Banki i SKOK-i udzieliły o 28,9% mniej kredytów mieszkaniowych w ujęciu liczbowym w maju 2020 r., podało Biuro Informacji Kredytowej (BIK). W ujęciu wartościowym nastąpił spadek o 22,4%. W okresie styczeń – maj 2020 r. banki i SKOK-i udzieliły kredytów mieszkaniowych 91,9 tys. na kwotę 26,85 mld zł.
„Wyniki majowej sprzedaży kredytów mieszkaniowych są już w pełni odzwierciedleniem pandemii i lockdownu. Słaby maj sygnalizował już majowy odczyt Indeksu Popytu na kredyty mieszkaniowe (-24,2%). Trzeba pamiętać, że sytuacja na rynku kredytów mieszkaniowych jest determinowana zachowaniem trzech grup podmiotów rynkowych. Pierwszy dotyczy deweloperów (podaż nowych nieruchomości do sprzedaży – liczba i cena nieruchomości – koncentracja na utrzymaniu marży), drugi – potencjalnych kredytobiorców, chcących nabyć nieruchomość (popyt na kredyty w związku z nabywaniem nieruchomości – z jednej strony strach przed bezrobociem i spadkiem dochodów, a z drugiej chęć skorzystania z okazji cenowej oraz środowiska rekordowo niskich stóp procentowych; popyt inwestycyjny – lewarowane zakupy inwestycyjne jako alternatywa dla depozytów o ujemnej realnej stopie procentowej). I w końcu trzecia grupa na rynku to banki (dostarczyciele finasowania, czyli podaż kredytu), ich zaostrzona polityka kredytowa, skutkująca ograniczoną dostępnością kredytu, szczególnie w wyniku zmniejszenia akceptowalnego poziomu wskaźnika LtV. Te czynniki oraz wyższe wymagania odnośnie wysokości wkładu własnego mogą stanowić istotną barierę uzyskania kredytu, szczególnie w grupie wiekowej 22-35 lat. Ponadto, preferowanie kredytobiorców z niskim wskaźnikiem DtI i z wysokim scorem, czyli wysoką wiarygodnością kredytową, nieakceptowanie kredytobiorców zatrudnionych w określonych branżach z uwagi na niepewną sytuację tych branż – wszystkie te uwarunkowania będę decydowały o obliczu rynku kredytów mieszkaniowych w kolejnych miesiącach i całej drugiej połowie 2020 r.” – powiedział główny analityk BIK Waldemar Rogowski, cytowany w komunikacie.
W okresie styczeń – maj 2020 r. już 73,6% wartości udzielonych kredytów dotyczyło przedziału kwotowego powyżej 250 tys. zł. Dodatnie dynamiki sprzedaży kredytów mieszkaniowych zarówno w ujęciu ilościowym, jak i wartościowym dotyczą tylko kredytów powyżej 250 tys. zł, w tym w szczególności kredytów powyżej 350 tys. zł, których pomiędzy styczniem a majem 2020 r. w porównaniu do analogicznego okresu 2019 r. w ujęciu liczbowym udzielono więcej o 21%, a w wartościowym o 21,5%, podano także.
Miesięczny odczyt Indeksu Jakości portfela kredytów mieszkaniowych w maju 2020 r. wyniósł 0,84%. W ostatnich 12 miesiącach (maj 2020 r. do maja 2019 r.) jakość portfela nieznacznie się pogorszyła, o czym świadczy niewielki wzrost (pogorszenie) Indeksu o (+0,13).
„Obecnie istotnym zagrożeniem dla jakości portfela kredytów mieszkaniowych, które na pewno wpłynie, choć trudno jeszcze prognozować jak bardzo, na wzrost poziomu szkodowości kredytów mieszkaniowych, a tym samym na wzrost poziomu ryzyka kredytowego, jest obecna sytuacja wynikająca z pandemii koronawirusa, lockdownu oraz odmrażania gospodarki. Przy czym należy pamiętać, że mówimy o opóźnieniach 90-dniowych, czyli możliwych do wystąpienia w czerwcu – lipcu br. Ponadto część kredytobiorców korzysta z bankowych 'wakacji kredytowych’, a część skorzysta z regulacyjnych 'wakacji kredytowych’ i w ich przypadku ewentualne przeterminowanie może najwcześniej wystąpić w IV kwartale 2020 r. Wyższą szkodowością będą się odznaczać prawdopodobnie kredyty mieszkaniowe udzielone na stosunkowo wysokie kwoty, powyżej 1 mln zł oraz kredyty mieszkaniowe zaciągnięte przez pojedynczych kredytobiorców, a także na zakup inwestycji mieszkaniowych pod wynajem” – podsumował Rogowski.
Źródło: ISBnews