Wrześniowe dane dotyczące dynamiki płac znalazły się powyżej konsensusu rynkowego. Ekonomiści wskazują, że wrzesień był ostatnim miesiącem w br. poprawy na rynku pracy, a dynamika zatrudnienia będzie pozostawać na ujemnych poziomach, zaś jej skala zależy od efektów obecnych obostrzeń oraz rozwoju dalszej sytuacji związanej z pandemią.
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS), przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw (w których liczba pracujących przekracza 9 osób) w wrześniu 2020 r. wzrosło o 5,6% r/r, zaś zatrudnienie w przedsiębiorstwach spadło o 1,2% r/r. W ujęciu miesięcznym, przeciętne wynagrodzenie wzrosło o 0,6% i wyniosło 5 371,56 zł. Natomiast zatrudnienie w przedsiębiorstwach w ujęciu miesięcznym wzrosło o 0,3% i wyniosło 6 312,4 tys. osób. We wrześniu 2020 r. w sektorze przedsiębiorstw zaobserwowano dalsze przywracanie wymiarów etatów pracowników sprzed pandemii, a także przyjęcia w jednostkach.
Konsensus rynkowy to 4,5% wzrostu r/r w przypadku płac i 1,1% spadku r/r w przypadku zatrudnienia.
Tempo wzrostu płac podobnie do zatrudnienia również będzie słabło w IV kw. w zależności od nakładanych obostrzeń epidemicznych i rodzajów branż, których będą dotyczyły. Analitycy oceniają, że II fala pandemii i jej negatywny wpływ na rynek pracy nie będzie tak znaczący, jak na wiosnę, ale istnieje duże ryzyko stagnacji.
Poniżej przedstawiamy najciekawsze komentarze analityków:
„Aktywność spowalnia i nie obędzie się niestety najprawdopodobniej bez ponownej – przynajmniej częściowej – redukcji etatów bądź wynagrodzeń. Pomoc publiczna, która zostanie zapewne uruchomiona, będzie tym razem kierowana raczej 'punktowo'” – główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek
„Niezależnie od tego dużym zagrożeniem dla sytuacji na polskim rynku pracy jest druga fala Covid-19 i związane z nią restrykcje administracyjne, m.in. ograniczenia działalności hoteli, restauracji oraz obiektów sportu i rekreacji. W efekcie można się spodziewać ponownego osłabienia wskaźników rynku pracy, zwłaszcza zatrudnienia. Sądzimy, że drugie „V”, jakie będziemy obserwować na wykresach statystyk gospodarczych, będzie dużo płytsze niż w drugim kwartale, ze względu na płytszy lock-down ” – starszy ekonomista ING Banku Śląskiego Karol Pogorzelski
„Wrzesień najprawdopodobniej był ostatnim miesiącem, w którym sytuacja na rynku pracy poprawiła się. W 4kw spodziewamy się wzrostu liczby bezrobotnych” – analityk z zespołu makroekonomii Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) Jakub Rybacki
Poniżej przedstawiamy najciekawsze wypowiedzi ekonomistów in extenso:
„Wrzesień był kolejny miesiącem, który z jednej strony przyniósł przyspieszenie rocznego tempa wzrostu przeciętnej płacy w sektorze przedsiębiorstw, a z drugiej dalsze zmniejszanie rocznego tempa spadku zatrudnienia. Dane potwierdziły tym samym dalszą poprawę sytuacji na rynku pracy. Według opisu GUS-u we wrześniu br. następowało w sektorze przedsiębiorstw dalsze przywracanie wymiarów etatów pracowników sprzed pandemii, a także przyjęcia w jednostkach. Ponieważ nie pojawiła się już informacja, że następowało dalsze powracanie pracowników z zasiłków opiekuńczych, chorobowych i urlopów bezpłatnych, należy domniemywać, że proces ten został już w firmach zakończony. Co do wyższego od prognoz tempa wzrostu wynagrodzeń, GUS wskazuje, że we wrześniu było to związane m.in. z wypłatą premii, nagród kwartalnych, rocznych i jubileuszowych oraz odpraw emerytalnych, które obok wynagrodzeń zasadniczych również zaliczane są do składników wynagrodzeń.Choć dane dotyczące płac i zatrudnienia dla sektora przedsiębiorstw systematycznie poprawiały się w ostatnim czasie, październik jest tym miesiącem, który może pewne trendy albo