Polska spadła w tym roku na trzecie miejsce z drugiego w ub.r. w rankingu atrakcyjności inwestycyjnej państw regionu Europy Środkowo-Wschodniej i krajów nadbałtyckich, wynika z badania koniunktury przeprowadzonego przez Polsko-Niemiecką Izbę Przemysłowo-Handlową (AHK Polska) wśród firm członkowskich oraz zrzeszonych w izbach międzynarodowej sieci IGCC. Wzrost nakładów inwestycyjnych w tym roku planuje 32,2% ankietowanych firm.
„Polska znajduje się w czołówce najbardziej atrakcyjnych lokalizacji inwestycyjnych w regionie, tuż za Estonią i Czechami (3 miejsce na 20 lokalizacji). Zdecydowana większość badanych firm – 96% – ponownie wybrałaby Polskę jako miejsce inwestycji. Jest to najwyższy odsetek, jaki kiedykolwiek Izba odnotowała w badaniu” – czytamy w komunikacie.
Pozytywne oceny inwestorów zagranicznych Polska zyskuje przede wszystkim za członkostwo w UE – 93,3% ocen pozytywnych, kwalifikacje pracowników, zaś na trzecim jakość i dostępność lokalnych dostawców. .
„Mimo, że ogólna sytuacja gospodarcza została oceniona gorzej niż w latach ubiegłych w związku z pandemią koronawirusa, to według własnych deklaracji większość firm znajduje się w stabilnej sytuacji i oczekuje wzrostu sprzedaży, jak również zwiększenia inwestycji. W porównaniu z innymi europejskimi lokalizacjami, kraj ten zajmuje więc nadal czołowe miejsce pod względem atrakcyjności dla międzynarodowych firm” – powiedział dyrektor zarządzający AHK Polska dr Lars Gutheil, cytowany w komunikacie.
Z badania wynika, że znacznie więcej firm planuje zwiększenie zatrudnienia niż jego zmniejszenie. Podobnie, co trzeci inwestor chciałby zwiększyć swoje wydatki inwestycyjne w Polsce.
„Ponad cztery na pięć badanych firm przewiduje, że sprzedaż wzrośnie lub pozostanie na tym samym poziomie. Stan polskiej gospodarki jest oceniany pozytywnie przez 68,8% badanych firm. Jednak jeszcze w ubiegłym roku było to 87,7%” – czytamy dalej.
Z badania wynika, że respondenci najgorzej ocenili przewidywalność polityki gospodarczej oraz stabilność polityczną i społeczną kraju – 66% wypowiedzi negatywnych, a także stabilność polityczną i społeczną kraju (55%). W tegorocznym badaniu wykazano znaczny odsetek ocen negatywnych w przypadku systemu podatkowego/ administracji skarbowej oraz obciążenia podatkowego.
Ponad połowa badanych wskazała, że jeżeli przenosiliby swój obiekt do innego kraju to regionem docelowym byłaby Europa Środkowa i Wschodnia, z kolei ponad 2/5 ankietowanych brałoby pod uwagę Niemcy – 41,1%. Respondenci najrzadziej wskazywali na Afrykę – 8,6%.
„Prawie połowa respondentów twierdziła, że liczba zatrudnionych pracowników nie zmieni się w stosunku do poziomu z roku poprzedniego. Jednakże w co trzeciej firmie zapowiada się wzrost liczby pracowników – 36,7%. W 14,2% badanych firm liczba pracowników prawdopodobnie zmaleje” – czytamy dalej.
Jak wykazało badanie, połowa badanych wskazała, że największe zagrożenie dla ich firm, w ciągu najbliższego roku będą stanowiły ceny energii i surowców.
„Więcej niż 2/5 ankietowanych wskazało z kolei na bezpieczeństwo prawne (45,6%), kurs walutowy (42,2%) oraz ramowe warunki polityki gospodarczej (41,8%)” – podano również.
Polsko-Niemiecka Izba Przemysłowo-Handlowa przeprowadziła w dniach 15 marca – 16 kwietnia br. badanie ankietowe wśród firm członkowskich izb międzynarodowych zrzeszonych w Sieci Izb Międzynarodowych w Polsce (IGCC) w formie online. W badaniu wzięło udział łącznie 241 menedżerów.
Źródło: ISBnews