Zaległości konsumentów z tytułu nieopłaconych rachunków i rat kredytowych wzrosły o niemal 3,5 mld zł do 83,2 mld zł w II i III kw. br., wynika z Raportu InfoDług powstałego na bazie danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor oraz BIK. Wzrost był o prawie 800 mln zł wyższy niż w analogicznym okresie minionego roku. Jednocześnie liczba niesolidnych dłużników spadła o 12 tys. osób do blisko 2 mln 822 tys.
„O ile nie do końca potrafimy się odnaleźć w czasach prosperity, bo mamy skłonność do niepoprawnego optymizmu i zadłużania się ponad miarę, na poczet przyszłych dochodów, to w czasie kryzysu umiemy narzucić sobie dyscyplinę. Dobrze pokazują to wyniki badania zrealizowanego w lipcu dla BIG InfoMonitor, w którym aż 63% ankietowanych deklarowało, że stara się kupować tylko najpotrzebniejsze rzeczy. Mało tego, w najmłodszej grupie wiekowej 18-24 lata od marca do września ubyło niesolidnych dłużników i samych zaległości. Pomógł w tym zapewne też fakt, że młodzi obniżyli wydatki ze względu na zdalną naukę i ograniczone życie towarzyskie” – skomentował prezes BIG InfoMonitor Sławomir Grzelczak, cytowany w komunikacie.
„Z naszych danych wynika, że przerwa w obsłudze kredytów spowodowała, że w minionych miesiącach Polacy nie spłacali 11,5 zł z każdych pożyczonych 100 zł. Klienci indywidualni banków wzięli wakacje dla 924 tys. kredytów o wartości 79,5 mld zł. Przerwa w spłacie objęła co 12. kredyt gotówkowy na sumę 23,5 mld zł i co 12. kredyt mieszkaniowy na kwotę 56 mld zł. Spadek liczby dłużników to również wynik sprzedaży długów firmom windykacyjnym w ostatnich miesiącach. Zanim firmy te zdecydują się zgłosić zakupione długi do naszego rejestru ponownie, na pewien czas tracimy je z pola widzenia” – dodał.
Wrześniowe statystyki pokazują jednak, że średnie przeterminowane zadłużenie podwyższyło się przez pół roku o niemal 5% do 29 492 zł. Pogłębia się problem osób, które jeszcze przed wybuchem epidemii znajdowały się w finansowych tarapatach. Prawie co czwarta (23%) osoba ma jednocześnie niespłacane bieżące rachunki i kredyty. Mowa tu m.in. o rachunkach za telefon, telewizję kablową, czynsz, nieopłaconych alimentach, kosztach i grzywnach sądowych oraz pożyczkach, które zostały zgłoszone do Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor, oraz ratach kredytów i pożyczek, dla których opóźniana jest spłata min. 200 zł przez co najmniej 30 dni, wskazano także.
„Indeks Zaległych Płatności Polaków po trzecim kwartale bieżącego roku wyniósł 89,6 pkt. W porównaniu do pierwszego kwartału nieznacznie spadł – o 0,4 pkt. Indeks pokazuje, ile osób z problemami finansowymi w kraju przypada na 1000 dorosłych mieszkańców. Przy wskazaniu bliskim 90 pkt oznacza to, że co 11. dorosły Polak ma na koncie niezapłacone na czas zobowiązania widoczne w BIG InfoMonitor i BIK. Przy czym obraz sytuacji jest mocno zróżnicowany w zależności od regionu. W pięciu województwach IZPP wynosi już nawet 110 pkt i więcej. Są to woj. zachodniopomorskie, lubuskie, dolnośląskie, kujawsko-pomorskie i warmińsko-mazurskie. Tam już co 9. osoba to niesolidny dłużnik” – czytamy dalej.
Łączna kwota zaległych zobowiązań kredytowych i pozakredytowych Polaków na koniec września 2020 wyniosła 83 216 497 075 zł. Z porównania tej wartości z danymi z końca pierwszego kwartału wynika, że przeterminowane zadłużenie mieszkańców Polski od marca do września wzrosło o 3 456 874 929 zł (4,3%). W tym samym okresie zeszłego roku zaległości Polaków podwyższyły się o 2 678 216 502 zł (3,5%).
