Liczba łóżek dla pacjentów z COVID-19 spadnie do ok. 26 tys. do końca stycznia, poinformował minister zdrowia Adam Niedzielski. Pozostałe łóżka mają zostać przeznaczone dla pacjentów leczonych na inne schorzenia.
Niedzielski zastrzegł jednak, że chociaż liczba nowych zakażeń koronawirusem spada, to rząd pilnuje, żeby „bufor bezpieczeństwa” był cały czas utrzymywany mniej więcej na poziomie 50%.
Według danych Ministerstwa Zdrowia dot. chorych na COVID-19, dzisiaj rano hospitalizowanych było 13 879 osób (na 29 502 łóżka dla pacjentów z COVID-19). Zajętych było 1 406 respiratorów (na 2 843 dostępne w szpitalach).
„Na dzień dzisiejszy już mamy mniej niż 30 tys. łóżek przeznaczonych na walkę z COVID-em. Do końca stycznia – mamy takie deklaracje razem z wojewodami przygotowane – że ta liczba łóżek spadnie do ok. 26 tys. A robimy to po to, żeby te łóżka szybko były transferowane do standardowego systemu opieki zdrowotnej, tak żebyśmy również w kontekście innych chorób […] mieli też zdolność do leczenia” – powiedział Niedzielski podczas konferencji prasowej.
Podkreślił, że rząd cały czas pilnuje „pewnego buforu bezpieczeństwa”, czyli tych łóżek, które są do dyspozycji w systemie leczenia czy zwalczania COVID-19 zarówno na poziomie łóżek szpitalnych, jak i również respiratorów.
„Staramy się, aby ta ogólna liczba łóżek i stanowisk z respiratorami […] malała, żeby bufor bezpieczeństwa był cały czas utrzymywany mniej więcej na poziomie 50%” – dodał.
Minister poinformował też, że w ostatnim tygodniu odnotowano ok. 39 tys. nowych, potwierdzonych przypadków zakażeń tygodniowo, co daje średnio 5 558 dziennie, czyli o ok. 10% mniej w stosunku do poprzedniego tygodnia.
Podkreślił, że spadła także liczba hospitalizacji oraz osób korzystających z respiratora.
„Ta sytuacja wydaje się [w Polsce] ustabilizowana” – ocenił Niedzielski.
Wskazał jednak na ryzyko dot. sytuacji międzynarodowej oraz nowych mutacji koronawirusa, który jest bardziej zakaźny i ma większą zdolność rozprzestrzeniania się.
Źródło: ISBnews