Za wyższym od konsensusu rynkowego wzrostem sprzedaży detalicznej w marcu stały głównie efekty niskiej bazy sprzed roku, wcześniejszy niż w ub.r. termin Wielkanocy, większa liczba dni handlowych o 4 wobec lutego oraz wzrost udziału kanału e-commerce w sprzedaży. Dzisiejszy odczyt zapowiada płytszy spadek PKB w I kw. od wcześniejszych prognoz, w granicach 0,9-1,4% r/r, a dość wysoka dynamika wzrostu w ujęciu kw/kw również wpisuje się w możliwość rewizji w górę prognoz PKB za cały 2021 rok.
Główny Urząd Statystyczny (GUS) podał dziś, że sprzedaż detaliczna (w cenach stałych) wzrosła 15,2% r/r w marcu 2021 r.,w ujęciu miesięcznym odnotowano wzrost o 15%. Po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym sprzedaż detaliczna w cenach stałych w marcu 2021 r. była o 2% niższa w porównaniu z lutym 2021 r.
W marcu 2021 r. największy wzrost sprzedaży detalicznej (w cenach stałych) w porównaniu z analogicznym okresem 2020 r. odnotowały podmioty handlujące tekstyliami, odzieżą, obuwiem (o 93% wobec spadku o 49,6% przed rokiem). Znacznie wyższą sprzedaż zaobserwowano również w grupach: „pojazdy samochodowe, motocykle, części” (o 50,5%); „meble, rtv, agd” (o 39%); „prasa, książki, pozostała sprzedaż w wyspecjalizowanych sklepach” (o 28,2%), podał GUS. Spadek sprzedaży wykazały natomiast podmioty z grup „farmaceutyki, kosmetyki, sprzęt ortopedyczny” (o 2,6%) oraz „paliwa stałe, ciekłe i gazowe” (o 0,6%).
Udział sprzedaży przez internet w sprzedaży detalicznej (ceny bieżące) wzrósł do 9,5% w marcu 2021 r. z 8,6% całości sprzedaży w lutym br., a wartość sprzedaży przez internet wzrosła o 28,8% w ujęciu miesięcznym.
W okresie styczeń-marzec 2021 r. sprzedaż (w cenach stałych) wzrosła o 1,2% r/r (wobec wzrostu o 0,8% w 2020 r.).
Ekonomiści wskazują na utrzymujący się silny wewnętrzny popyt na konsumpcyjne dobra trwałe oraz ten płynący z zagranicy, zaś wsparciem dla aktywności gospodarczej w I kw. br. była dobra koniunktura w globalnym handlu, także poza Unią Europejską (UE).
Zdaniem ekonomistów, pomimo przedłużonych restrykcji na kwiecień z uwagi na pandemię, bieżący miesiąc zanotuje dalsze wzrosty dynamiki sprzedaży detalicznej.
Część analityków wskazuje na wolniejszy niż przed pandemią wzrost dochodów gospodarstw domowych w br., co będzie ograniczać skalę odbicia konsumpcji prywatnej w nadchodzących kwartałach.
W przypadku produkcji budowlano-montażowej, ekonomiści spodziewają się stopniowej poprawy w dalszej części roku w pierwszym rzędzie dzięki wzrostowi wydatków publicznych. Druga połowa roku będzie kluczowa dla możliwości odradzania się inwestycji prywatnych.
