Złoto obecnie utrzymuje się poniżej poziomu 1900 dolarów uncję. Królewski kruszec wciąż jednak ma mocne fundamenty, by jego cena rosła, co potwierdzają kolejne prognozy. Podobnie wygląda sytuacja srebra.
Główny ekonomista firmy Degussa Thorsten Polleit w rozmowie z Kitco News przedstawił stanowisko, że widzi dla królewskiego metalu potencjał do wzrostu w 2023 roku do poziomu 2 200 USD, przy średniej cenie 2 000 USD za uncję. Polleit powołuje się na argumenty o inflacji i zdławieniu gospodarki przez banki centralne.
Inflacja w skali globalnej pozostaje zagrożeniem dla konsumentów, a jednocześnie zaostrzanie polityki pieniężnej zmniejsza globalną podaż pieniądza i płynność w światowej gospodarce. Złoto w 2023 roku będzie nadal się umacniać, ponieważ inwestorzy będą chcieli zabezpieczyć swój majątek przed rosnącą niepewnością gospodarczą.
„Bycza” prognoza dla srebra
Polleit przedstawił także prognozę dla srebra. W 2023 roku ma ono osiągnąć maksymalny poziom 29 USD przy średniej cenie 26 USD. Jest to również bardzo „bycza” prognoza zważywszy, iż średnia cena srebra w 2022 roku wyniosła 21,72 USD, a średnia cena prognozowana na 2023 rok w ramach ankiety LBMA, gdzie przepytano 30 analityków rynków metali szlachetnych, to 23,65 USD.
Srebro jako metal na dużo większą skalę wykorzystywany w przemyśle, obrywa rykoszetem wskutek spowolnienia gospodarczego. Mając jednak na uwadze znaczenie srebra dla wielu gałęzi przemysłu, które współcześnie dynamicznie się rozwijają (np. fotowoltaika), można przyjąć, że większe wzrosty prędzej czy później nadejdą.
Rosja oficjalnie sprzedaje złoto
W styczniu deficyt budżetowy Rosji wzrósł do 1,76 bln rubli (25 mld USD) i był to najwyższy deficyt w styczniu od 25 lat. Przyczyną takiego stanu rzeczy jest spadek o 46 proc. wpływów podatkowych z handlu ropą i gazem, a także wzrost wydatków o 59 proc. w związku z prowadzoną od roku „specjalną operacją wojskową” w Ukrainie.
Wobec powyższego, Rosja zdecydowała się sprzedać 3,6 tony złota ze swoich rezerw wynoszących oficjalnie 2 298,5 tony, a także 2,3 mld chińskich juanów, aby pokryć część deficytu.
Źródło: Goldenmark / Michał Tekliński