Notowania ropy naftowej nie zatrzymują zwyżek. Cena tego surowca w USA w czwartek rano dotarła do okolic 61,60 USD za baryłkę, a ceny ropy Brent pozostają na jeszcze wyższych poziomach, oscylując już w okolicach 65 USD za baryłkę.
Jedną z przyczyn kontynuacji zwyżek cen ropy naftowej jest nieoczekiwana fala mrozów w południowej części Stanów Zjednoczonych. Stan Teksas, kluczowy z punktu wydobycia ropy naftowej w USA oraz przetwórstwa surowca w rafineriach, został wręcz sparaliżowany przez niskie temperatury powietrza.
Sytuacja okazała się trudniejsza niż na początku sądzono, ponieważ w Teksasie mrozy są rzadkością, a tamtejsze firmy z branży naftowej nie były przygotowane na tak niskie temperatury. Część infrastruktury została uszkodzona, a dodatkowym ciosem w działalność firm jest powszechny w ostatnich dniach brak prądu. Sytuacja ta oczywiście jest przejściowa, jednak naprawianie strat i powrót do normalnej aktywności sektora naftowego może potrwać nawet parę tygodni i przełożyć się istotnie na amerykańską produkcję ropy naftowej oraz paliw.
Dodatkowym wsparciem dla notowań ropy naftowej wczoraj okazały się dane zaprezentowane przez Amerykański Instytut Paliw, dotyczące zapasów ropy. W raporcie, który opublikowany został z jednodniowym opóźnieniem wynikającym z poniedziałkowego Dnia Prezydenta w USA, podano, że w poprzednim tygodniu zapasy ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych spadły o 5,8 mln baryłek. To znacznie większa zniżka niż oczekiwano, ponieważ spodziewano się spadku zapasów o około 2 mln baryłek. Jest to także już kolejna wyraźna zniżka zapasów w ostatnich tygodniach.
Na rynku ropy naftowej istotne pozostaną doniesienia z Teksasu oraz raport dotyczący zapasów paliw Departamentu Energii. Jednak w perspektywie najbliższych tygodni kluczowa będzie przede wszystkim reakcja państw OPEC+ na postępujące zwyżki cen ropy naftowej. Nadal najważniejszym wsparciem dla cen ropy jest bowiem porozumienie naftowe OPEC+, a zwłaszcza działania Arabii Saudyjskiej, która wykazuje największą elastyczność dotyczącą wydobycia ropy naftowej.
Źródło: ISBnews / Paweł Grubiak, Superfund TFI