Sprzedaż mieszkań w sześciu największych polskich miastach spadła o 11,5% w ujęciu kwartał do kwartału do 9,2 tys. lokali w II kw. br., podała firma JLL. W I połowie br. zostało zawartych łącznie ok.19,5 tys. transakcji, o 50% mniej w porównaniu do najlepszego pod względem sprzedaży I półrocza 2021 r.
„W II kwartale 2022 roku sprzedaż na rynku mieszkaniowym w Polsce zmalała, co było zgodne z prognozami ekspertów JLL. Choć biorąc pod uwagę mniejszy popyt na kredyty, spadki sprzedaży są stosunkowo nieduże […]. W II kwartale br. w sześciu największych polskich miastach deweloperzy sprzedali łącznie 9,2 tys. mieszkań. Jest to o 11,5% mniej niż w I kwartale 2022 r. – kiedy to rynek mieszkaniowy znajdował się w fazie spowolnienia. To najgorszy wynik odnotowany od czasu lockdownu, czyli II kwartału 2020 r., kiedy kupionych zostało 6,9 tys. mieszkań” – czytamy w komunikacie.
Sytuacja związana ze spadkiem sprzedaży mieszkań w II kwartale 2022 r. znacząco się różniła w zależności od rynku. Największe zmiany odnotowano w Łodzi i Trójmieście, gdzie kwartał do kwartału sprzedaż spadła o 25%. W porównaniu z I kwartałem 2022 r. w Warszawie sprzedaż mieszkań była o 13%, a we Wrocławiu o 9% mniejsza. Wyraźnie lepsze wyniki odnotowane zostały w Krakowie – tutaj sprzedaż zmniejszyła się o 2%. Dobre dane napłynęły również z Poznania, gdzie sprzedaż pozostała praktycznie na takim samym poziomie, jak w okresie od stycznia do marca br., wymienia JLL.
„Aby sprzedaż osiągnęła takie wyniki w II kwartale 2022 r., kupujący za gotówkę musieli być tak samo, a w niektórych miastach jeszcze bardziej aktywni niż w I kwartale br.” – dodaje.
Jak zauważają eksperci JLL, wejście w życie 1 lipca br. przepisów ustawy o Deweloperskim Funduszu Gwarancyjnym i nieprzewidywalność otoczenia rynku mieszkaniowego sprawiły, że w podaży można obecnie wyróżnić dwa główne rodzaje – „prawdziwą i półprawdziwą”.
„Prawdziwa nowa podaż – inwestycje, które deweloper chce zacząć budować – składa się z dwóch podkategorii. Po pierwsze, są to mieszkania z ustaloną 'jawną’ ceną ofertową, którą można łatwo uzyskać po kontakcie z biurem sprzedaży. Drugą opcją są mieszkania z 'ukrytą’ ceną ofertową – takie, które deweloper rzeczywiście chciałby sprzedać, jednak nie chce publicznie ujawniać ceny. Ustalenie realnej ceny takich lokali jest w praktyce możliwe tylko poprzez badanie 'mystery client’. Część z tej prawdziwej oferty może jednak nie mieć ustalonych cen dlatego, że deweloper nie zna jeszcze ani realnych kosztów realizacji, ani aktualnej skali popytu” – powiedziała szefowa badań mieszkaniowych w JLL Aleksandra Gawrońska, cytowana w komunikacie.
Z kolei półprawdziwa oferta nie jest przeznaczona do sprzedaży, a jej celem jest zapewnienie możliwości rozpoczęcia rzeczywistej sprzedaży w niedalekiej przyszłości. Wprowadzenie jej do sprzedaży będzie zależeć od tego, jak będą sprzedawać się inwestycje, które obecnie są rzeczywiście oferowane, podano także.
„Dane dotyczące nowych wprowadzeń, cen i wielkości oferty z różnych źródeł mogą się w tej sytuacji poważnie różnić. Podmioty, które opierają informacje dotyczące rynku o dane pochodzące z ich własnych platform sprzedaży mieszkań, zapewne nie będą pokazywać podaży, której deweloperzy celowo tam nie umieszczą. W tym przypadku sprawdzi się więc zasada, że realne jest tylko to, co wirtualne, a to, co znajduje się poza światem wirtualnym – w istocie nie istnieje. Taki polski deweloperski matrix” – skomentował przewodniczący Strategicznego Panelu Doradczego w JLL Kazimierz Kirejczyk.
Rzeczywista oferta dostępna po II kwartale 2022 z pewnością wynosi powyżej 40 tys. jednostek, natomiast dodając „półprawdziwą” nową podaż, możemy mówić nawet o ponad 50 tys. mieszkań i oferowanych obecnie do zakupu, i tych, których sprzedaż prawdopodobnie ruszy z pełną parą w kilku najbliższych kwartałach.
„Mamy nadzieję, że te wprowadzenia nie są fikcyjne, ale jedynie przedwczesne. Trzeba pamiętać, że deweloperzy po doświadczeniach z 2021 r. byli przygotowani, żeby w tym roku wprowadzić inwestycje z niewiele mniejszą liczbą mieszkań. Tymczasem zmiana sytuacji rynkowej powoduje, że starają się oni dopasować bieżącą podaż do obecnej sprzedaży. Niemniej jednak zapas, o którym mowa, wziął się właśnie z tych przygotowanych wcześniej inwestycji. Warto podkreślić, że mamy do czynienia z pewnym opóźnieniem i rzeczywistym przesunięciem wprowadzenia do sprzedaży nowych projektów najprawdopodobniej na rok 2023” – zakończyła Gawrońska.
W analizie uwzględniono dane o rynkach mieszkaniowych w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Trójmieście, Poznaniu i Łodzi.
JLL to firma doradcza świadcząca usługi na rynku nieruchomości.
Źródło: ISBnews