Poniżej przedstawiamy najciekawsze komentarze analityków:
„W I kwartale spodziewamy się spadku PKB o 1,4% r/r, zaś w całym roku wzrostu o 4,5% r/r. Prawdopodobnym skutkiem marcowej serii będą rewizje w górę prognoz wzrostu gospodarczego” – ekspert Departamentu Analiz Makroekonomicznych, Zespół Analiz i Prognoz Rynkowych Banku Pekao Piotr Bartkiewicz
„Dzisiejsze dane oznaczają, że ponownie widzimy ryzyko wyższego wzrostu PKB, w całym 2021 roku niż 4,5%r/r. To nasza prognoza, której wcześniej nie obniżyliśmy pomimo wybuchu trzeciej fali pandemii” – główny ekonomista ING Banku Rafał Benecki, starszy ekonomista ING Banku Dawid Pachucki
„Po publikacji kompletu danych miesięcznych za 1q21 szacujemy, że dynamika PKB wyniosła -1% r/r (wcześniej zakładaliśmy -1,5% r/r). 1q21 był zapewne ostatnim okresem ujemnej dynamiki PKB. Czujemy się komfortowo z naszą prognozą całorocznego wzrostu na poziomie 4,7% r/r. Czysto arytmetycznie, lepszy 1q może sugerować przesuniecie ryzyka w kierunku wyższego odczytu” – analitycy PKO Banku Polskiego
Poniżej przedstawiamy najciekawsze wypowiedzi ekonomistów in extenso:
„Marcowy spektakularny wzrost sprzedaży detalicznej jest pierwszym od 6 miesięcy i podobnie jak w przypadku produkcji przemysłowej okazał się on dużo wyższy od średnich oczekiwań rynkowych. Na tegoroczny marcowy wynik sprzedaży detalicznej silnie wpływała przede wszystkim niska zeszłoroczna baza odniesienia, po tym jak wybuch pandemii rok temu sparaliżował całą gospodarkę. Jednocześnie mieliśmy do czynienia z nasilającą się trzecią falą zachorowań na Covid19 i wprowadzone w związku z tym obostrzenia, m.in. ponowne zamknięcie galerii handlowych, a w dalszej kolejności także wielkopowierzchniowych sklepów meblowych i budowlanych. Bez tych ograniczeń opublikowane dzisiaj wyniki byłyby prawdopodobnie jeszcze wyższe. Z danych GUS wynika, że wzrost sprzedaży w marcu w stosunku do lutego miał miejsce w ujęciu nominalnym we wszystkich raportowanych kategoriach poza odzieżą i obuwiem, a w większości z nich były to wzrosty dwucyfrowe. Jednocześnie dane w ujęciu realnym wskazują, że w marcu przyspieszył wyraźnie wzrost cen towarów, co może oznaczać, że inflacja zaczyna „rozlewać się” coraz szerzej. Jak wynika z danych GUS, w marcu w porównaniu z lutym br., odnotowano wzrost sprzedaży detalicznej przez Internet w cenach bieżących (o 28.8%), a udział tej sprzedaży zwiększył się z 8.6% w lutym br. do 9.5% w marcu, co miało niewątpliwie związek z wprowadzonymi ponownymi obostrzeniami w handlu stacjonarnym. Najbliższe miesiące będą upływać nadal pod znakiem wzrostów sprzedaży detalicznej, podobnie jak w przypadku produkcji przemysłowej, gdzie istotną rolę dogrywać będzie ultra niska zeszłoroczna baza odniesienia. Czynnikiem, który te wyniki może obniżać, zwłaszcza w kwietniu, jest całomiesięczne zamknięcie galerii handlowych, wielkopowierzchniowych sklepów meblowych, czy budowlanych. Wraz z luzowaniem obostrzeń powinien pojawiać się jednak popyt, a zatem jest szansa na dynamiczne wzrosty sprzedaży detalicznej także w kolejnych miesiącach br. Z opublikowanych dziś przez GUS danych wynika, że w pierwszym kwartale br. sprzedaż detaliczna w ujęciu realnym wzrosła o 1.2%r/r wobec wzrostu o 0.8%r/r w pierwszym kwartale 2020 r. i spadku o 2.8%r/r w czwartym kwartale 2020 r. Dane te sugerują, że konsumpcja gospodarstw domowych w tym okresie mogła także wzrosnąć, trzeba jednak mieć na uwadze, że sporym spadkom uległa zapewne w pierwszym kwartale br. sprzedaż usług, a to ostatecznie mogło jednak przełożyć się na ujemną dynamikę konsumpcji” – główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek
