Skala dodatkowych rezerw potrzebnych na pokrycie ryzyka walutowych kredytów mieszkaniowych pozostających w bilansie banków może wahać się od kilkunastu do ponad 20 mld zł, szacuje Narodowy Bank Polski (NBP). Podkreśla jednak, że koszty te prawdopodobnie będą „istotnie niższe” niż dotychczas poniesione.
„Ryzyko prawne związane z walutowymi kredytami mieszkaniowymi jest skutecznie zarządzane przez banki, jednak wciąż pozostaje najważniejszym źródłem obciążeń dla krajowego sektora bankowego. Banki od trzech lat aktywnie oferują klientom ugody i tworzą odpowiednie rezerwy. Koszty tych działań są wysokie i pozostaną takie w przyszłości, aczkolwiek prawdopodobnie będą istotnie niższe niż dotychczas poniesione” – czytamy w „Raporcie o stabilności systemu finansowego”.
„Należy odnotować znaczne koszty poniesione przez banki na tworzenie rezerw. Jednak jeszcze nie można jednoznacznie stwierdzić, że proces ten może istotnie spowolnić w najbliższym czasie. Skala dodatkowych rezerw potrzebnych na pokrycie ryzyka kredytów pozostających w bilansie banków może wahać się od kilkunastu do ponad 20 mld zł. Jest to kwota już istotnie mniejsza w porównaniu z wysokością dotychczas utworzonych rezerw. Nie uwzględnia ona jednak dodatkowych elementów mogących potencjalnie zwiększać koszty banku w przypadku unieważnienia umów” – dodał bank centralny.
W 2023 r. zwiększyło się tempo wytaczania nowych powództw dotyczących walutowych kredytów mieszkaniowych. W II połowie roku pojawiło się kilka nowych rozstrzygnięć Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE), które nie zmieniły fundamentalnie dotychczasowej wykładni przepisów prawa unijnego dotyczących ochrony konsumenta, jednak doprecyzowały pewne aspekty interpretacji, które będą negatywnie oddziaływać na pozycję prawną banków i mogą dodatkowo zachęcać kredytobiorców do kwestionowania zapisów umów na drodze sądowej, wskazał NBP.
„W sądach znajduje się obecnie ok. 150 tys. spraw dotyczących walutowych kredytów mieszkaniowych. Napływ nowych pozwów powoduje, że czas trwania postępowań się wydłuża. Rozstrzygnięcie przez TSUE lub SN wątpliwości interpretacyjnych zgłaszanych przez sądy powszechne oraz postawienie przed nowo powołanym pełnomocnikiem ministra sprawiedliwości do spraw ochrony praw konsumenta zadania m.in. usprawnienia procesu orzekania, może skutkować skróceniem czasu uzyskania wyroku przez kredytobiorców i przyspieszeniem zawiązywania nowych rezerw. Na koniec 2023 r. większość spraw wciąż znajdowała się na etapie pierwszej instancji, a jedynie niewielka część zakończyła się prawomocnym wyrokiem (ok. 17 tys. spraw, czego ok. 10 tys. w 2023 r.) lub sądową ugodą z bankiem” – wymieniono w materiale.
Banki kontynuują tworzenie rezerw na ryzyko prawne, co stanowi znaczną pozycję w ich rachunku wyników. Zgodnie z zasadami MSSF banki tworzą rezerwy na pokrycie spodziewanych kosztów.
„W ciągu trzech lat, do grudnia 2023 r., łączna kwota utworzonych rezerw wyniosła ok. 75 mld zł, z czego kilkanaście miliardów zostało już wykorzystanych na pokrycie kosztów prawomocnych wyroków sądowych oraz ugód zawartych z kredytobiorcami. Wydawanie przez TSUE niekorzystnych dla banków orzeczeń, zaostrzanie linii orzeczniczej sądów powszechnych oraz wzrost skłonności klientów do kierowania spraw na drogę sądową, powodują konieczność aktualizacji szacunków potencjalnych kosztów i tworzenia dodatkowych rezerw przez banki. Na tym tle można zwrócić uwagę, że ok. 110 tys. kredytobiorców, którzy zaciągnęli kredyt we frankach szwajcarskich nie podjęło działań zmierzających do redukcji zadłużenia w wyniku ugody z bankiem bądź unieważnienia umowy na drodze sądowej” – czytamy dalej.
Źródło: ISBnews