Poniedziałek przyniósł spadki na giełdach, zarówno w Warszawie, jak i za granicą. Przyczyną nie była jednak oficjalna nominacja Janet Yellen na sekretarza stanu USA, ale chęć realizacji zysków po doskonałym listopadzie. Dla WIG20 był to najlepszy miesiąc od października 2001 r. Dalsze wzrosty w grudniu nie są jednak wykluczone, pod warunkiem, że „paliwa” będą dostarczać im kolejne doniesienia o postępach w produkcji i dystrybucji szczepionek przeciw COVID-19.
Bardzo aktywnie i z nutką odreagowania – tak można krótko podsumować wczorajszą sesję na GPW. Obroty przekroczyły 3,1 mld złotych, co na warszawskim parkiecie nie zdarza się często. Główny indeks, na który przypadło ponad 80% tej wartości, stracił 1,2%, a indeksy średnich i małych spółek mWIG40 i sWIG80 zniżkowały ok. 1%. Nastroje dyktowane były przez inwestorów zagranicznych. Na giełdzie w Londynie i Paryżu indeksy FTSE100 i CAC40 straciły odpowiednio 1,59% i 1,42%. Lepiej radził sobie natomiast niemiecki DAX, który „oddał” jedynie 0,33%. Indeks ten może wspierać jednak sytuacja techniczna na wykresie. Konsoliduje się on aktualnie w okolicach ponad 9-miesięcznych szczytów, ze wsparciem wyznaczonym w okolicach 13275 pkt.
Patrząc przez pryzmat pozycji inwestorów przeprowadzających transakcje na tym rynku poprzez platformę transakcyjną CMC Markets, widać wyraźną chęć korekty. Aż 63% z nich na kontraktach CFD na indeks DAX utrzymuje obecnie pozycje na spadek. Dla WIG20 statystyka ta jest bardziej łaskawa – pomimo, że większość (64%) zaangażowanych w ten instrument inwestorów zakłada spadki, to pod względem wartości w przewadze są pozycje na wzrost (60%). Chęci spekulacji pod kątem realizacji zysków nie można się jednak dziwić. Większość najważniejszych indeksów zakończyła listopad dwucyfrowymi wzrostami, dzięki czemu był to najlepszy miesiąc od wielu lat. Sam WIG20 zyskał wtedy ponad 20%, czyli najwięcej od października 2001 r.
Wspomniane nadzieje związane ze szczepionką mogą być ponownie brane pod uwagę przez rynek za sprawą spółki Moderna, która wykazała 94% skuteczność swojego produktu i wystąpiła z prośbą o natychmiastowe zezwolenie na ich wykorzystanie w USA i Europie. Biorąc pod uwagę, iż inwestorzy zdają się zapominać o konsekwencjach aktualnych lockdownów i nadchodzących zapewne ograniczeń w pierwszym kwartale przyszłego roku, wyceniając już związane z bardziej odległą przyszłością ożywienie gospodarcze, wiadomość ta może być dobrym pretekstem do wzrostów po wczorajszym odreagowaniu.
Dzisiejszy dzień przynosi serię odczytów wskaźników makroekonomicznych dla przemysłu. W nocy poznaliśmy dane z Chin, które wykazały wysoki poziom ożywienia w tamtejszym przemyśle – wskaźnik wyniósł 52,1, czyli najwięcej od ponad 3 lat. Publikowane rano dane z Polski również wskazują na ożywienie, choć wynik 50,8 był zgodny z oczekiwaniami. Przed nami jeszcze publikacje z Niemiec i Eurolandu. Biorąc pod uwagę, że ograniczenia wprowadzane przez rządy uderzają w głównej mierze w usługi, również na tym polu nie powinno być negatywnych niespodzianek. Tym samym szansa na podtrzymanie pozytywnych nastrojów jest całkiem spora, co dobrze wróży notowaniom w pierwszym dniu grudnia – ostatniego miesiąca tego szalonego roku.
Źródło: ISBnews / Maciej Leściorz, CMC Markets