Polskie farmy w miniony weekend wytworzyły w sumie 238,2 GWh energii elektrycznej, co stanowiło niemal 35% dziennej produkcji netto w kraju, oszacowało Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej (PSEW).
Z uwagi na korzystne warunki atmosferyczne cały styczeń był rekordowy, jeżeli chodzi o generację energii z wiatru – wytworzono ponad 2,5 TWh, co jest historycznym wynikiem. Tak duża produkcja oznacza, iż energetyka wiatrowa pracowała średnio z mocą blisko 3 500 MW, czyli z blisko 50-proc. produktywnością, podano.
Cena energii elektrycznej produkowanej w instalacjach OZE takich jak elektrownie wiatrowe jest obecnie ponad trzykrotnie tańsza niż w przypadku produkcji energii w konwencjonalnych elektrowniach wykorzystujących węgiel czy gaz, podkreślono także.
„W momencie ostatniego rekordu wiatraki na lądzie odpowiadały za jedną trzecią krajowego zapotrzebowania na prąd, co pokazuje, jak rośnie ich rola w miksie energetycznym Polski. Niestety, sektor odnawialnych źródeł w Polsce nie wykorzystuje swojego potencjału. Bez zmian w prawie może nie powstać żadna nowa elektrownia wiatrowa. Inwestycje, które dziś wchodzą w fazę budowy, to projekty rozpoczęte jeszcze przed wprowadzeniem wspomnianej zasady 10H. Po wejściu w życie ustawy nie rozpoczęła się praktycznie żadna nowa inwestycja wiatrowa w Polsce” – powiedział prezes PSEW Janusz Gajowiecki, cytowany w komunikacie.
„Bez złagodzenia zasady 10H w tym roku Polska, nasi konsumenci i gospodarka będą mieli ogromne problemy. Niekontrolowane wzrosty cen może powstrzymać jedynie budowa nowych mocy w energetyce wiatrowej na lądzie. W przeciwnym wypadku konsekwencje mogą być dramatyczne, jeżeli chodzi o koszty energii” – zakończył.
Źródło: ISBnews