zahamować, albo wręcz odwrócić. Gwałtowny wzrost zachorowań na COVID-19, kwarantanna na coraz szerszą skalę, wprowadzane ponownie restrykcje (w tym te „cięższego kalibru” dotykające aktualnie 70% ludności zamieszkującej Polskę), będą niewątpliwie negatywnie odbijać się na przedsiębiorstwach i całej gospodarce. Aktywność spowalnia i nie obędzie się niestety najprawdopodobniej bez ponownej – przynajmniej częściowej – redukcji etatów bądź wynagrodzeń. Pomoc publiczna, która zostanie zapewne uruchomiona, będzie tym razem kierowana raczej „punktowo” – główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek
„Odbudowa gospodarki w Polsce po pandemii będzie miała najprawdopodobniej kształt litery „W”. We wrześniu dobiegła końca pierwsza faza odbudowy, czyli mamy za sobą pierwsze „V”. Potwierdzają to dzisiejsze dane z rynku pracy. Wzrost wynagrodzeń wyniósł aż 5,6%r/r – dużo więcej niż miesiąc wcześniej (4,1%r/r) oraz więcej niż konsensus prognoz (4,3%r/r). Nasza prognoza płac była wyższa od konsensusu ( 4,6%r/r). Zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw ograniczyło spadek z -1,5%r/r w sierpniu do -1,2%r/r – w zasadzie zgodnie z konsensusem i naszymi oczekiwaniami (-1,1/1,0%r/r). To niewątpliwie dobry rezultat pokazujący odporność polskiego rynku pracy na skutki pandemii Covid-19 oraz w jakiejś mierze też skuteczność tarcz antykryzysowych. Jednak pozostajemy ostrożni z optymizmem. Sądzimy, że dynamikę wynagrodzeń może podbijać wypłata odpraw przedemerytalnych oraz z programów dobrowolnych odejść. To zaś oznaczałoby spadek aktywności ekonomicznej i byłoby tak naprawdę negatywnym sygnałem na przyszłość. Więcej informacji na ten temat poznamy dopiero wraz z publikacją raportu BAEL za 3kw2020 (w listopadzie). Niezależnie od tego dużym zagrożeniem dla sytuacji na polskim rynku pracy jest druga fala Covid-19 i związane z nią restrykcje administracyjne, m.in. ograniczenia działalności hoteli, restauracji oraz obiektów sportu i rekreacji. W efekcie można się spodziewać ponownego osłabienia wskaźników rynku pracy, zwłaszcza zatrudnienia. Sądzimy, że drugie „V”, jakie będziemy obserwować na wykresach statystyk gospodarczych, będzie dużo płytsze niż w drugim kwartale, ze względu na płytszy lock-down. W naszych prognozach założyliśmy, że spowolnienie gospodarcze będzie stanowić 1/6 do 1/3 tego, które obserwowaliśmy na wiosnę a dynamika PKB w całym 2020 r. wyniesie odpowiednio -2,9 do -3,5%r/r. Jednak obserwujemy rozwój sytuacji i nie wykluczamy rewizji danych (najprawdopodobniej w dół” – starszy ekonomista ING Banku Śląskiego Karol Pogorzelski
„Wrzesień najprawdopodobniej był ostatnim miesiącem, w którym sytuacja na rynku pracy poprawiła się. W 4kw spodziewamy się wzrostu liczby bezrobotnych. Przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw spadło we wrześniu o 1,2%r/r – nieco mniej niż miesiąc temu (1,5%). To jednak ostatni miesiąc, kiedy obserwujemy pozytywne efekty związane z przywracaniem zatrudnionych do pracy na pełen etat. W 4kw spodziewamy się powrotu wskaźnika do tendencji spadkowej. Najprawdopodobniej będziemy obserwować także wzrost liczby bezrobotnych. Słabe wyniki finansowe w pierwszej połowie roku i wzrost zadłużenia firm z sektora HoReCa (hotele i gastronomia), branży eventowej czy reklamowej oznaczać będą konieczność restrukturyzacji zatrudnienia – zwłaszcza, że sytuację finansową tych podmiotów dodatkowo skomplikuje druga fala epidemii w Polsce. Pozytywnym sygnałem jest natomiast wysoki wzrost wynagrodzeń – we wrześniu dynamika podniosła się z 4,1% do 5,6%r/r, powyżej mediany prognoz (4,5%). W kolejnych miesiącach oczekujemy jednak pogorszenia wyników z uwagi na nową falę epidemii. Bieżące działania prowadzone przeciwko rozprzestrzenianiu się wirusa powinny skutkować jednak mniejszymi przestojami aktywności w firmach produkcyjnych czy handlu. Dlatego też ewentualne osłabienie w 4kw powinno być mniejsze niż te, które obserwowaliśmy na wiosnę” – analityk z zespołu makroekonomii Polskiego Instytutu Ekonomicznego PIE Jakub Rybacki