„Marcowa sprzedaż detaliczna również nie rozczarowała, rosnąc o 15,2% r/r w cenach stałych. Oczekiwania rynku plasowały się na poziomie 10,5% r/r, nasza nieco zbyt optymistyczna prognoza zakładała wzrost o 16,9% r/r. Podobnie, jak miało to miejsce w przypadku produkcji przemysłowej, marcowa dynamika jest jedną z najwyższych w historii – w szeregu sprzedaży detalicznej musimy się cofnąć aż do 2008 r., by znaleźć szybsze wzrosty sprzedaży. O takim wyniku sprzedaży zadecydował splot kilku czynników: 1.Wcześniejszy niż w 2020 r. o tydzień termin Wielkanocy, premiujący większą niż kumulację przedświątecznych wydatków w marcu. Było to potęgowane przez układ dni handlowych, których w marcu b.r. było aż o 4 więcej niż w lutym. 2.Sekwencja i moment wprowadzenia restrykcji epidemicznych w handlu detalicznym. Uwzględniając strukturę regionalną sprzedaży i trwającą do trzeciej dekady marca regionalizację obostrzeń, możemy oszacować, że w tym roku szansę realizacji miało ok. 55% sprzedaży odzieży i obuwia oraz ponad 90% sprzedaży mebli oraz sprzętu RTV i AGD (rok wcześniej 38%). Prawdopodobny wpływ wprowadzonych w marcu obostrzeń był jeszcze mniejszy z uwagi na sugerowaną przez nasze dane wewnętrzne trajektorię wzrostową wydatków konsumenckich w pierwszych dwóch dekadach miesiąca oraz mniejsze niż rok wcześniej zmiany w zachowaniu konsumentów. 3.Niska baza z poprzedniego roku, związana z pierwszą falą epidemii. Co ważniejsze, już od jesieni zeszłego roku wpływ restrykcji epidemicznych na wyniki handlu jest wycinkowy. O ile w marcu 2020 r. zamrożeniu uległa sprzedaż we wszystkich kategoriach, o tyle późniejsze fale są zauważalne przede wszystkim w sprzedaży odzieży i obuwia oraz w mebli, RTV i AGD. W konsekwencji, dynamiki sprzedaży w niektórych kategoriach są imponujące. O tym, że marzec b.r. mógłby po względem wolumenu sprzedaży udawać normalny miesiąc, świadczy dynamika sprzedaży detalicznej po wyłączeniu czynników sezonowych i kalendarzowych, wynosząca -0,2% m/m. Moment wprowadzenia restrykcji i zapas zbudowany przez konsumentów w pierwszych dwóch dekadach marca sprawiają, że w kwietniu wpływ restrykcji epidemicznych będzie już widoczny jak na dłoni. Dynamika r/r wzrośnie po raz kolejny, najpewniej ustanawiając rekord wszech czasów, ale w ujęciu m/m zobaczymy kolejny spadek, zapewne w granicach 3-5%. Dane na temat sektora budowlanego tym razem nie zasługują na dłuższą analizę. Produkcja budowlano-montażowa spadła w marcu o 10,8% r/r, co było wynikiem gorszym od oczekiwań (-9,7% r/r), ale lepszym od naszej prognozy (-12,1% r/r). Budownictwu pomogła tym razem pogoda – wraz z roztopieniem pokrywy śnieżnej i ustąpieniem mrozów prace mogły być wznowione i, choć marzec b.r. nie był ani jednym z najkorzystniejszych dla tego rodzaju aktywności, skala spadków zmniejszyła się. W ujęciu miesięcznym produkcja wzrosła o 1,8% m/m po wyłączeniu czynników sezonowych, co stanowi kroplę w morzu potrzeb. Produkcja jest obecnie niższa o 16% od szczytu sprzed pandemii i spadki z ostatnich miesięcy są raczej konsekwencją pogorszenia perspektyw inwestycyjnych i infrastrukturalnej dziury niż bezpośrednim skutkiem pandemii” – ekspert Departamentu Analiz Makroekonomicznych, Zespół Analiz i Prognoz Rynkowych Banku Pekao Piotr Bartkiewicz
