Na chwilę obecną nie ma planów przemianowania stacji paliw w Belgii, która zostanie przejęta przez Anwim wraz ze spółką The Fuel Company (TFC), na markę Moya. Nie da się jednak wykluczyć takiego kroku w przyszłości, poinformował ISBnews członek zarządu spółki Paweł Grzywaczewski.
„Obecnie stacja w belgijskim Meer, przy granicy z Holandią, działa pod marką TFC. Na razie nie planujemy jej zmieniać na naszą markę Moya, a ostateczna decyzja w tej sprawie zapadnie w późniejszym terminie” – powiedział Grzywaczewski w rozmowie z ISBnews.
Podkreślił, że jest zdecydowanie zbyt wcześnie, aby mówić o jakichkolwiek planach budowy zagranicznej sieci stacji przez Anwim, ale jednocześnie przyznał, że posiadanie stacji w Belgii mogłoby być w przyszłości dobrym punktem wyjścia, gdyby taka decyzja zapadła.
„Gdybyśmy mieli zdecydować się na inwestowanie w stacje za granicą, to z pewnością byłyby to bezobsługowe obiekty przeznaczone dla flot, tak samo, jak należąca do TFC stacja w Meer. Raczej nie wierzę, że transport ciężki pójdzie w kierunku rozwiązań bateryjnych, czego nie da się już powiedzieć o samochodach osobowych” – dodał Grzywaczewski.
Anwim podał 10 listopada, że podpisał z BrickBuyBrick umowę nabycia 90% udziałów holenderskiej spółki The Fuel Company Holding. Cena za udziały została ustalona na 9,03 mln euro.
Anwim od 2009 roku zarządza niezależną siecią stacji paliw pod marką Moya, która na koniec 2020 r. liczyła 300 placówek i była szóstą największą siecią stacji paliw w Polsce. Plany zakładają powiększenie sieci do 500 obiektów do 2024 r. Skonsolidowane przychody sięgnęły 4,8 mld zł w 2020 r.
Źródło: ISBnews