategorii meble, RTV, AGD (+16,1% r/r wobec 14,4% w maju), gdzie nie tylko notowane są solidne roczne wzrosty sprzedaży, ale przekraczają one wyniki z II poł. ub.r. W kierunku danych z 2019 r. wzrosły także wskaźniki sprzedaży w kategorii prasa i książki (+6,1% r/r wobec 0,8% r/r w maju). Dobre wyniki w powyższych kategoriach mogą wskazywać na nieco trwalsze efekty pandemii w zakresie struktury wydatkowania środków w kierunku wydatków związanych z mieszkaniem (meble, AGD), bardziej stacjonarnym sposobem spędzania czasu (prasa, książki, RTV), czy też preferencjami własnego środka transportu. Choć sprzedaż samochodów utrzymuje się na ujemnym poziomie, to skala odbicia jest solidna, szczególnie biorąc pod uwagę wysoki poziom jednorazowego wydatku. Z kolei nieco mniej optymistycznym sygnałem jest wolniejsze od oczekiwań odreagowanie sprzedaży paliw, w większym stopniu wskazujące na ogólne ożywienie mobilności aktywności w gospodarce. Kolejny miesiąc z rzędu w skali roku obniżyła się sprzedaż żywności, niemniej ponownie tym danym towarzyszyły bardzo wysokie wzrosty w dyskontach, super- i hipermarketach (na podstawie naszych szacunków), co może wskazywać na utrzymujący się efekt przekierowania zakupów na produkty pierwszej potrzeby. Biorąc pod uwagę postępujące ożywienie aktywności społecznej i gospodarczej przy stabilnej sytuacji epidemicznej w kraju oczekujemy dalszej poprawy wyników sprzedaży detalicznej w lipcu. Jednocześnie po dwóch miesiącach dynamicznych wzrostów, tempo nadrabiania sprzedaży będzie już dużo wolniejsze (w ujęciu zmian miesięcznych), zwłaszcza przy coraz silniej wpływającym na wydatki konsumentów efekcie wolniejszego wzrostu dochodów. Z drugiej strony prawdopodobny trwalszy efekt przesuwania części wydatków z usług na towary może poprawiać tempo ożywienia sprzedaży detalicznej. Wstępnie szacujemy, że w lipcu dynamika sprzedaży detalicznej ukształtuje się w okolicach 0,0% r/r, przy wygaśnięciu pozytywnego czerwcowego efektu kalendarzowego” – analitycy BOŚ Banku.
„Spadek udziału obrotów e-commerce w całym handlu nie jest zaskoczeniem. To odreagowanie tradycyjnej sprzedaży po wielu tygodniach obowiązywania ograniczeń. Przyczyniło się do tego m.in. odmrożenie ruchu w galeriach i centrach handlowych, co widać w rosnącej sprzedaży detalicznej w kanale offline takich kategorii jak tekstylia i obuwie czy meble oraz rtv/agd. Wygląda na to, że udział e-commerce w całej sprzedaży na stałe zbliżył się do ok. 10% (na koniec czerwca było to 7,7%), a jeszcze w lutym wynosił „zaledwie” 5,6%. Internetowy kanał sprzedaży stał się bardzo ważną częścią egospodarki, a zgodnie z naszą prognozą jego wartość może przekroczyć w tym roku 100 mld zł. Udział w tym rynku i czerpanie korzyści z jego dynamicznego wzrostu to dla rodzimych biznesów już nie tylko opcja, ale wręcz konieczność. Zwłaszcza jeśli w wyścigu o zainteresowanie konsumentów, którzy w ostatnim czasie przenieśli się masowo do kanałów elektronicznych, chce się mieć szansę na skuteczne konkurowanie” – managing partner w Unity Group Grzegorz Rudno-Rudziński.
Źródło: ISBnews