Istnienie obliga giełdowego przekłada się na transparentność i płynność rynku energii elektrycznej, uważają prezesi Urzędu Regulacji Energetyki (URE) i Towarowej Giełdy Energii (TGE).
„Wprowadzenie obliga giełdowego miało przede wszystkim na celu poprawienie transparentności rynku, poprawienie jego płynności i głębokości, czyli parametrów, które dają swobodę zawierania transakcji na giełdzie. Jednym z ważnych powodów wprowadzenia obliga giełdowego było zapewnienie poprawnego rozliczania różnych mechanizmów pomocy publicznej. Wszystkie trzy przesłanki są nadal aktualne. Uczestnicy oczekują, żeby rynek funkcjonował w sposób transparentny i żeby można było dokonywać weryfikacji tego, ile płacimy za energię elektryczną” – powiedział prezes URE Rafał Gawin podczas dyskusji na konferencji EEC Trends.
Zarówno Gawin, jak i prezes TGE Piotr Zawistowski zwrócili uwagę, że giełdowa cena energii przekłada się także na ceny w innych obszarach rynku.
„Patrząc z tej perspektywy, poziom obliga był elementem polityki energetycznej. Wprowadzenie 100-proc. obliga było uzasadnione przez Ministerstwo Energii różnymi względami, ale w szczególności wzrostem cen energii i ochroną odbiorców końcowych, w szczególności przemysłowych. Myślę, że nie rozmawialibyśmy z taką intensywnością, gdyby chodziło o zmniejszenie obliga np. do 70%” – powiedział Zawistowski.
Podkreślił, że obligo zapewnia płynność rynku, co przekłada się m.in. na transparentność oraz „jakość” ceny energii elektrycznej, tzn. Przekonanie o jej uzasadnionej wysokości.
W listopadzie 2019 r. Sejm przyjął nowelizację ustawy Prawo energetyczne, zakładającą m.in. zwiększenie obowiązku sprzedaży energii elektrycznej przez giełdę do 100% z 30%.
Pod koniec stycznia 2021 r. do konsultacji publicznych trafił projekt nowelizacji prawa energetycznego oraz ustawy o odnawialnych źródłach energii, zakładający zniesienie tzw. obliga giełdowego dla rynku energii, opracowany w Ministerstwie Klimatu i Środowiska. Jego przyjęcie przez rząd planowane jest na II kw. 2021 r.
Źródło: ISBnews