Polska zeszła do umiarkowanej inflacji i bardzo szybko zmierza do inflacji tzw. pełzającej, ocenił prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) i przewodniczący Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Adam Glapiński. Zadeklarował, że kiedy inflacja osiągnie poziom 5%, bank centralny będzie z taką samą siłą i intensywnością dążyć w kierunku swojego celu, tj. 2,5%.
„Zeszliśmy do umiarkowanej i idziemy bardzo szybko do inflacji tzw. pełzającej, która w normalnych warunkach nie jest dostrzegana przez obywateli, jeśli nie dotyczy np. tylko żywności” – powiedział Glapiński podczas konferencji prasowej.
„Naszym celem inflacyjnym jest 2,5% – do tego dążymy z całych możliwych sił, w granicach rozsądku. […] Oczywiście, przy tych 5% nadal będziemy z taką samą siłą i intensywnością dążyć w kierunku 2,5%. Jak wejdziemy w ten dopuszczalny celem inflacyjnym margines odchyleń od 2,5% – 3,5% i 1,5% – to już w ogóle będziemy w domu” – dodał szef NBP.
Jak podał kilka dni temu Główny Urząd Statystyczny (GUS), inflacja konsumencka wyniosła 8,2% r/r we wrześniu 2023 r., według wstępnych danych, wobec 10,1% r/r w sierpniu.
„Kiedy RPP podjęła decyzję o rozpoczęciu cyklu obniżek, to inflacja była poniżej 10%, była jednocyfrowa – z całą pewnością w tym dniu była, chociaż średnia za miesiąc wyszła leciutko ponad 10%” – wskazał także Glapiński.
RPP obniżyła w środę stopy procentowe o 25 pb – w przypadku głównej stopy referencyjnej: do 5,75%, zgodnie z konsensusem oczekiwań rynkowych. We wrześniu zdecydowała się na pierwszą obniżkę stóp – o 75 pkt proc. do 6% w przypadku stopy referencyjnej.
Źródło: ISBnews