Udział rowerów elektrycznych w łącznej sprzedaży rowerów w Polsce może wzrosnąć nawet dziesięciokrotnie w ciągu najbliższych pięciu lat – do około 25-30%, ocenia właściciel i założyciel spółki TrybEco Tomasz Przygucki w rozmowie z ISBnews.
„Szacuje się, że obecnie udział rowerów elektrycznych w łącznej sprzedaży rowerów w Polsce oscyluje wokół 3-5%. Jednak do roku 2026 powinien on wzrosnąć nawet dziesięciokrotnie, do 25-30% rynku. A to i tak wcale nie tak dużo, bo na przykład w Czechach już dzisiaj co drugi sprzedawany rower jest elektryczny” – powiedział Przygucki w rozmowie z ISBnews.
Jego zdaniem, trend będzie kontynuowany i docelowo w całej Europie to e-rowery staną się standardem, a rowery tradycyjne znajdą się w niszy rynkowej.
„Najnowsze badania pokazują, że stosowanie e-rowerów wcale nie zmniejsza efektów kardio w porównaniu do rowerów tradycyjnych, za to jest znacznie łagodniejsze dla stawów. Dodatkowo przeciętny użytkownik przy wykorzystaniu roweru elektrycznego jest w stanie poruszać się średnio o 5-10 km/h szybciej i przejechać o 30-50% więcej. To w naturalny sposób będzie zwiększało ich popularność” – dodał właściciel TrybEco.
W jego ocenie ta tendencja jest bardziej stabilna na Zachodzie Europy, gdzie wydatek rzędu 1000 euro może już mieć charakter zakupu spontanicznego, podczas gdy w Polsce rower z ceną w granicach 4-5 tys. zł wciąż jeszcze postrzegany jest jako dobro luksusowe.
„Z czasem to się jednak będzie zmieniać, wraz ze zmianą nastawienia społeczeństwa do całego zagadnienia mikroelektromobilności, obejmującego także hulajnogi elektryczne, e-skutery czy e-deskorolki” – podsumował Przygucki.
TrybEco to istniejąca od grudnia 2015 roku spółka z Łodzi, produkująca rowery, skutery, hulajnogi i mikrosamochody o napędzie elektrycznym.
Źródło: ISBnews