„W marcu sprzedaż detaliczna wzrosła o 15,2%r/r po 3,1% spadku w lutym. To wynik znacznie lepszy od konsensusu (+9,7%), ale też i naszej prognozy (+11,5%r/r). Pomogła niska baza a ubiegłego roku, ale także efekt przejściowego otwarcia handlu (otwarcie pod koniec stycznia, ponownie zamknięcie handlu 20 i 29 marca). Dane odsezonowane pokazują wygasający efekt popytu odroczonego – po mocnym skoku sprzedaży w lutym w marcu nastąpił niewielki spadek 0,2% m/m (+5,3%m/m w lutym). Ponownie zaostrzenie restrykcji sanitarnych miało miejsce pod koniec miesiąca. Dane GUS za marzec wskazują na silne odbicie sprzedaży samochodów (+50,5%r/r) i jeszcze większe odzieży (+90,3%r/r). Nieco gorsze od oczekiwań wyniki produkcji budowlano-montażowej. W marcu spadek produkcji budowlano-montażowej wyniósł 10,8%r/r. Spodziewaliśmy się spadku rzędu 9,0%r/r, podobnie konsensus. Budownictwo relatywnie później zareagowało na ograniczenia związane z pandemią w roku ubiegłym. Stąd w jego przypadku nie działa niska baza z 2020 roku. Dane pokazują również przejściową „zadyszkę” robót infrastrukturalnych (przetargi wskazują, że ponownie odbicie jest kwestią czasu). Na poprawę dynamik r/r wspieraną niską bazą z 2020 musimy poczekać co najmniej do 3kw21. Dane szczegółowe wskazują, że w marcu spadki w ujęciu r/r kontynuowały wszystkie działy budownictwa , najmniejszy (-1,7%r/r) roboty budowlane specjalistyczne. W ujęciu oczyszczonym z wpływu czynników sezonowych produkcja budowlano-montażowa wzrosła w marcu o 1,5%m/m po silnym, 7,0%m/m spadku w lutym. Powrót do wzrostów m/m to dobry prognostyk na przyszłość. Wyniki z lutego były dociążone ostrzejszą zimą. PKB w 1kw21 i całym 2021 roku. Wyjście z recesji zaczęło się zanim znieśliśmy krajowe lockdowny. Po lepszych od oczekiwań danych dla przemysłu i sprzedaży w marcu i nieco gorszych wynikach budownictwa szacujemy, że spadek PKB w 1kw21 mógł wynieść około -0,9%r/r wobec -2,7%r/r w 4kw20. W ujęciu kw/kw oznacza to wzrost PKB około 1,5-1,7%kw/kw w 1kw21. To bardzo mocne dane, które pokazują, że odbicie PKB zaczęło się zanim znieśliśmy własne lockdowny. Pomaga ożywienie popytu w Europie, bardzo dobra koniunktura w globalnym handlu poza UE. W niektórych przypadkach ma miejsce wcześniejsze niż w Polsce znoszenie restrykcji sanitarnych (Niemcy, Wielka Brytania). Pokazują to dane o eksporcie, ma miejsce restart sektora automotive/podwykonawców, powrót popytu z UK (wcześniej firmy i gospodarstwa domowe korzystały na zapasach sprzed Brexit), wciąż mocny jest popyt na konsumpcyjne dobra trwałe pochodzący od klientów w Polsce i zagranicą. Gospodarka z każdym kolejnym miesiącem radzi sobie coraz lepiej ze skutkami ograniczeń administracyjnych. Pomaga też lepsza koniunktura w globalnym handlu, także poza UE. Dzisiejsze dane oznaczają, że ponownie widzimy ryzyko wyższego wzrostu PKB, w całym 2021 roku niż 4,5%r/r. To nasza prognoza, której wcześniej nie obniżyliśmy pomimo wybuchu trzeciej fali pandemii” – główny ekonomista ING Banku Rafał Benecki, starszy ekonomista ING Banku Dawid Pachucki
„Wiosna przywróciła optymizm wśród konsumentów. Miejmy nadzieję, że to trend, który pozostanie z nami na dłużej. Marzec br. przyniósł wzrost konsumpcji w ujęciu rocznym i miesięcznym. Solidna dynamika roczna to m.in. efekt bazy z roku poprzedniego. W marcu ur. został wprowadzony stan epidemii i odnotowaliśmy historyczne pierwsze „covidowe” spadki konsumpcji. Wysokie dynamiki roczne wzrostu sprzedaży detalicznej z poziomami przekraczającymi odczyt za marzec br. będą również widoczne w kolejnych miesiącach, w kwietniu i maju. Niezależnie od efektu bazy, odczyt sprzedaży detalicznej, a szczególnie jej wzrost w stosunku do lutego br. budzi optymizm i nadzieję na poprawę w sektorze handlu detalicznego. Okres świąteczny, jak również większa liczba dni roboczych