Wartość zaległych długów z tytułu niespłacanych rachunków np. za media, czynsz, telefon i internet, zaległe ubezpieczenia, kary za jazdę bez biletu czy alimenty wzrosła przez dwa kwartały o 1 451 079 653 zł (3,4%), z kolei nieregulowanych w terminie kredytów o 2 005 795 276 zł (5,4%). Po tej zmianie suma zaległości pozakredytowych wynosi obecnie 44,1 mld zł, zaś kredytowych 39,1 mld zł, podano również.
Mimo wzrostu łącznej kwoty zadłużenia ubyło dłużników. W porównaniu z I kwartałem 2020 r. łączna liczba niesolidnych płatników zmniejszyła się o 11 945 osób i wyniosła na koniec września 2 821 624. Na tę zmianę wpływ miał spadek dłużników kredytowych – o 0,6% do 1,22 mln osób, bo dłużników pozakredytowych przybyło o 0,3% w porównaniu z końcem marca br. – do 2,24 mln osób. W tym samym okresie 2019 r. liczba dłużników wzrosła o niemal 28 tys. (1%).
Wysoka liczba dłużników pozakredytowych w relacji do łącznych zaległości powoduje, że średnie przeterminowane zobowiązanie pozakredytowe przypadające na osobę wynosi aktualnie 19 649 zł i jest o 590 zł wyższe niż na koniec I kw. tego roku. Mocno odbiega od średniej dłużników kredytowych, która wynosi już 31 928 zł na osobę, a przez pół roku podwyższyła się 1 810 zł. Uwzględniając obie bazy – Rejestr Dłużników BIG InfoMonitor i bazę kredytową BIK – przeciętnie na osobę przypada 29 492 zł, o 1344 zł więcej niż to miało miejsce jeszcze na koniec marca, podkreślono w materiale.
„W każdej kategorii wiekowej odnotowano wzrost przeciętnej zaległości przypadającej na osobę, ale i im starsze pokolenie, tym ten wzrost jest wyższy. Wśród osób po 64. roku życia zmiana wyniosła 1 912 zł (7,7%), w grupie wiekowej 55-64 lata – 1 735 zł (5,2%), a wśród 45-54-latków – 1 599 zł (4,2%). Wyjątek stanowią jednak najmłodsi – 18-24-latkowie, gdzie zmiana okazała się również znacząca (4,9%), ale przełożyło się to na kwotę 384 zł. W pozostałych grupach wiekowych wzrosty nie przekroczyły 4% i tak osobom między 35. a 44. rokiem życia średnia zaległość podwyższyła się o 791 zł (2,5%), a 25-34 latkom o 671 zł (3,8%)” – czytamy.
Niezmiennie najwyższe wartości niespłacanych zobowiązań kredytowych i pozakredytowych przypadają na Mazowsze, gdzie jest to 14,89 mld zł. Porównując te dane z wartościami z końca marca, zaległości Polaków w tym województwie wzrosły kwotowo najbardziej, bo o 704,6 mln zł (5%). Po Mazowszu następne w zestawieniu są Górny Śląsk (10,86 mld zł) oraz Dolny Śląsk (7,49 mld zł). Najmniejszą wartość zaległości mają natomiast mieszkańcy woj. podlaskiego i opolskiego (po 1,62 mld zł) oraz świętokrzyskiego (1,75 mld zł). W ciągu sześciu miesięcy (od marca do września) wzrosty zaległości odnotowano we wszystkich województwach.
„Jeśli chodzi o liczbę niesolidnych płatników, najwięcej mieszka ich w województwie śląskim – ponad 390 tys., następnie mazowieckim – 369,4 tys. oraz dolnośląskim – 275,4 tys. Znacząca liczba dłużników zamieszkuje także Wielkopolskę – 257,9 tys. Najmniej dłużników mają województwa: podlaskie, opolskie i świętokrzyskie – odpowiednio po 61,7 tys., 66,7 tys. i 71 tys. osób. Liczba dłużników w minionym półroczu spadła we wszystkich regionach, najbardziej w woj. pomorskim – o 2 187 osób (1,1%) oraz w zachodniopomorskim – o 2 015 (1,2%). Spadki przekraczające ponad 1 tys. dłużników odnotowano także w takich regionach jak: Dolny Śląsk (o 1 792 osoby – 0,6%), Śląsk (o 1 303 osoby – 0,3%) i Kujawsko-Pomorskie (o 1 128 osób – 0,6%)” – podsumowano.
Źródło: ISBnews