„Choć dane dot. zatrudnienia ukształtowały się poniżej naszych oczekiwań, to biorąc pod uwagę zmienność tego wskaźnika na przestrzeni ostatnich miesięcy ten błąd prognozy można uznać za niewielki. Opublikowane dane oraz informacje GUS o dalszym przywracaniu etatów i nowym zatrudnianiu potwierdzają założenia, że choć likwidacja miejsc pracy w umiarkowanym stopniu utrzymywała się (biorąc pod uwagę skalę spowolnienia gospodarki), to jednak odwracanie okresowych efektów z II kw. było dominujące i w III kw. wpłynęło per saldo na poprawę dynamiki zatrudnienia. Dane te są także spójne z szeregiem innych wskaźników (statystykami nt. bezrobocia, wynikami badania NBP koniunktury w sektorze przedsiębiorstw) i wskazują, że firmy nie przeprowadziły w III kw. gwałtownych redukcji zatrudnienia w reakcji na pandemię. Zwiększanie wymiaru etatu przekłada się także na wzrost dynamiki wynagrodzeń. We wrześniu na wskaźnik wynagrodzeń – poza powyższym efektem – istotnie wpływały zapewne także efekty kalendarzowe. Przy generalnie korzystnej sytuacji cyklicznej, korzystniejsza relacja liczby dni roboczych podwyższała dynamikę tzw. „ruchomej części wynagrodzenia”, co skutkowało skokowym wzrostem dynamiki płac. Dane z ostatnich miesięcy, zarówno wskaźniki rynku pracy, jak i dane ze sfery realnej pozwoliłyby na komfortowe podwyższenie prognozy dynamiki zatrudnienia pod koniec 2020 r. w kierunku -2,0% r/r (wobec dotychczasowej prognozy (-3,0%) – (-2,5%)). Trudno natomiast o taki optymizm w warunkach notowanego w październiku pogorszenia sytuacji epidemicznej w kraju oraz decyzji o wdrożeniu w II poł. miesiąca pierwszych obostrzeń administracyjnych (ograniczenie imprez okolicznościowych, zamknięci siłowni, basenów i aquaparków, ograniczenie liczby uczestników wydarzeń kulturalnych). Dotychczasowe obostrzenia, biorąc pod uwagę ich ograniczony udział w krajowym PKB, jak również przy prawdopodobnym uruchomieniu wsparcia dla dotkniętych bieżącymi obostrzeniami branż, nie mają jeszcze istotnego przełożenia na średnioterminowe prognozy zatrudnienia. Na obecnym etapie jednak trudno o precyzyjne założenia dot. rozwoju epidemii i dalszych decyzji administracyjnych, które nie pozwalają na jednoznaczne formułowanie prognoz. Według naszych szacunków w IV kw. dynamika zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw będzie słabła. W bazowym scenariuszu wpłynie na to wygasanie wpływu przywracania pełnego wymiaru czasu pracy. Biorąc pod uwagę jednak solidne osłabienie aktywności pewne dostosowania cykliczne na rynku pracy będą miały jeszcze miejsce, a ich skala na przełomie roku będzie zależna od rozwoju sytuacji epidemicznej. Podobne wnioski dotyczą dynamiki wynagrodzeń. W dotychczasowym scenariuszu bazowym zakładaliśmy jej utrzymanie w przedziale 4,0% – 5,0% r/r. Jeżeli zakres branż, na które będą nakładane obostrzenia będzie się zwiększał, należy liczyć się z ponownym głębszym jej spadkiem pod koniec roku” – główny ekonomista BOŚ Banku Łukasz Tarnawa
