Planowana przez Idea Bank sprzedaż spółki Idea Money, którą oprotestował Bankowy Fundusz Gwarancyjny (BFG), to sposób na rekapitalizację banku za pośrednictwem transakcji, które zmniejszają aktywa ważone ryzykiem – a jest to działanie, które Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW), Bank Rozrachunków Międzynarodowych (BRM) czy Europejski Bank Centralny uznają za jeden z podstawowych sposobów na przywrócenie właściwej pozycji kapitałowej banków, uważa p.o. prezesa Idea Banku Jerzy Pruski.
W ub. tygodniu BFG – jako kurator Idea Banku – wniósł do sądu sprzeciw do uchwał zarządu i rady nadzorczej banku dotyczących wyrażenia zgody na sprzedaż akcji spółki Idea Money oraz zmiany warunków emisji posiadanych przez Idea Bank obligacji wyemitowanych przez Idea Expert (obecnie Idea Money).
Jak podkreśla Pruski, cytowany przez „Puls Biznesu”, „decyzja BFG dotycząca Idea Money, której uzasadnienia bank nie zna, wywołała wiele komentarzy, które są krzywdzące dla banku i merytorycznie fałszywe”.
„Można powiedzieć, że bez tych transakcji [zmniejszających aktywa ważone ryzykiem], banki nie wróciłyby do poziomów kapitałowych akceptowalnych regulacyjnie. Znakomitym odniesieniem do tego tematu jest 'Global Financial Stability Report’, czyli ukazująca się dwa razy do roku publikacja MFW. Także publikacje BRM zwracają uwagę, że do 2016 r. poprawa współczynników kapitałowych europejskich banków w połowie wynikała z redukcji sum bilansowych i zmiany struktury aktywów” – powiedział Pruski, cytowany przez dziennik.
P.o. prezesa Idea Banku przyznaje, że na obniżenie aktywów ważonych ryzykiem wpływało zatrzymywanie gotówki i kupowanie obligacji rządowych, ale zwraca też uwagę na dezinwestycje podobne do tych, jakie zapowiedział Idea Bank.
„Właściwie wszystkie instytucje międzynarodowe zwracały uwagę, że banki powinny się pozbywać tzw. non core business, non core units czy non core assets, tak jak my pozbyliśmy się Tax Care [wniosek o upadłość — red.], czy chcieliśmy sprzedać 65% akcji Idea Money, a także zamierzamy sprzedać 2 mld zł wierzytelności leasingowych. Kwoty uzyskane w ten sposób przez banki dotknięte poprzednim kryzysem szły w setki miliardów, a nawet biliony euro i dopiero one były uzupełniane emisjami akcji czy długu podporządkowanego. Gdyby system bankowy oparł się wtedy tylko na emisjach nowych papierów wartościowych, to świat nie wyszedłby z kryzysu” – podkreślił Pruski.
P.o. prezesa nie zgadza się z opinią, że zapowiedziane transakcje sprzedaży aktywów nie poprawiają sytuacji kapitałowej banku, tak jakby mogłaby ona być poprawiona wyłącznie przez strumień nowego kapitału z emisji akcji lub obligacji podporządkowanych.
„To tak jakby powiedzieć, że straty niepowiązane z odpływem gotówki, ale wynikające z nowej, znacznie niższej, wyceny aktywów, nie są stratami. Kiedy jednak w 2018 r. robiliśmy duże odpisy, nikomu nie przyszło do głowy, by mówić, że mamy papierowe straty. Nie można więc teraz postępować odwrotnie” – wskazał Pruski.
30 lipca br. Idea Bank podpisał z Fundacją Jolanty i Leszka Czarneckich (Fundacją JLC) oraz Idea Getin Leasing (IGL) umowę sprzedaży 7 009 055, tj. 65%, akcji spółki zależnej Idea Money. Wówczas podano, że zawarcie umowy sprzedaży akcji na rzecz Fundacji JLC oraz na rzecz IGL nastąpiło z zastrzeżeniem warunku zawieszającego, polegającego na uzyskaniu przez emitenta oświadczenia BFG działającego jako kurator emitenta o braku wniesienia sprzeciwu do uchwał organów emitenta wyrażających zgodę na sprzedaż akcji IM lub bezskutecznym upływie 14-dniowego terminu do zgłoszenia przez kuratora do właściwego sądu sprzeciwu do ww. uchwał organów spółki.
Grupa Idea Bank specjalizuje się w usługach bankowych i finansowych dla mikro, małych i średnich firm. Akcje Idea Banku są notowane na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie od 2015 r. Aktywa razem banku wyniosły 17,32 mld zł na koniec 2019 r.
Źródło: ISBnews