W kwietniu na rynkach surowcowych działo się wyjątkowo dużo. Utrzymująca się pandemia koronawirusa budziła (i nadal budzi) obawy o popyt na wiele różnych surowców, zwłaszcza na te, które są w największym stopniu powiązane z globalną koniunkturą: ropę naftową i miedź. Z kolei złoto cieszyło się zainteresowaniem inwestorów i testowało poziomy tegorocznych maksimów.
Dużo mniej uwagi w kwietniu przyciągały wydarzenia na rynkach towarów rolnych, jednak i one pozostawały pod wyraźnym wpływem sytuacji na świecie. Notowania zbóż praktycznie przez cały miesiąc znajdowały się pod presją sprzedających. Cena pszenicy w USA zniżkowała z okolic 5,70 USD za buszel do poziomu 5,10 USD za buszel. Notowania soi spadły z rejonu 8,90 USD za buszel do obecnego rejonu 8,40 USD za buszel. Z kolei ceny kukurydzy w USA zniżkowały z okolic 3,40 USD za buszel do rejonu 3,20 USD za buszel.
Szczególnie ciekawa sytuacja miała miejsce na rynku kukurydzy. Notowania tego zboża były bowiem w dużym stopniu uzależnione od sytuacji na rynkach paliwowych. Kukurydza jest w USA w znacznym stopniu wykorzystywana w produkcji etanolu, którego używa się do produkcji biopaliw. Spadający popyt na paliwa odbija się więc również na rynku kukurydzy.
Podobnie jest zresztą z notowaniami cukru. Tego surowca także używa się do produkcji etanolu w dużych ilościach, zwłaszcza w Brazylii. Z tej przyczyny notowania cukru w kwietniu pozostawały pod presją podaży i zeszły nawet poniżej bariery 10 centów za funt.
Również na wykresie notowań kawy strona podażowa była silna. Jeszcze w marcu na rynku zaczęły pojawiać się spekulacje, że ze względu na ograniczenia w globalnym handlu, w niektórych miejscach na świecie może zabraknąć kawy. Jednak te obawy szybko zostały rozwiane: podaż kawy na światowym rynku pozostaje duża i nie ma większych problemów z jej dystrybucją. To sprawiło, że w kwietniu zarówno ceny kawy arabica, jak i notowania kawy robusta przez większość czasu kierowały się w dół.
Źródło: ISBnews / Paweł Grubiak, Superfund TFI