We wtorek notowania złotego pozostają stabilne z lekką tendencją do jego umocnienia. Rynek czeka już na jutrzejsze wyniki posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej (RPP), ignorując zarówno wczorajsze „gołębie” sygnały wysłane przez prezesa NBP Adama Glapińskiego, jak i dzisiejsze doniesienia o możliwych dużych karach nałożonych przez Trybunał Sprawiedliwości na Polskę.
O godzinie 12:50 za euro trzeba było zapłacić 4,5185 zł, co oznacza spadek o 0,5 gr, po tym jak w poniedziałek kurs EUR/PLN poszedł w górę o 1,7 gr. Dolar kosztował 3,8075 zł (-0,3 gr), a szwajcarski frank 4,1645 zł (+0,3 gr).
Znamienne jest, że osłabienie złotego wywołane opublikowany w poniedziałek wywiadem z prezesem Narodowego Banku Polskiego (NBP), który w swej wymowie był bardzo „gołębi”, oddalał perspektywę pierwszej podwyżki stóp procentowych w Polsce oraz wskazywał na niezadowolenie z umocnienia złotego, nie znajduje dziś kontynuacji. Ograniczyło się ono tylko do poniedziałkowej sesji. To może sugerować, że inwestorzy nie bardzo chcą wierzyć w zapewnienia Adama Glapińskiego o przejściowym charakterze inflacji i braku szybkiej reakcji ze strony polityki monetarnej. Dlatego też z podejmowaniem ważniejszych decyzji wstrzymują się do środowej publikacji komunikatu po posiedzeniu RPP oraz czekają na czwartkową konferencję prezesa NBP.
Bez echa na rynku walutowym pozostała też informacja, że Komisja Europejska zwróciła się do Trybunału Sprawiedliwości o nałożenie na Polskę kar finansowych w związku z działalnością Izby Dyscyplinarnej. To też można tłumaczyć czekanie na RPP. Aczkolwiek ten temat może jeszcze na rynku walutowym odbić się dużym echem, bo może stanowić preludium do braku w przyszłości wypłat Polsce środków z europejskiego Funduszu Odbudowy. A to już miałoby daleko negatywne konsekwencje dla złotego.
Sytuacja na wykresach EUR/PLN, USD/PLN i CHF/PLN póki co wskazuje, że wczorajsze osłabienie złotego stanowi jedynie odreagowanie jego silnego zeszłotygodniowego umocnienia, jakie nastąpiło w reakcji na dane o najwyższej od 20 lat inflacji w Polsce. Droga do dalszego umocnienia pozostaje więc dalej otwarta. Ruch ten będą napędzać trwające silne odbicie w polskiej gospodarce i perspektywa zbliżających się podwyżek stóp procentowych. Głównym ryzykiem jest narastający spór polityczny na linii Warszawa – Bruksela, a w konsekwencji wstrzymanie wypłaty funduszy europejskich dla Polski.
Źródło: ISBnews / Marcin Kiepas, analityk Tickmill