Firmy planują redukcję zatrudnienia – 28% z nich ze względu na rozwój pandemii COVID-19, w większości sięgające do 50% obecnego zatrudnienia (takie plany zgłosiło 72% respondentów, przeważnie średnie i duże firmy), wynika z badania Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) „Sytuacja polskich przedsiębiorstw i rynku pracy po pierwszych tygodniach epidemii”.
„Ponad połowa (56%) ankietowanych przedsiębiorstw planuje skorzystać z dofinansowania do utrzymania pracowników w zatrudnieniu, przewidzianego w ramach 'tarczy antykryzysowej’. Najbardziej zainteresowane tym rozwiązaniem są duże firmy (90% wskazań), a także sektor handlowy (63%) – powiedział dyrektor PIE Piotr Arak, cytowany w materiale.
Firmy w sytuacji pandemii planują również obniżki wynagrodzeń dla swoich pracowników (46% respondentów).
PIE podał, że na koniec marca 2020 r. ponad połowa (57%) przebadanych przedsiębiorstw odnotowała spadek przychodów w stosunku do poprzedniego miesiąca.
„Największy udział w tej grupie odnotował sektor usługowy (63%), zaś w najmniejszym stopniu ucierpiała produkcja (49%). W najgorszej sytuacji znalazły się mikrofirmy, pośród których aż 7 na 10 podmiotów wykazało spadek dochodów. Ponadto 62% firm deklaruje zmniejszenie popytu na ich usługi lub produkty. Tutaj podobnie największe spadki nastąpiły w sektorze usługowym i wśród relatywnie mniejszych podmiotów. Wyniki naszych badań pokazują, że obecny kryzys gospodarczy polega na ograniczeniu popytu, jak i podaży, dlatego tak ważny będzie okres przejściowy, w którym będą stopniowo zdejmowane ograniczenia w kontaktach międzyludzkich by zrestartować gospodarkę” – powiedział Arak.
Badania wykazało, że 26% firm przewiduje, że posiada zapasy finansowe pozwalające przetrwać okres powyżej 3 miesięcy, przede wszystkim dotyczy to firm średnich (33%), natomiast 22% badanych przedsiębiorstw ma środki finansowe na maksymalnie kwartał, są to głównie reprezentanci sektora handlowego.
Wśród firm niemających zapasów finansowych przeważają mikroprzedsiębiorstwa 26%, podał PIE.
Ponad 2/3 firm (68%) oceniło, że liczba dostępnych pracowników firmie nie uległa większym zmianom wywołanym pandemią koronawirusa.
„Taka sytuacja najczęściej występowała wśród mikro- i dużych firm. Natomiast niemal 1/5 przedsiębiorstw (19%) odczuła ubytek kadr wskutek zwolnienia na opiekę nad dziećmi, a w następnej kolejności ze względu na obawy z przychodzeniem do zakładu pracy. W niemal połowie (48%) firm w kraju nie występuje praca zdalna. To oznacza, że w ramach kryzysowego rynku pracy nie tylko utrzymanie zatrudnienia staje się wyzwaniem, ale stała się nim również podaż pracy. Ograniczenia powodujące brak dostępności załogi może przekładać się na trudności z zachowaniem ciągłości funkcjonowania części firm, które nie podlegają obecnie wyłączeniom” – dodał Arak.
Badanie przeprowadzono w dniach 1-2 kwietnia 2020 r. wśród 400 firm za pomocą wspomaganych komputerowo wywiadów telefonicznych (CATI), w 4 kategoriach wielkości i 3 sektorach branżowych. Na podstawie tej próby możemy przeprowadzić wnioskowanie o populacji polskich przedsiębiorstw przy poziomie ufności 0,95, a błąd szacunku wskaźników struktury wyniesie 5%.
Źródło: ISBnews