Feardemic z grupy Bloober Team nie wyklucza debiutu na głównym rynku Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie (GPW), a do ewentualnej oferty publicznej mogłoby dojść w ciągu najbliższych 18 miesięcy, wynika ze słów przedstawicieli obu spółek.
„Nasi doradcy mówią nam, że lepsza byłaby GPW. To wszystko, co mogę powiedzieć. Na pewno nie jestem ekspertem od polskich rynków finansowych, ale doradca wskazał nam ten kierunek” – powiedział CEO Feardemic Scott Millard podczas webinaru.
Prezes Bloober Team Piotr Babieno przyznał, że plany rozwojowe Feardemic są na tyle interesujące, iż spółka brała udział już przy poprzednich emisjach.
„Jeśli w przyszłości będzie jakaś emisja, to będziemy się nad nią zastanawiać. Obecnie ani w planach krótkoterminowych, ani średnioterminowych nie planujemy upłynniać naszych udziałów w Feardemic” – dodał Babieno.
Bloober Team ma w planach przejście z NewConnect na rynek główny GPW.
„Kto będzie pierwszy – to zobaczymy. Różne warunki mogą się pojawić i duża część będzie zależała od GPW, jak i KNF-u. Nie jesteśmy w stanie odpowiedzieć jednoznacznie. My się przygotujemy. Myślę, że Scott też ma już zaawansowane plany, także zobaczymy, kto będzie pierwszy” – powiedział Babieno.
Według Millarda, podniesienie kapitału oznaczałoby uzyskanie większych możliwości, jeśli chodzi o pozyskiwanie kapitału. A to byłoby bardzo ważne dla długoterminowych celów Feardamic.
„Wierzymy, że spółka może być znaczącym graczem w skali globalnej jako wydawca. Wierzymy, że rynek jest wystarczająco duży, aby to wspierać. Duży wydawca, który skupia się tylko na jednej narracji. Chcemy stać się takim Disneylandem horroru, takim Marvelem horroru – rozpoznawalną marką z dużym portfolio gier. A to jest kapitałochłonny proces i musimy mieć dostęp do jak największej ilości kapitału, który możemy z czasem przeznaczyć na rozwój gier. Jednym ze sposobów na osiągnięcie tego celu jest wprowadzenie firmy na giełdę” – dodał CEO Feardamic.
Podkreślił, że taki jest główny cel: zebrać kapitał, aby zainwestować w solidny pipeline gier wszystkich rodzajów.
„Mamy 10 umów dotyczących własności intelektualnej, które przekładają się na około 26 odrębnych linii przychodów. Oczywiście, im więcej gier będziemy w stanie wydać każdego roku, tym bardziej efektywni staniemy się w ich wydawaniu. Jeśli uda nam się wydawać jedną grę miesięcznie, to byłoby idealnie. […] Spodziewamy się, że dojście do etapu jednej gry na miesiąc może zająć nam trochę czasu, ale z pewnością ciężko pracujemy, aby to osiągnąć” – powiedział Millard.
Według niego, najbliższe 18 miesięcy będzie decydują dla planów Feardemic.
„Myślę, że mamy potencjał do gwałtownego wzrostu w ciągu najbliższych 18 miesięcy. […] Sądzimy, że to da nam dobrą pozycję do wejścia na główny parkiet. Inną rzeczą jest to, że nie jesteśmy przeciwni idei nieorganicznego wzrostu. A to oznacza, że możemy znaleźć potencjalnych partnerów, których będziemy mogli pozyskać, którzy mogą mieć przychody wypełniające niektóre luki, aby doprowadzić nas do miejsca, w którym chcemy być. Wszystkie opcje są na stole” – podsumował prezes.
Feardemic jest częścią GK Bloober Team. Spółka w 2021 roku rozpoczęła proces usamodzielnienia się i przechodzi transformację, aby stać się jednym z rozpoznawalnych wydawców gier z gatunku horror.
Bloober Team to niezależny producent gier wideo, założony w 2008 r. Spółka jest notowana na NewConnect od 2011 r.
Źródło: ISBnews