PKO Bank Polski ocenia, że banki dopiero w 2021 roku odczują w pełni wzrost kosztu ryzyka, zaś obecny rok będzie rozpoznaniem rynku, poinformował wiceprezes PKO BP ds. ryzyka Piotr Mazur.
„Moje zdanie jest takie, że rok 2020 to będzie cały czas takie rozpoznawanie rynku. Jesteśmy przed dyskusją z audytorami, w jak sposób oni będą podchodzić do tej sytuacji. Myślę, że taki prawdziwy test, który banki będą zdawały i klienci to będzie rok 2021 i wtedy rzeczywiście będzie peak, jeśli chodzi o rezerwy i koszty ryzyka z tego względu, że to spowolnienie w formacie mniejszych zakupów klientów, spadku popytu odzwierciedli się w wynikach firm. Wiele firm ma w dalszym ciągu bufor płynnościowy. Mamy w tej chwili tarczę, która również przedłuży tę kwestię płynnościową. Stresy płynnościowe zaczną się w roku 2021 r. i wtedy będziemy widzieli prawdziwy wzrost kosztu ryzyka” – powiedział Mazur podczas wideokonferencji.
Zaznaczył, że PKO BP przygotowywał się na scenariusz silnego spowolnienia lub kryzysu od 2-3 lat.
„W latach 2016-2017 byliśmy jeszcze w średniej bankowej, jeśli chodzi o jakość portfela i koszt ryzyka, ale doszliśmy do wniosku, że trzeba oderwać się od tej średniej i koszt ryzyka poprawić. Na koniec czwartego kwartału 2019 PKO Bank Polski miał najniższy koszt ryzyka w sektorze. Czyli można powiedzieć – byliśmy najlepiej przygotowani na taką sytuację stresową, jaką mamy w tej chwili. Nie sądziliśmy, że dojdzie do takiego stresu, aczkolwiek wydaje się, że jesteśmy na taką sytuację dobrze przygotowani” – podkreślił wiceprezes.
PKO BP podał dziś, że koszt ryzyka wyniósł 0,82% w I kw. wobec 0,56% rok wcześniej. Bez wpływu COVID-19 koszt ryzyka wyniósłby 0,48%.
Wynik z tytułu odpisów kredytowych i utraty wartości wyniósł 579 mln zł w I kw. 2020 w. wobec 325 mln zł rok wcześniej. Bank podał, że odpis na COVID-19 wyniósł 228 mln zł w I kw.
„Odpis na tzw. COVID-19 nie jest odpisem bieżącym. On jest zakwalifikowany od tej strony księgowej w kosztach ryzyka naszego banku w pierwszym kwartale, ale dotyczy zdarzeń przyszłych, które, jeśli chodzi o kwestie szczegółowe, to nie wiemy, czy dotyczy to klienta X, Y, czy Z. Natomiast założyliśmy, że będzie w przyszłości trudniejsza sytuacja, zbudowaliśmy do tego odpowiedni model i tę przyszłą sytuację ściągnęliśmy do pierwszego kwartału” – wyjaśnił prezes Zbigniew Jagiełło.
„Wydaje się, że podobnie będzie w drugim kwartale, że jeżeli chodzi o bieżące problemy z kwalifikację kredytów utraconych – nie będzie tutaj zmiany w stosunku do tego trendu, który mamy. Natomiast będziemy zastanawiali się, jak lepiej rozumieć przyszłość, mając już koronawirus w kosztach pierwszego kwartału. Będziemy się zastanawiali, jak racjonalnie do tego podejść w kwartale drugim” – dodał prezes.
PKO Bank Polski jest liderem polskiego sektora bankowego. Aktywa razem banku wyniosły 348,04 mld zł na koniec 2019 r. Akcje banku od listopada 2004 r. notowane są na GPW.
Źródło: ISBnews