Szacowany poziom strat dla spółek obrotu z powodu różnicy ceny między kosztami zawartych kontraktów a poziomem ceny maksymalnej może wynieść nawet kilkanaście miliardów złotych, ocenia Ministerstwo Aktywów Państwowych (MAP).
„Szacowany poziom strat dla spółek obrotu wynikający z różnicy ceny pomiędzy kosztami wynikającymi z zawartych kontraktów a ceną maksymalną może wynieść nawet kilkanaście miliardów złotych, z czego największą część będą stanowić straty spowodowane na sprzedaży energii dla gospodarstw domowych” – napisał wiceminister aktywów państwowych Karol Rabenda.
W ocenie wiceministra, „z całą pewnością przewidywane w projekcie ustawy, rekompensaty odnoszące się do notowań Rynku Dnia Następnego, nie pokryją kosztów realizacji zawartych już kontraktów z odbiorcami, które były zawierane w innych okolicznościach rynkowych”.
Z uwagi na brak możliwości wypowiedzenia zawartych kontraktów giełdowych oraz ze względu na model rekompensat nie pozwalający na odzyskanie kosztów zakupu energii poniesionych na rynku hurtowym, przedsiębiorstwa energetyczne wygenerują znaczne straty oraz odnotują negatywne przepływy pieniężne, które mogą doprowadzić do braku zdolności wykonywania zobowiązań i w konsekwencji do upadłości niektórych przedsiębiorstw energetycznych, podkreślił.
Notowania indeksów Rynku Dnia Następnego po ostatnich zmianach rozporządzenia systemowego w zakresie ograniczenia wartości ofert na Rynku Bilansującym, cechują się niższą ceną zawieranych kontraktów niż notowania na indeksach Rynku Terminowego, które muszą uwzględniać okoliczności dostaw energii w przyszłości.
Średnioważona wolumenem cena Rynku Terminowego notowana w 2022 roku (indeks BASE_Y_23) wyniosła 1.154,46 zł natomiast aktualna cena spot (Rynek Dnia Następnego notowany w październiku br., 80% TGE Base + 20% TGE Peak), która ma być podstawą do wypłaty rekompensat wyniosła 589,82 zł.
Źródło: ISBnews