Branża meblarska w Polsce będzie potrzebowała nowych motorów wzrostu, by utrzymać się na ścieżce rozwoju wolumenowego. Mogą to być: dywersyfikacja eksportu, stosowanie nowych technologii oraz inwestycje w markę i promocję własnego designu, wynika z raportu przygotowanego przez analityków Banku Pekao „Polskie meblarstwo 4.0 Jak przebiega ewolucja krajowego sektora w stronę nowych motorów wzrostu?”.
„Raport wskazuje […], że pewne motory wzrostu wyczerpują się i rozwój w oparciu o nasze naturalne przewagi konkurencyjne nie gwarantuje już takiej dynamiki jak kiedyś – bariery, na które zwraca się uwagę od dłuższego czasu faktycznie ulegają materializacji i mają wymierny wpływ na wyniki. Jednostkowa wartość polskiego eksportu mebli pozostaje na jednym z ostatnich miejsc w Europie i od kilku lat nie rośnie w relacji do średniej UE. Firmy starają się utrzymać jak najbardziej atrakcyjne dla zagranicznych kupujących ceny, ale przy szybko rosnących kosztach pracy i materiałów coraz wyraźniej wpływa to na naszą rentowność i konkurencyjność, co jest już widoczne w szerokich statystykach branżowych. Dzieje się tak ze względu na wciąż dominujący w kraju podwykonawczy model biznesowy (realizacja produkcji na zlecenie, często pod obcą marką), który implikuje rywalizowanie ceną” – czytamy w komunikacie poświęconym raportowi.
Według Pekao, jedną z możliwości rozwoju stanowi poszukiwanie nowych kierunków eksportowych. Tempo jest jednak tutaj umiarkowane – wciąż tylko 12% eksportu kierujemy na rynki krajów trzecich (tj. spoza UE i Wielkiej Brytanii), a 36% produktów wyjeżdża do Niemiec i statystyki te były podobne 10 czy 15 lat temu. Tymczasem polska branża jest już na tyle dojrzała, że stać ją na zbliżanie się do liderów i większą dywersyfikację sprzedaży. W przyszłości będzie ona potrzebna, aby utrzymać się na ścieżce rozwoju wolumenowego. Atrakcyjnych kierunków można szukać m.in. w obszarach Ameryki Północnej, Bliskiego Wschodu czy Europy Środkowo-Wschodniej i Bałkanów.
Drugim ważnym działaniem dostosowawczym jest jakość operacyjna. W ostatnich latach polskie firmy inwestowały średnio 5% w relacji do przychodów w środki trwałe i był to jeden z najwyższych wyników w UE. W efekcie pod względem jakości parku maszynowego i samej produkcji nie odstajemy od najwyższych europejskich standardów. Przyszłość powinna z kolei stać pod znakiem coraz bardziej powszechnego wykorzystania nowych technologii, zwłaszcza w obszarze customer experience – to m.in. wielokanałowość sprzedaży, personalizacja czy wykorzystanie rozszerzonej rzeczywistości. Nieunikniona jest także dalsza konsolidacja sektora – transakcji fuzji i przejęć było na polskim rynku w ostatniej dekadzie wciąż niewiele, wymieniono.
Trzecim obszarem są natomiast inwestycje w markę i promocję własnego designu. Wykreowanie siły własnego brandu „usprawiedliwia” podnoszenie cen i pozwala na lepszą absorpcję presji cenowej. Jest to pod wieloma względami zadanie najtrudniejsze, wymagające przemyślanej strategii rozwoju i wysokich kosztów marketingowych. Jednak także w tym obszarze można dostrzec korzystne zmiany, co pokazuje m.in. rosnąca liczba wystawców z Polski na zagranicznych targach oraz nagrody za design dla polskich produktów w międzynarodowych konkursach. Pewne procesy ukierunkowane na wzrost znaczenia polskiego designu i marki mebli zostały więc w ciągu ostatniej dekady uruchomione – nie przyjmują jeszcze dużej skali, ale nabierają rozpędu, dając podstawy do optymizmu.
„Polskie meblarstwo ma pozycję i siłę, by coraz mocniej 'rozpychać się’ wśród liderów sektora na świecie. Ewolucja, która jest potrzebna, aby zmierzyć się z narastającymi wyzwaniami, ma miejsce, ale dopiero nabiera rozpędu. Zarówno firmy, jak i organizacje branżowe oraz instytucje publiczne powinny podejmować wspólne działania, aby w kolejnych latach wspomóc jej tempo, kreując nową wartość dla polskiej gospodarki” – skomentował ekspert w Departamencie Analiz Makroekonomicznych Kamil Zduniuk.
W latach 2010-2019 średnie tempo wzrostu produkcji sektora meblowego wynosiło ponad 7% rocznie i wyraźnie przewyższało ono dynamikę całego polskiego przemysłu (ok. 5% w tym samym okresie). Polska branża pod względem wielkości plasuje się na trzecim miejscu w Europie, ustępując jedynie Włochom i Niemcom.
Branża mimo przejściowego spadku produkcji, dobrze poradziła sobie w czasie pandemii. Z największym wyzwaniem musiała się zmierzyć w pierwszym jej etapie, gdy zostały wstrzymane prace fabryk, pojawiły się problemy w łańcuchach dostaw, zamknięto salony meblowe. Problemy te były jednak w większości tymczasowe. W I połowie 2021 roku produkcja była większa o 14% względem przedpandemicznej pierwszej połowy 2019 roku, podało Pekao.
Źródło: ISBnews