bardzo pomogły w osiągnięciu tak dobrego wyniku. Opublikowany w dniu dzisiejszym przez GUS poziom konsumpcji wskazuje na jej wzrost o 15,2 proc. w ujęciu rocznym oraz 15 proc. dynamikę w stosunku do lutego 2021.Największe wzrosty w ujęciu miesięcznym odnotowały kategorie żywność (19,5 proc.) – jako efekt zakupów przedświątecznych oraz większej ilości dni handlowych, meble (16,8 proc.), co jest już stałym trendem w czasach pandemii oraz samochody (13,4 proc.). Konsumenci szykują się na urlopy w kraju licząc na szybkie zniesienie restrykcji w działalności branży hotelowej. Najsilniejsze spadki sprzedaży w ujęciu miesięcznym dotyczyły kategorii odzież i obuwie. Ujemna dynamika w tej kategorii wyniosła 8,3 proc. Jest to efekt bazy w lutym br., kiedy to sprzedaż odzieży utrzymywała się na wysokim poziomie w związku z trudnymi warunkami pogodowymi, jak również otwartymi centrami handlowymi przez okres pełnego miesiąca. Marzec przyniósł dalszy rozwój e-handlu z dynamiką 28,8 proc w ujęciu miesięcznym. W obliczu wprowadzanych restrykcji klienci wrócili do zakupów on-line. Udział tego kanału wyniósł 9,5 proc wobec 8,6 proc. w lutym br. Kwiecień nie przyniesie rewolucji w zakresie sprzedaży detalicznej. Z danych Polskiej Rady Centrów Handlowych wynika, że odwiedzalność klientów w galeriach handlowych w bieżącym miesiącu utrzymuje się w granicach między 30 a 44 proc. rezultatów odnotowywanych w 2019 czyli okresu, kiedy centra handlowe działały bez zakłóceń. Dalsze wzrosty konsumpcji w ujęciu miesięcznym oraz zbliżanie się do poziomów, jakie widzieliśmy w 2019, będzie uzależnione od harmonogramu znoszenia obostrzeń” – menedżer ds. Klientów Strategicznych z DNB Bank Polska Magdalena Szlezyngier
„Sprzedaż detaliczna w marcu wzrosła realnie o 15,2% r/r (PKO: 9,4% r/r, kons.: 9,7% r/r). Wsparciem dla rocznej dynamiki był efekt bardzo niskiej bazy statystycznej z marca 2020, kiedy wprowadzono ostre restrykcje antyepidemiczne ograniczające aktywność konsumentów. Efekt niskiej bazy widać w szczególności w sprzedaży odzieży i obuwia, która wzrosła o 93% r/r, samochodów (50,5% r/r) oraz mebli, rtv i agd (39 r/r). W połowie marca bieżącego roku centra handlowe zostały zamknięte, 27 marca dołączyły do nich sklepy z wyposażeniem wnętrz. Jak wskazują nasze wewnętrzne dane o wydatkach kartowych wpływ tegorocznych ograniczeń na aktywność konsumentów jest wyraźnie mniejszy niż przed rokiem, ze względu na proces dostosowań, który przeszły firmy handlowe oraz zmiany preferencji konsumentów. Skutkiem tego był m.in. ponowny wzrost znaczenia zdalnych kanałów sprzedaży. W marcu udział sprzedaży przez internet wzrósł do 9,5% z 8,6% w lutym, najwyższy – na poziomie 32% – był w przypadku sklepów odzieżowych. Dane za marzec były pod pozytywnym wpływem efektu Wielkanocy – sprzedaż żywności wzrosła o 2,9% r/r, a szacowana przez nas pozostała sprzedaż w niewyspecjalizowanych sklepach (utajniona ze względu na znaczny udział największej sieci dyskontowej) zwiększyła się o ponad 19% r/r. W naszej ocenie, pomimo utrzymujących się restrykcji, kwiecień przyniesie dalsze wzrosty dynamiki sprzedaży detalicznej, będące naturalną konsekwencją mniej wyraźnej reakcji wydatków konsumentów na pandemią. W kwietniu poprawiły się nastroje konsumentów, jednak nadal były one gorsze niż przed pandemią oraz w okresie letniego poluzowania ograniczeń. Spodziewamy się jednak, że wraz ze zniesieniem restrykcji w Polsce nastąpi boom konsumpcyjny. Wzrost wydatków umożliwią ochronione miejsca pracy, wzrost dochodów oraz redukcja oszczędności nagromadzonych w czasie