„We wrześniu rynek pracy kontynuował „powrót do normalności”. Przeciętne zatrudnienie sektorze przedsiębiorstw zwiększyło się w ciągu miesiąca o 17 tys. etatów wobec wzrostu o 43 tys. w sierpniu, głównie za sprawą powrotu do pełnego wymiaru czasu pracy oraz wznowienia rekrutacji. Roczny spadek zatrudnienia wyhamował do -1,2% r/r z -1,5% r/r miesiąc wcześniej (PKO i kons: -1,1% r/r). Przeciętna liczba etatów w sektorze była po wrześniu o 134 tys. niższa niż w lutym i to tyle prawdopodobnie wynosi wpływ pierwszej fali pandemii na analizowany segment rynku pracy. Wrzesień był najpewniej ostatnim miesiącem kiedy firmy wycofywały się z pierwszej fali mechanizmów chroniących miejsca pracy i zaniżających przeciętne zatrudnienie. Zapewne skończy się więc rozdźwięk pomiędzy zmianą liczby pracujących (-155 miedzy lutym a sierpniem, por. wykres poniżej) i zatrudnieniem. Przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wzrosło we wrześniu o 5,6% r/r wobec 4,1% w sierpniu, co było sporą pozytywną niespodzianką (PKO i kons. 4,4% r/r). Wzrost płac był najwyższy od marca i uplasował się zaledwie o 1-2pp poniżej przedpandemicznych odczytów. Fundusz płac w sektorze przedsiębiorstw wzrósł w ujęciu nominalnym o 4,4% r/r po wzroście o 2,6% r/r w sierpniu. Dynamika realnego funduszu płac była dodatnia po raz pierwszy od marca i wyniosła 1,2% r/r wobec -0,3% r/r w sierpniu. Poprawa warunków na rynku pracy była we wrześniu na tyle silna, by niwelować negatywny wpływ inflacji na dochody gospodarstw domowych, co jest dobrą wróżbą dla konsumpcji. Szacujemy, że po spadku o 10,9% r/r w 2q20, konsumpcja w 3q20 zwiększyła się o ok. 2% r/r. W kolejnych miesiącach druga fala zachorowań na Covid-19 może mieć negatywny wpływ na rynek pracy. Jednak w naszej ocenie, nie będzie on tak znaczący, jak na wiosnę. Spodziewamy się zaburzeń sektorowych w objętych obostrzeniami branżach związanych z kulturą i rekreacją. Reakcja zatrudnienia i płac będzie tu w dużej mierze zależała od przygotowywanego obecnie wsparcia dla najbardziej dotkniętych segmentów gospodarki. Silna odbudowa wynagrodzeń i funduszu płac sugeruje że spadek inflacji w kierunku celu będzie się opóźniać, stąd dzisiejsze dane, ceteris paribus byłyby argumentem przeciw dalszemu luzowaniu polityki NBP. Jednak dla perspektyw polityki pieniężnej ponownie kluczowy stał się rozwój sytuacji epidemicznej” – analitycy PKO BP
„We wrześniu przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw wzrosło o 17,4 tys. m/m wobec przyrostu o 43 tys. m/m w sierpniu, co przełożyło się na spadek zatrudnienia w ujęciu r/r o 1,2%. Konsensus prognoz był trochę bardziej optymistyczny i zakładał spadek o 1,1% r/r. Z komunikatu GUS wynika, że wrześniowy przyrost przeciętnego zatrudnienia jest konsekwencją dalszego wydłużania wcześniej skróconego czasu pracy i przeliczenia tych godzin na pełne etaty. Wpływ tego czynnika słabnie, czego wynikiem jest wyhamowanie dotychczasowego tempa odbicia zatrudnienia. W przyszłych miesiącach zmiana przeciętnego zatrudnienia powinna być już bliska zmianie liczby pracujących. GUS zaraportował również o nowych przyjęciach, więc być może wrzesień był pierwszym miesiącem w czasie pandemii ze wzrostem liczby pracujących w ujęciu miesięcznym. O słuszności tej hipotezy dowiemy się pod koniec miesiąca przy publikacji przez GUS Biuletynu Statystycznego. Obserwując rozwój drugiej fali koronawirusa wydaje się, że wrzesień był ostatnim miesiącem jeszcze dość solidnego przyrostu zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw. Wprowadzane coraz bardziej znaczące obostrzenia sanitarne, ponadto, wygasanie działania tarcz antykryzysowych, stawiają pod dużym znakiem zapytania kondycję krajowego rynku pracy w końcówce roku. Naszym zdaniem do końca roku roczna dynamika przeciętnego zatrudnienia będzie pozostawać na ujemnych poziomach bliskich -1% r/r. Bardzo pozytywnym zaskoczeniem okazała się z kolei dynamika płac, która wzrosła we wrześniu do 5,6% r/r z 4,1% r/r w sierpniu. Rynek spodziewał się jej wzrostu do 4,4% r/r. Komunikat GUS nie dostarcza konkretnej odpowiedzi co do źródeł tak dynamicznego wzrostu. Wsparciem dla dynamiki płac był dalszy stopniowy powrót do wyższych pensji po okresie wypłat wynagrodzenia postojowego, choć działanie tego efektu wygasa. Wsparciem dla dynamiki płac we wrześniu była także korzystna liczba dni roboczych (+1 dzień r/r vs. +0 dni r/r w sierpniu). W naszej opinii jest to jednak jednorazowy wyskok, a w średnim okresie należy liczyć się z utrzymującą się obniżoną dynamiką wynagrodzeń. Na początku przyszłego roku oczekujemy dodatkowego, przejściowego spadku dynamiki płac ze względu na złagodzony dodatni efekt bardzo wysokiej podwyżki płacy minimalnej w 2020 r. – ekonomista Banku Pekao Kamil Łuczkowski
