Po wzroście o 1,6% w 2020 r., w bieżącym roku detaliczny rynek artykułów kosmetycznych urośnie o 4,2% i osiągnie wartość 26,1 mld zł, oceniła w rozmowie z ISBnews analityk rynku handlu detalicznego w firmie PMR Karolina Szałas. Dodała, że najszybciej rosnącym segmentem rynku w najbliższych latach będą tzw. kosmetyki kolorowe.
Zdaniem eksperta PMR, pomimo pandemii koronawirusa, rynek artykułów kosmetycznych w Polsce odnotował dodatnią dynamikę wzrostu w 2020 r. i urósł o 1,6% do ok. 25 mld zł.
„Pozytywnie na rynek w 2020 r. wpłynął m.in. fakt, że poprzez rzadsze wychodzenie z domu, mamy więcej czasu na świadomą pielęgnację skutkującą eksperymentami pielęgnacyjnym, co napędzało zakupy kosmetyków” – powiedziała Szałas w rozmowie z ISBnews.
„Dodatnie przełożenie na handel detaliczny kosmetykami miały również czasowe ograniczenia usług beauty – niemożność korzystania z usług kosmetycznych w salonach zachęcała konsumentki do wykonywania tych zabiegów w domu, napędzając indywidualne zakupy takich środków, jak m.in. lakiery do paznokci czy farby do włosów” – dodała.
Szałas oceniła, że również ogólny rozwój segmentu e-commerce w Polsce wpłynął pozytywnie na rynek kosmetyków, co było spowodowane m.in. większym asortymentem środków kosmetycznych dostępnych online niż w sklepach stacjonarnych.
PMR prognozuje, że w 2021 r. rynek kosmetyczny w Polsce urośnie o 4,2% i osiągnie wartość 26,1 mld zł.
„W najbliższych latach przed rynkiem artykułów kosmetycznych wciąż widać perspektywę wzrostu, co jest związane m.in. z rosnącą świadomością konsumentów oraz rosnącym dochodem rozporządzalnym, przekładającym się na wzrost wydatków na artykuły kosmetyczne” – powiedziała.
„W wyniku powolnego łagodzenia restrykcji i powrotu konsumentów do dawnych zachowań – tj. większej aktywność poza domem, częstszych wizyt w sklepach – w 2021 r. dynamika wzrostu rynku powróci do trendu sprzed pandemii. Prognozuję, że rynek odnotuje wzrost, licząc rok do roku, na poziomie 4,2% i osiągnie wartość 26,1 mld zł” – dodała.
Jej zdaniem, „in plus” na branżę ma działać również zmiana przyzwyczajeń konsumentów, co spowoduje większe zużycie kosmetyków, zwłaszcza ze średniej i wyższej półki cenowej.
„Coraz większa liczba Polaków zwraca uwagę na swój wygląd. W społeczeństwie rośnie świadomość odnośnie chorób skóry, alergii i sposobów im przeciwdziałania, m.in. przez użycie dedykowanych kosmetyków. Perspektywa dla rynku jest korzystna, bo Polacy wciąż wydają na kosmetyki mniej od swoich zachodnich sąsiadów” – zaznaczyła ekspert PMR.
PMR szacuje, że w latach 2021-2026 wartość sprzedaży artykułów kosmetycznych przez internet oraz w dyskontach będzie rosła średniorocznie o 6,4%. Oznacza to, że w 2026 r. w tych kanałach Polacy kupią 35% wszystkich nabytych kosmetyków.
„Internet oraz dyskonty to dwa kanały sprzedaży, które najbardziej zyskały na pandemii koronawirusa. W 2020 r. sprzedaż artykułów kosmetycznych w obu tych kanałach osiągnęła wartość 7,1 mld zł i odpowiadała za ponad 28% udziału w całym rynku handlu detalicznego artykułami kosmetycznymi. Kanały te od kilku lat zachowują najwyższe dynamiki wzrostu wśród wszystkich kanałów sprzedaży kosmetyków” – powiedziała Szałas.
Jej zdaniem, trend ten wynika z rosnącej popularności Internetu i dyskontów wśród konsumentów oraz – w przypadku dyskontów – z rozszerzania asortymentu przez te sklepy.
Ekspert PMR dodała, że wpływ na zwiększone zakupy kosmetyków online i w dyskontach miała również zmiana zachowań konsumentów w 2020 r. – zakupy kosmetyczne robione były przy okazji zakupów spożywczych.
