Obecnie w Europie – zwłaszcza w Niemczech – pojawia się teza, że nie można eskalować konfliktu z Rosją, aby nie przerodził się on w konflikt europejski, kinetyczny. Rośnie obawa przed wojną nazywaną pełnoskalową – czyli rozszerzeniem terenu walk, bombardowań. Społeczeństwo obawia się III Wojny Światowej. Jednak jest to narracja sprzyjająca Rosji – która ma skutkować w zatrzymaniu, wycofaniu się, ograniczeniu pomocy oraz wszelkich działań stojących w sprzeczności z interesem Rosji. Można powiedzieć, że informatyzacja, smartfonizacja społeczeństwa sprzyja temu, by łatwiej na każdego oddziaływać. Od dłuższego czasu pojawia się takie pojęcie jak wojna kognitywna – czyli wojna o serca i umysły ludzi społeczeństw. Społeczeństw demokratycznych, które wybierają polityków. Politycy muszą się liczyć ze zdaniem społeczeństwa – ale też mogą wpływać na powszechną świadomość.
– Od dawna twierdzę, że III Wojna Światowa się już toczy. Rosja jako agresor oddziałuje na nas od wielu lat – minimum od 10, nawet 15 lat – powiedział serwisowi eNewsroom.pl Maciej Matysiak, ekspert Fundacji Stratpoints, wykładowca ANS Gniezno. – Już wcześniej Rosja prowadziła działania ingerujące w nasz porządek demokratyczny, chociażby przez finansowanie, trenowanie grup terrorystycznych, sił politycznych, które miały rozbić Unię Europejską. Takim działaniem Rosji były liczne ingerencje w wybory – w tym aspekcie zwiększyła się drastycznie liczba narzędzi oddziaływania bezpośrednio na społeczeństwo. Dobitnym przykładem jest sytuacja na Węgrzech, Słowacji czy we Francji – gdzie Marine Le Pen co prawda zmieniła zdanie, ale jej hasłami wyborczymi było wyjście z NATO i niedrażnienie Rosji. Większość sił sprzyjających Rosji ma konotacje skrajnie prawicowe – choć Rosja nie rozróżnia tego, czy wpływa na prawicę czy lewicę. Ważne, żeby korzystna dla niej narracja toczyła się w przestrzeni medialnej, informacyjnej, cyberprzestrzeni – zgodnie z interesem Rosji. Więc dziś kluczowym jest przeciwstawienie się Rosji w każdym aspekcie – bo dzisiejsza wojna, która się toczy, jest wojną wartości z jednej strony humanistycznych, demokratycznych nastawionych na jednostkę dla dobra jednostki – a z drugiej autorytarnych, gdzie jednostka nie ma nic do powiedzenia, nie liczy się. Taka jest właśnie Rosja – tłumaczy Matysiak.
Źródło: eNewsroom