Zgodnie z oczekiwaniami, najważniejszym wydarzeniem bieżącego tygodnia na rynku złota okazał się komunikat ze strony Rezerwy Federalnej. Nie jest to zaskoczenie, bowiem inwestorzy wyczekiwali informacji ze strony Fed już od paru dni, przygotowując się na różne scenariusze.
Podobnie jak oczekiwano, stopy procentowe w Stanach Zjednoczonych zostały utrzymane na niezmienionym, wyjątkowo niskim poziomie. Dużo więcej emocji wśród inwestorów budziło jednak wyczekiwanie na komunikaty już po ogłoszeniu decyzji dotyczącej stóp procentowych, czyli na informacje związane z możliwą dalszą polityką monetarną Fed.
Tu pojawiło się pewne zaskoczenie. Fed w swoich planach dotyczących polityki monetarnej zaznaczył bowiem, że podwyżki stóp procentowych mogą nastąpić szybciej niż tego wcześniej oczekiwano. O ile dotychczas sądzono, że pierwsze podwyżki stóp procentowych nastąpią nie prędzej niż w 2024 roku, to w dokumentach Fed zostały one przesunięte na 2023 r. Aż 13 z 18 członków Fed oczekuje pierwszej podwyżki właśnie za dwa lata, natomiast 11 z nich prognozuje, że tego roku mogą mieć miejsce nawet dwie podwyżki o ćwierć punktu procentowego.
Jerome Powell, prezes Fed, powiedział również, że wśród przedstawicieli tej instytucji trwają dyskusje na temat tempa wycofywania się z ogromnego programu skupu aktywów, obecnie wynoszące niebagatelne 120 mld dolarów miesięcznie. Tu jednak nie pojawiło się więcej informacji, lecz jedynie sugestie, że w najbliższych miesiącach Fed będzie na ten temat dyskutował i próbował podjąć konkretne decyzje.
Informacje ze strony Rezerwy Federalnej uderzyły w notowania złota. Było to głównie uderzenie pośrednie, za sprawą siły amerykańskiego dolara, z którym notowania złota wykazują ujemną korelację. Wartość US Dollar Index wzbiła się wyraźnie ponad barierę 91 pkt., i obecnie USD utrzymuje siłę. Krótkoterminowo ceny złota otrzymały więc impuls do zniżek, co nie zmienia jednak lepszych długoterminowych perspektyw dla notowań tego kruszcu.
Źródło: Superfund TFI, Paweł Grubiak