Jastrzębi wydźwięk wczorajszego posiedzenia FOMC umocnił dolara i osłabił waluty rynków wschodzących, choć skala deprecjacji złotego nie jest bardzo duża.
Wczorajsze, długo wyczekiwane przez inwestorów posiedzenie Amerykańskiego Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC) zostało odebrane przez rynek jako jastrzębie. Fed w walce z najwyższą od dziesięcioleci inflacją może bowiem podnosić stopy procentowe więcej razy i w większej skali, niż tego wcześniej oczekiwał rynek. Podczas konferencji prasowej prezes Jerome Powell powiedział, że najbliższej podwyżki można oczekiwać podczas marcowego posiedzenia, a prawdopodobieństwo wzrostu stóp o 25 punktów bazowych, wyrażone zaangażowaniem inwestorów w kontrakty terminowe na amerykańską stopę procentową, wzrosło do niemal 84%. Część inwestorów wycenia również bardziej agresywne posunięcie Fedu w postaci podwyżki o 50 punktów, jednak obecnie mierzone tym samym narzędziem prawdopodobieństwo wynosi zaledwie 16%.
Pomimo, iż inwestorzy nie poznali szczegółów dotyczących zmniejszania bilansu przez Fed i usłyszeli jedynie podobne do wcześniejszych ogólniki na temat dostosowywania się do zmieniającej się sytuacji, większość z nich oczekuje, że proces ten zacznie się w drugiej połowie bieżącego roku.
Bezpośrednio po konferencji dolar wyraźnie się umocnił – tworzony przez CMC Markets indeks dolara (CMC USD Index), reprezentujący siłę dolara względem ośmiu głównych walut (EUR, JPY, GBP, AUD, CAD, CHF, CNH i SGD) wzrósł od tego czasu o 0,7%, a według inwestorów przeprowadzających na tym instrumencie transakcje, ruch ten ma spore szanse na kontynuacje – pozycje długie stanowią bowiem aż 91% wartości ogółu.
Aprecjacja amerykańskiej waluty nie mogła nie odbić się na wycenie walut rynków wschodzących, co widać również na złotym – USD/PLN wyszedł wyraźnie ponad wcześniejszy lokalny opór na poziomie 4,07 i aktualnie kwotowany jest w okolicach 4,09. EUR/PLN utrzymuje się w dalszym ciągu w konsolidacji w zakresie 4,58 – 4,59, a brak wyraźniejszego ruchu w górę wynika w głównej mierze ze słabości euro, który w relacji do najważniejszych globalnych walut (indeks CMC EUR) znajduje się obecnie najniżej od 25 lutego 2020. CHF/PLN znalazł się w rewirach bliskich 4,42, a GBP/PLN testuje opór na poziomie 5,50.
Kwestie geopolityczne, na czele z potencjalnym konfliktem zbrojnym na linii Rosja-Ukraina, zeszły aktualnie na drugi plan, jednak w przypadku powrotu symptomów eskalacji agresji, inwestorzy mogą sobie w każdej chwili o nim przypomnieć.
Dzisiejsze kalendarium rynkowe nie zapewni istotnych emocji – z publikacji wartych odnotowania są z pewnością wstępne dane na temat amerykańskiego PKB za czwarty kwartał oraz prezentujących w mglisty sposób kondycję tamtejszej gospodarki dane na temat zamówień na dobra trwałe.
Źródło: ISBnews / Maciej Leściorz, CMC Markets