Notowania na światowych giełdach wracają po braku lub skróconych sesjach na giełdach w USA. Można więc oczekiwać większej zmienności notowań w Warszawie. Wczoraj pomimo wzrostów na GPW aktywność inwestorów była niewielka.
Pierwszym impulsem do większych ruchów już z samego rana są rynki azjatyckie, gdzie inwestorzy redukowali ekspozycję na spółki technologiczne po zwiększeniu nadzoru nad branżą i pojawieniu się ognisk Covid-19 w nowych miejscach. Dodatkowo, poznaliśmy wyniki zamówień w niemieckim przemyśle, które były znacznie gorsze niż ich prognozy. Na razie nie spowodowało to ruchu w dół. O godzinie 11:00 katalizatorem większej zmienności będą odczyty wskaźników nastroju w niemieckiej gospodarce z ZEW i wskazania unijnej sprzedaży detalicznej. O godzinie 16:00, jak zwykle dla atmosfery na koniec notowań w Warszawie, kluczowe będą wyniki koniunktury w USA i indeksy PMI.
Dzisiaj na GPW warto obserwować te spółki, które wczoraj przy braku impulsów z akcji w USA już cieszyły się zainteresowaniem zarówno po stronie kupna, jak i sprzedaży. Mogą to być między innymi Mercator, KGHM, JSW, LPP, Tauron, PGE i Asseco.
Wśród klientów CMC Markets widać spory optymizm co do kierunku akcji z WIG20. Aż 86% najskuteczniejszych inwestorów ma otwarte pozycje na wzrost CFD Poland20. Wśród wszystkich klientów CMC (globalnie) 80% wartości wszystkich pozycji na tym instrumencie to pozycje na wzrost. WIG po odbiciu od poziomu 66 tysięcy powoli znowu kieruje się w stronę historycznego szczytu. Nie można więc wykluczyć pobicia rekordu nawet na dzisiejszej sesji.
Od przynajmniej 4 tygodni na pozornie ospałej GPW można jednak wyczuć nerwowość analityków i inwestorów. Z jednej strony widzą oni ożywienie gospodarcze, które jest mocniejsze niż wcześniejsze oczekiwania, z drugiej strony martwi presja inflacyjna. Ona może powodować ograniczanie różnego rodzaju stymulacji rządów i banków centralnych na całym świecie.
Impulsy inflacyjne nie przestają straszyć inwestorów na GPW. Ostatnio poznaliśmy fragmentaryczne dane dotyczące wzrostów cen samochodów używanych w kraju. To kolejny sektor, gdzie pojawiły się wyraźne wzrosty cen. Prawdopodobnym jest, że źródłem kolejnego mogą być ceny ropy. Wczoraj ponownie przedstawiciele OPEC+ nie osiągnęli porozumienia. Spór wynikał z różnicy zdań między Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi a Arabią Saudyjską. W przeszłości tarcia wewnątrz OPEC często miały miejsce przy zadowalających cenach surowca, a osiągnięte porozumienia były łamane.
Na rynku walutowym, od publikacji danych z rynku pracy w USA, dolar uległ deprecjacji do koszyka walut rezerwowych. USD traci od piątkowego popołudnia. Słabość dolara widoczna jest na wykresie CMC USD Index i już wspiera ceny złota. Na przestrzeni ostatnich kilku lat, słabszy dolar był wsparciem dla notowań GPW.
Źródło: ISBnews / Łukasz Wardyn, CMC Markets