Ceny paliw na stacjach będą najprawdopodobniej dalej rosnąć przed świętami Bożego Narodzenia, szczególnie w przypadku oleju napędowego, wynika z komentarza rynkowego analityków BM Reflex.
Poniżej komentarz rynkowy BM Reflex:
Wszystko wskazuje na to, że koniec roku upłynie pod znakiem wyższych cen paliw. Z jednej strony droższa ropa, z drugiej strony widmo ograniczeń w przemieszczaniu mogą skutkować utrzymaniem wyższych cen paliw lub kolejnymi podwyżkami na przełomie roku.
W tym tygodniu rosły zarówno ceny benzyny jak i oleju napędowego. Podwyżki sięgały średnio 4 -5 gr/l benzyn i 6 gr/l diesla. Benzyna bezołowiowa 95 kosztuje 4,55 zł/l, a bezołowiowa 98 kosztuje 4,86 zł/l, olej napędowy 4,51 zł/l i autogaz 2,17. Jedynie w przypadku autogazu notowaliśmy na części stacji większe obniżki cen, które wpłynęły na spadek średniej ceny LPG w kraju o 1 gr/l.
Prawdopodobnie w najbliższych dniach, jeszcze do świąt możemy obserwować dalsze wzrosty cen paliw na stacjach, zwłaszcza oleju napędowego. Nie powinny rosnąć ceny LPG.
Na rynku ropy naftowej siódmy tydzień z rzędu kończymy wzrostami z tym, że ich skala nie jest już duża. W piątek 18 grudnia rano notowania lutowej serii kontraktów na ropę naftową Brent pozostają na poziomie około 51,50 USD/bbl tym samym w skali tygodnia ropa naftowa podrożała 1,5 USD/bbl. Amerykańska ropa WTI jest obecnie około 3 USD/bbl tańsza od ropy naftowej Brent.
Ceny ropy naftowej mogą mieć jednak problem z kontynuacją wzrostów. Informacje na temat autoryzacji szczepionek przeciwko koronawirusowi, kształtu polityki podażowej OPEC+ oraz oczekiwania zatwierdzenia kolejnego pakietu pomocowego dla amerykańskiej gospodarki zostały już bowiem w cenach zdyskontowane. Po czwartkowym jednomyślnym głosowaniu panelu ekspertów amerykańskiej FDA wszystko wskazuje, że już tylko formalnością jest zatwierdzenie kolejnej szczepionki przeciwko koronawirusowi, opracowanej tym razem przez koncern Moderna.
Optymizm związany z wprowadzeniem szczepionek i ich realnym wpływem na popytową stronę rynku ropy naftowej próbuje studzić Międzynarodowa Agencja Energii (IEA). Jej zdaniem popyt pozostanie słaby przez dłużej i minie co najmniej kilka miesięcy zanim liczba osób zaszczepionych osiągnie punkt krytyczny niezbędny do poprawy mobilności i konsumpcji. Dlatego tez zdaniem IEA redukcja nadwyżki światowych zapasów ropy naftowej zajmie jeszcze cały przyszły rok i dopiero w grudniu światowy poziom zapasów ropy naftowej osiągnie wielkość sprzed wybuchu pandemii koronawirusa. IEA jako kolejna po OPEC i amerykańskiej EIA zdecydowała się na rewizję w dół prognoz wzrostu konsumpcji. Zgodnie z najnowszymi szacunkami w przyszłym roku światowa konsumpcja wzrośnie 5,7 mln bbl/d do 97,1 mln bbl/d wobec spadku o 8,8 mln bbl/d w tym roku. Szacunki dla 2021 roku zostały tym samym zrewidowane w dół o 0,17 mln bbl/d. OPEC natomiast w ciągu ostatnich dwóch miesięcy zrewidował w dół prognozy wzrostu popytu na ropę w 2021 roku łącznie o blisko 1 mln bbl/d.
Źródło: ISBnews / BM Reflex