Analityk oceniła także, że najszybciej rosnącym segmentem kosmetycznym w najbliższych latach w Polsce będą tzw. kosmetyki kolorowe. W 2021 r. sprzedaż detaliczna tych produktów urośnie o prawie 7%.
„Kosmetyki kolorowe są drugim – po środkach do pielęgnacji ciała i kąpieli – największym segmentem rynku artykułów kosmetycznych w Polsce. W ostatnich latach ta część rynku odnotowywała także jedne z wyższych dynamik wzrostu. Do roku 2026 r. segment ten wzrośnie do prawie 1/5 udziału w rynku artykułów kosmetycznych” – powiedziała.
Szałas dodała, że wysoki prognozowany wzrost sprzedaży kosmetyków kolorowych to efekt m.in. faktu, że Polki obecnie stosunkowo mało, na tle Europy, wydają na tego rodzaju produkty.
„Poprawa sytuacji gospodarczej i wzrost dochodu rozporządzalnego skutkować będą wzrostami wydatków na tę kategorię środków. Konsumentki będą skłonne wydawać więcej i będą kupować droższe produkty bardziej prestiżowych marek. Wpływ będzie miało również wejście na rynek pracy obecnych nastolatek, które śledzą vlogi i influencerów, więc własne zarobki będą chętnie przeznaczać m.in. na produkty do makijażu” – powiedziała.
„Trend ten potwierdza badanie PMR zrealizowane w styczniu 2021 r., według którego niska cena nie jest popularnym czynnikiem przy zakupach kosmetyków do makijażu – tylko co piąty respondent wskazywał ten czynnik jako decydujący. Z kolei prawie połowa respondentów wskazywała na dobry stosunek ceny do jakości produktu oraz dopasowanie do potrzeb. Chętnie zwracamy uwagę również na naturalne składniki oraz wysoką jakość kosmetyków” – dodała.
W ocenie Szałas, segment kosmetyków kolorowych jest jednym z tych segmentów, które w 2020 r. zostały najmocniej dotknięte negatywnymi skutkami epidemii COVID-19.
„Spowodowane jest to m.in. rezygnacją konsumentów z impulsowych zakupów, rzadszym wychodzeniem z domu, zakrywaniem twarzy maseczką podczas wyjść oraz czasowym zamknięciem części sklepów kosmetycznych” – zaznaczyła.
„Mimo, że taka sytuacja utrzymuje się w podobnej skali również w początkowych miesiącach 2021 r., to szacuję, że segment ten odnotuje wyraźne odbicie i wzrośnie wobec 2020 r. o prawie 7%” – dodała.
Oceniła, że na taką dynamikę wpływ będzie miało powolne znoszenie restrykcji związanych z COVID-19 – spodziewana jest większa aktywność konsumentów poza domem, w tym powrót do zachowań sprzed pandemii, tj. częstsze odwiedzanie sklepów czy organizowanie spotkań towarzyskich.
„Z drugiej strony, w perspektywie długookresowej na sprzedaż detaliczną w segmencie negatywnie będzie wpływać powrót do realizacji usług kosmetycznych, takich jak manicure, pedicure czy koloryzacja włosów w salonach. Usługodawcy najczęściej zaopatrują się w te środki bezpośrednio u dystrybutorów lub w wyspecjalizowanych hurtowniach” – wskazała.
Szałas oszacowała ponadto, że detaliczny rynek kosmetyczny w Polsce jest zdominowany przez zagraniczne sieci drogerii, na czele z firmą Rossmann, której udział sięga ponad 23%. Innych dziesięciu największych detalistów odpowiadało za ponad połowę rynku w 2020 r.
„W kolejnych latach, w związku z rosnącą konsolidacją i nasyceniem rynku, najwięksi gracze będą rosnąć dzięki rosnącym problemom mniejszych sieci oraz bezpośredniej konkurencji” – powiedziała ekspert PMR.
Dodała, że wśród największych drogerii obecnych w Polsce, wszystkie już posiadają własne sklepy internetowe, które dla branży – z punktu widzenia konkurencyjności – są konieczne.
„Ostatnim graczem, który otworzył w połowie 2019 r. swoją drogerię internetową, była sieć Hebe. Wpływ na to ma rosnąca – nawet przed pandemią – popularność internetu wśród konsumentów oraz coraz większe znaczenie posiadania sklepu internetowego jako elementu kompleksowego, wielokanałowego podejścia do klienta. Rok 2020 tylko pogłębił ten trend, a sprzedaż online stała się dla dystrybutorów kosmetyków niezbędną metodą handlu” – oceniła Szałas.
Źródło: ISBnews