pandemii. Produkcja budowlano-montażowa spadła w marcu o 10,8% r/r (PKO:-10% r/r, kons -9,4% r/r). Kształtowanie się produkcji budowlano-montażowej jest zbliżone do obserwowanego w 2018. Ujemna roczna dynamika jest w dużej mierze konsekwencją wysokiej aktywności w budownictwie na początku 2020, kiedy było ono jedyną branżą gospodarki, która działała bez poważnych zakłóceń. Kolejne miesiące przyniosą poprawę, wspieraną przez wzrost aktywności inwestycyjnej. Po publikacji kompletu danych miesięcznych za 1q21 szacujemy, że dynamika PKB wyniosła -1% r/r (wcześniej zakładaliśmy -1,5% r/r). 1q21 był zapewne ostatnim okresem ujemnej dynamiki PKB. Czujemy się komfortowo z naszą prognozą całorocznego wzrostu na poziomie 4,7% r/r. Czysto arytmetycznie, lepszy 1q może sugerować przesuniecie ryzyka w kierunku wyższego odczytu” – analitycy PKO Banku Polskiego
„Tak silna poprawa rocznej dynamiki sprzedaży wynika wyłącznie z gwałtownego spadku bazy odniesienia tj. tąpnięcia sprzedaży w marcu 2020 r., kiedy w połowie marca zaczęły obowiązywać restrykcje epidemiczne obejmujące ograniczenie działalności punktów handlowych. Choć w marcu 2021 r. po lutowym odmrożeniu, ponownie w trakcie miesiąca ograniczano aktywność galerii handlowych oraz sklepów meblowych i budowlanych, to jednak skala tych ograniczeń była nieporównanie mniejsza. W 2020 r. w początkowym etapie epidemii na zamknięcie sklepów decydowali się nawet właściciele, których zakaz nie obejmował, ponadto obowiązywały ostrzejsze restrykcje dot. wszystkich punktów handlowych w galeriach handlowych. Ponadto w pierwszym okresie lockdownu przed rokiem udział sprzedaży internetowej był jeszcze sporo słabszy wobec sytuacji z końca 2020 r. oraz początku 2021 r. Dodatkowo, dużo silniejsze ograniczenie mobilności ogółem gospodarstw domowych przed rokiem wobec bieżącej sytuacji przekłada się na wyraźnie wyższą (obecnie) sprzedaż paliw. Powyższe czynniki ograniczyły skalę miesięcznego spadku wartości sprzedaży detalicznej (który okazał się nawet mniejszy wobec naszych dość optymistycznych założeń), co wpłynęło na wyższy wzrost sprzedaży wobec naszej prognozy bazowej. Gwałtowne zmiany efektów bazy odniesienia zdominowały także wyniki w poszczególnych kategoriach, tzn. tam, gdzie przed rokiem spadki były najsilniejsze, obecnie odnotowano najwyższe wzrosty (np. sprzedaż odzieży i obuwia +93% r/r, pojazdów samochodowych o 50,5% r/r czy też mebli RTV i AGD o 39% r/r). Pogłębienie efektów bazy wpłynie na dalszy wzrost sprzedaży detalicznej w ujęciu rocznej dynamiki, nawet pomimo utrzymania przez cały kwiecień ograniczeń epidemicznych w handlu. Wstępnie szacujemy, że w kolejnym miesiącu ta dynamika może wynieść 25% – 30% r/r. Efekty bazy będą bardzo silnie wpływały na zmienność rocznej dynamiki sprzedaży detalicznej przez cały 2021 r., choć w coraz mniejszej skali ze względu na węższy zakres restrykcji z jesieni 2020 r. Od maja oczekujemy ponownie obniżenia dynamiki wzrostu sprzedaży, które w okolicach połowy roku mogą powrócić do poziomu ok. 0,0% r/r. Choć oczekiwane szersze otwarcie handlu od maja będzie sprzyjać lepszym wynikom sprzedaży, to jednak w trakcie roku należy liczyć się także z ponownym wzrostem popytu na usługi gospodarstw domowych, kosztem wydatków na dobra trwałego użytku, na które popyt w II poł. 2020 r. wzrósł bardzo silnie. Ponadto zakładany przez nas wyraźnie wolniejszy niż przed pandemią wzrost dochodów gospodarstw domowych będzie ograniczał skale odbicia konsumpcji prywatnej w nadchodzących kwartałach” – główny ekonomista BOŚ Banku Łukasz Tarnawa.
Źródło: ISBnews