„Odbudowa etatów w sektorze przedsiębiorstw słabnie. We wrześniu przyrost wyniósł już tylko kilkanaście tysięcy etatów wobec kilkudziesięciu tysięcy zanotowanych latem. Odbudowa w dużej części wynikała z przywracania wymiaru czasu, skróconego w ramach tarcz antykryzysowych. To czasowo zamroziło trend spadkowy na rynku pracy. A perspektywy w kontekście drugiej fali epidemii nie są optymistyczne. Sektor przedsiębiorstw to tylko połowa rynku pracy. Według danych ZUS o liczbie ubezpieczonych na rynku pracy nie było dotychczas żadnej odbudowy, a do sierpnia trwał silny trend spadkowy. Według aktualnych danych przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw zwiększyło się we wrześniu o ok. 17 tys. etatów. Impet wzrostu znacznie spowolnił (o 2/3). Łącznie w ciągu ostatnich czterech miesięcy (od czerwca) średni stan zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw zwiększył się o ok. 138 tysięcy etatów. Mimo już czterech miesięcy poprawy, na koniec września udało się odbudować dopiero połowę kryzysowego spadku. Co równie istotne, tempo poprawy jest coraz mniejsze. Zatrudnienie jest wciąż mniejsze niż przed kryzysem o 134 tys. etatów. Na skutek kryzysu COVID-19 od lutego do maja br. zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw spadło o ponad 272 tysiące etatów. Warto przypomnieć, że podczas poprzedniego kryzysu finansowego (2008 r.) spadek zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw wyniósł ok. 140 tysięcy etatów. W dużym stopniu obserwowana poprawa w ostatnich miesiącach wynikała z przywracania pełnego wymiaru czasu w firmach, które korzystały z instrumentów pomocowych w ramach tarcz antykryzysowych, czy też powrotu pracowników z zasiłków opiekuńczych. Dane o liczbie pracujących wyrażone w osobach w sektorze przedsiębiorstw pokazywały do końca sierpnia tendencję spadkową, w tym zakresie nie zanotowano jeszcze odbicia, choć tempo spadku malało. Jednak musimy mieć na uwadze, że sektor przedsiębiorstw nie obejmuje mikro firm oraz niektórych sektorów gospodarki oraz pracujących na umowach cywilnoprawnych. A to właśnie te sektory gospodarki najsilniej odczuły efekty kryzysu. Sektor przedsiębiorstw obejmuje ok. 6,2 milionów zatrudnionych spośród 16 milionów wszystkich pracujących. Nie znamy więc pełnego obrazu rynku pracy. Nie znamy skali zwolnień we wszystkich firmach. Odmienne wnioski płyną z danych publikowanych przez ZUS. Statystyka liczby osób w ubezpieczeniu zdrowotnym (bez emerytów, rencistów, pobierających zasiłki) do sierpnia pokazywała nadal silną tendencję spadkową na rynku pracy. Jest to najszersza kategoria ubezpieczonych i jest dobrym indykatorem całego obrazu rynku pracy. Liczba ubezpieczonych od lutego do sierpnia pokazywała tendencję spadkową. Łącznie liczba ubezpieczonych zmalała o prawie 260 tys. osób. W ostatnim tygodniu października poznamy dane ZUS za wrzesień. Dołek na rynku pracy jeszcze przed nami. Poznamy go, gdy całkowicie wygasną programy pomocowe i skończą się okresy wypowiedzeń. Druga fala pandemii i w konsekwencji słabsze wyniki gospodarcze w IV kw. br. i na początku przyszłego roku mogą przyczynić się do kontynuacji tendencji spadkowej w liczbie pracujących” – główny ekonomista Pracodawców RP Sławomir Dudek
Źródło: ISBnews